Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2013

Mountain Tea, czyli górska herbata z Krety. Dziennik pokładowy.

Obraz
Siedzę właśnie przed komputerem i piję Mountain Tea, używam angielskiej nazwy, ponieważ nie slyszałem, aby pijał ją ktoś w Polsce - w Grecji jednak jest to popularny napitek. Mountain Tea w smaku jest dośc neutralna, lekko ziołowa, ale na Krecie posmakowałem mieszanki z nieco bardziej ostrymi i aromatycznymi ziołami więc teraz do kubka herbaty dodałem sobie kilka ziaren czerwonego pieprzu. Co Wy na to? Ma ktoś jakiś swój patent na pyszną mieszankę herbacianą?  Swoją drogą polecam: Co warto kupić w Grecji (na Krecie) i przywieźć do Polski? A co do naszych ostatnich tematów blogowych. Kolega Roman, z którym odbyłem już nie jedną pogawędkę poza blogami, uważa, że niektóre moje posty wydają się typowymi zapychaczami bloga. Czy Kolega Roman ma racje? Uważam, że w pewnym aspekcie ma - jednak jest to aspekt autora prowadzącego tematyczny portal, czy wortal specjalistyczny. Np. poświęcony pewnym pysznym trunkom :) Kiedy nastawiamy się na specjalizację - na prowadzenie portalu

Tablica magnetyczna w domu. Pomysł na opanowanie chaosu.

Obraz
Mam biuro poza domem, jednak sierpień i wrzesień były dla mnie tak zajęte, że zrobiło mi się chcąc nie chcąc ponownie home office, czyli takie niby biuro w domu. Według mnie home office to jak z tym przepasionym chomikiem.... ani to świnka... ani to morska. Nie da się... Ani się spostrzegłem jak szafka i lodówka zamieniły się w pin-board pełen poprzylepianych kart, wycinków, żółtych karteczek. Totalny chaos. Wczoraj wieczorem się wkurzyłem poszedłem do Tesco i kupiłem największą dostępną tablicę magnetyczną za ok. 30. zł - tablica ma to do siebie, że mogę tam także przyklejać żółte karteczki z notatkami. Bajzel organizacyjno-estetyczny od razu zelżał. W nieco mniej eksponowanym miejscu, aczkolwiek doskonale dla mnie widocznym wylądowały wszystkie sprawy. I jeszcze jeden aspekt - nie mogę przyzwyczaić się do wirtualnych karteczek, sticky notes na pulpicie, organizerów, Google Calendar i innych aplikacji do zarządzania sprawami. Papier, papier i jeszcze raz papier. Pot

Tajniki blogowania - bajka z morałem oraz trochę praktyki. Integracja grona autorów blogów i współpraca.

Obraz
Dziś na start opowiem wam bajkę, którą gdzieś usłyszałem wiele lat temu, ale którą dopiero teraz mogę odnieść do swojej praktyki blogera-amatora... ...bo musicie wiedzieć, że w swojej pisaninie jestem amatorem. Nie jestem dziennikarzem, copywriterem, jestem zwykłym czytelnikiem, takim jak wy, którego ktoś kiedyś podpuścił so klilnięcia pewnego przycisku na bloggerze, kolejnego.... i kolejnego... i tak się zaczęło. Bez ładu, bez planu, bez umiejętności blogerskich...  ale idę do przodu, uczę się i jestem coraz lepszy! Dobra opowiadamy bajkę: Pewnego dnia afrykańska sawanna płonęła i ściana ognia zamknęła zwierzęta w pułapce, w zakolu rwącej rzeki. Zwierzęta zaczęły wskakiwać do wody i przedostawać się na drugi brzeg. Gdy odważny lew zbliżał sie do wody usłyszał gdzieś w dole piskliwy głosik. - Pooomóż, pomóż mi lwie przedostać się na drugi brzeg! Proszę! Lew zobaczył małą żmiję trzęsąca się ze strachu. - Pomógłbym ci, ale jesteś żmiją i jeśli wezmę cię na grzbiet to mnie uką

Jak oszczędzić na zamiennikach - osuszacz powietrza.

Obraz
Mieszkanie, w którym mieszam nie należy do największych i mimo formalnie sprawnej wentylacji uważam, że w kuchni oraz w łazience wilgotność bywa zbyt wysoka. Szczelne plastikowe okna, które parę lat temu zamontowałem pogorszyły sprawę wbrew pozorom, co prawda ma się komfort cieplny, ale trzeba często myśleć o dodatkowym wietrzeniu pomieszczeń. Stop wilgoci! Używam zatem dodatkowych osuszaczy powietrza - jednego w kuchni i aż dwóch w łazience. Jeśli ktoś by nie znał takiego urządzenia wyjaśniam, że jest to plastikowe urządzenie, które zawiera mineralny wkład zbierający nadmierną wilgoć z powietrza. Ceny markowych osuszaczy i wkładów jednak nie rozpieszczają. Co zatem robię? W jednym z supermarketów budowlanych znajduję zamiennik polskiej firmy, gdzie wkład z urządzeniem kosztuje ca. 20 zł natomiast same wkłady ok 10 zł za sztukę. Wkład wystarczy do ok. 6 tygodni w sezonie jesienno-grzejnikowym, gdzie mieszkanie wietrzy się trochę mniej niż latem. (Chociaż używam osuszaczy t

Polsat Multiroom - opinie.

Obraz
Myślę sobie dziś, ni grzyba, dziś nie bloguję, nie włączam komputera, lajcik, spokój, niedziela. OK, pogadałem chwilę z rodziną (teściowa na wizytacji) ale wypada w którymś momencie dyskretnie wycofać się, chwycić coś ciepłego do picia i zobaczyć co tam w mediach. Włączam mój Polsat Cyfrowy ! Czarny ekran! ...Twój dekoder został właśnie zablokowany! Przenieś kartę z dekodera głównego w celu odblokowania! Czy te klopsy w Polsacie nie rozumieją, że blokują mi dekoder dokładnie w chwili kiedy córka, żona i teściowa właśnie ogląda drugi TV? No dobra, niech będzie, lepiej poblogować niż kobitom przerywać ulubiony program. Nazywa się ta opcja Multiroom, ale powiem wam, że ta nazwa to ściema na resorach, powinno się to nazywać Multijogging (od ciągłego blokowania i biegania od dekodera do dekodera). Nie polecam, nie zachęcam, dałem się w ten abonament wkręcić dzięki czarom przedstawiciela Polsatu, który obiecywał weryfikację karty raz na miesiąc a nie co 3 dni. Tutaj poprzedni p

Dziecko o talentach artystycznych, czyli oszczędzanie na zeszytach i blokach rysunkowych.

Obraz
Dziecko o talentach artystycznych jest dumą dla rodzica a jednocześnie pogromcą portfela. Dziecko twórcze szybko zużyje każdą dostępną ilość bloków rysunkowych, zeszytów, ciastoliny oraz innych akcesoriów. Czy można jakoś na tym oszczędzić? Można. Offtop: Brasilia, miasto o którym mowa w dyskusjach na RM Ja osobiście kupuję całą ryzę dobrego papieru ksero za max. kilkanaście zł, co i Wam polecam także w przypadku, kiedy lubicie spożądzać notatki na kartkach, przyklejać je na tablice korkową, lub rysować sobie koncepcyjne schematy, plany, diagramy (ja to lubię). Aczywiście a4 jest za duża na tablicę korkową, ale ile to zgiąć kartkę na pół lub na cztery oraz szybko i sprawnie przedrzeć? Ja mam w tym wprawę. A zeschła ciastolina? Jeśli nie jest zbyt zeschła spróbuj metodą prób i błędów regenerować ją wodą :-) To by na razie było na tyle, teraz dziecko o talentach artystyczych przejmuje służbowy laptop ojca.

Czy lepiej mieć pracę w centrum czy na obrzeżach miast? Gdzie najlepiej lokować firmę? Dlaczego siedziby korporacji są zwykle w centrach dużych miast?

Obraz
Ostatnio miałem wiele okazji porozmawiać z pracownikami korporacji, zarówno prywatnie jak i zawodowo i jednym z tematów, które podejmowaliśmy było: miejsce zamieszkania - praca - lokalizacja firmy. Dziś kilka wniosków na ten temat. Post przeniesiony: http://zarabianiepieniedzy.eu/blog/czy-lepiej-miec-prace-w-centrum-czy-na-obrzezach-miast-gdzie-najlepiej-lokowac-firme/ Powyżej żartobliwe przedstawienie mojej koncepcji deurbanizacyjnej przedstawionej na RM , które wysłał czytelnik :)