Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2014

Toyota to synonim jakości nie tylko w motoryzacji, ale i w bankowości.

Obraz
Kiedy rzucisz wśród znajomych hasło „Toyota”, większość z nich pomyśli o marce samochodów. Samochodów bardzo dobrych jakościowo, będących przedmiotem pożądania wielu z moich znajomych, których rodowód sięga kraju kwitnącej wiśni. Mało kto jednak wie, że Toyota to również bank, który istnieje na polskim rynku już ponad dziesięć lat. Toyota Bank Polska S.A, bo tak brzmi pełna nazwa banku, istnieje na naszym runku dokładnie od 2001 roku. 13 lata działalności, a dla wielu osób to wciąż novum. Dla Ciebie też? Już w 2002 bank rozpoczął działalność leasingową w obrębie spółki Toyota Leasing Polska Sp. z o.o. Od początku oferta Toyota Banku skupiała się wokół motoryzacji – a dokładniej rzecz biorąc, na finansowaniu nowych samochodów marki Toyota. Z usług banku mogą korzystać zarówno klienci indywidualni, jak i przedsiębiorcy. Siedem lat temu – w 2007 roku – platforma bankowości elektronicznej Toyoty Bank miała swój debiut. Natomiast sama oferta banku została poszerzona o nowe produk

Pożyczki chwilówki – już OK, mój portfelu!

Obraz
Skąd się wzięło “okay”? Gest polegający na złożeniu kółka z kciuka i palca wskazującego znamy chyba wszyscy i często korzystamy z niego w codziennym życiu. Choć doskonale wiemy, co on oznacza, to niekoniecznie jesteśmy świadomi jego genezy, jak i etymologii samego słowa “okay”. Okazuje się, że już w latach ’30 XIX wieku wyjątkowo modne było upraszczanie dłuższych fraz. “OK” po raz pierwszy użyto w piśmie 23 marca 1839 r. w bostońskiej gazecie “Morning Post” jako skrótu od “all correct” (wszystko w porządku) pisanego wówczas w nieco dziwacznej formie “orl korrect”. W jakich sytuacjach najczęściej używamy wspomnianego na wstępie gestu? A czy pasowałby on do pożyczki chwilówki? Oczywiście, że tak, wystarczy wybrać odpowiedniego pożyczkodawcę! Po tym poznasz, że pożyczka chwilówka jest OK Decydując się na pożyczkę chwilówkę, dajemy jasny sygnał, iż zależy nam na ekspresowej usłudze. Aby dodatkowo przyspieszyć proces ubiegania się o dodatkowy zastrzyk gotówki, mile widziany jest

Wady i zalety kantorów internetowych.

Obraz
Prężny rozwój serwisów służących wymianie walut sprawił, że w Sieci pojawiły się strony umożliwiające porównywanie ofert w wielu kantorach internetowych, a przede wszystkim ich weryfikację. Serwisy te określa się mianem porównywarek. Najbardziej znane porównywarki serwisów wymiany walut to m.in. kurencja.com, tanifranek.pl i strefawalut.pl. Dlaczego warto skorzystać z tego typu portali? Czego możemy się z nich dowiedzieć? Primo, lwia część serwisów zawiera podstawowe informacje o kantorach czy platformach wymiany walut. Dzięki porównywarkom możemy dowiedzieć się o lokalizacji określonego kantoru, jego statusie prawnym, od kiedy działa, w jakich godzinach działa, ile wynosił kapitał zakładowy. Znajdziemy również dane teleadresowe takie jak numer telefonu czy adres e-mail. Zdarza się, że korzystając z porównywarek, możemy zapoznać się z ofertą danego kantoru. Z reguły jednak jest ona niepełna. Należy jednak mieć na uwadze fakt, że te dane są z rzadka aktualizowane, dlatego dobrz

Warto od czasu do czasu zrobić porządek w portfelu!

Obraz
Jesień to dobra pora na porządki, mimo że „jesienne porządki” nie brzmi tak dobrze jak „wiosenne porządki”. Schyłek lat i ostatnie promienie słońca dobrze byłoby efektywnie wykorzystać, zanim zapadniemy w zimowy marazm. Dla mnie przełom wrześni i października od lat rozpoczyna nowy rok, jakoś w Sylwestra nie czuję powiewu świeżości. A piękną, złotą, polską jesienią i owszem. Jako że blog ten traktuje o finansach, to nie będę pisać o praniu firanek, ale o porządkach w portfelu. Na początek proponuję wyrzucić całą zawartość portmonetki na stół. Zapewne to, co w niej się znalazło, niejednego zaskoczy. Standardem jest dla mnie odnajdywanie paragonu, który kilka miesięcy był na gwałt potrzeby, czy „zgubionych”, cennych drobiazgów. Nie mówiąc już o przeterminowanych karnetach, kartach rabatowych, skasowanych biletach komunikacji miejskiej, od wieków nieużywanych kartach bankowych czy wizytówkach, do których nie jestem w stanie w swej głowie przyporządkować twarzy. Ciężko mi powiedzi

Budżet państwa: wpływy z mandatów za 2013 rok; prognozy i wplywy z fotoradarów za 2014.

Obraz
Po ostatnim wpisiena temat ogólnego zachowania policji w Polsce , czyli, moim skromnym zdaniem, ewidentnego nastawienia nie na bezpieczeństwo obywatela, ale na jego łupienie, zadałem sobie trochę trudu, by dotrzeć do informacji na temat tego na ile średnio władza obciąża nas takimi nieprzewidzianymi niespodziankami. Dotarłem do informacji na temat 25% wzrostu planowanych wpływów budżetowych z tytułu mandatów i grzywien w budżecie za rok 2013. Była to suma ca. 20 miliardów zł , w porównaniu z 16 miliardami z roku poprzedzającego.  Co to oznacza? Oznacza to, że każdy obywatel Rzeczpospolitej Polskiej, średnio, wliczając w to sędziwych dziadków jak i noworodki średnio został ukarany przez naszą czcigodną władzę w tym jej bohaterskich funkcjonariuszy, mandatami, karami, grzywnami, itp. z a sumę ca. 526 zł. Można szacować, że i w tym roku rząd pragnie ukarać każdego z nas na średnio nieco ponad 500 zł. W roku 2014, co już nieoficjalnie wiadomo same wpływy do budż

Piotr i Paweł - supermarket dla snobów?

Obraz
Jakiś czas temu dyskutowaliśmy o supermarkecie Kaufland i opinie są podzielone, z lekką przewagą głosów pozytywnych. Przypominam, że w moim mieście Kaufland ma opinię sklepu dla ludzi biednych, o słabej jakości produktów, natomiast na drugim krańcu plasuje się Piotr i Paweł . Napiszę co nieco o tym. Ceny w Piotrze i Pawle są zauważalnie wyższe od cen kauflandzkich, ale z reguły nie aż tak radykalnie. Szacuję, że średnio o ok. +5%. Naturalnie zdarzają się ceny naprawdę okazyjne oraz kompletne kurioza cenowe (na małym oleju lnianym 250g zobaczyłem cenę o 30% wyższą niż u konkurencji – szok!). W praktyce należy po prostu patrzeć na cenę produktu i unikać rozczarowań. Jeszcze niedawno kupiłem w Piotrze i Pawle cały bagażnik (dosłownie i w przenośni) wody Primavera, ponieważ akurat była promocja i wychodziło najtaniej w mieście (poniżej 3 zł za 6 litrów). Warto wspomnieć, że ostatnio dostałem ekstra gadżety promocyjne i szkło do zakupionego sześciopaku regionalnego piwa d

Polskie pospolite ruszenie lub polska gwardia narodowa? ...czyli „oszczędna” armia.

Obraz
W kontekście ostatnio toczącej się wojny między separatystycznym Donbasem a Ukrainą z wyraźnym pomrukiwaniem rosyjskiego niedźwiedzia w tle niektórzy politycy, publicyści, itp. spojrzeli na naszą wspaniałą armię i doszli do wniosku, że... właściwie jej już nie ma. Polska na własne życzenie pozbyła się klasycznego wojska ograniczając siły zbrojne do korpusu ekspedycyjnego, który nie jest w stanie nawet pełnić tak podstawowego zadania jak ochrona własnej infrastruktury i służba wartownicza.... tę rolę pełnią obecnie zewnętrzne firmy ochroniarskie. Tak czy inaczej... na wschodzie więc wrze, a mi mamy u siebie niezły bajzel... jest gorzej niż źle, nasza kadra polityczna znów pokłada nadzieję w zachodnich sojusznikach. Nie muszę dodawać, że takie podejście to jest podejście obiboków, co na lekcjach historii w szkole dłubali w nosie... co najwyżej. Poleganie na zachodnich sojusznikach przerobiliśmy w 1939 roku, potem w 1944 i wiemy jak ono wygląda. Tu i ówdzie zatem pojawiają

Wszystko jest dla ludzi.

Obraz
Naczelną regułą moich blogów od jakiegoś czasu jest zdecydowana rozprawa z hejterami. Nie po to robię coś po godzinach by dać poletko do wyżycia się dla nienawistnych krytykantów, choć czasem te komentarze są na swój sposób inspirujące i zachęcają mnie do dalszej twórczości. Na niektóre mimo wszystko odpowiadam. Tym razem jakiś mądrala wyłożył mi swoje żale, jaki to jestem be, że publikuję posty sponsorowane na temat pożyczek.  Co mam powiedzieć. Kiedy opublikowałem post na temat e-papierosów odezwały się posty jaki to jestem zły, że w ogóle piszę o paleniu (promuje nałóg). Recenzje kilku ulubionych koneserskich piw oraz następujący po nich artykuł na temat szkła 'barowego' poskutkowały rewią hejtu oraz insynuacji 'alkoholowych', tym bardziej, że artykuł jakiś czytelnik podlinkował ma popularnym forum jedynej słusznej gazety. I tak dalej... i tak dalej... Co by nie napisać, jakiego postu eksperckiego by nie przyjąć, zawsze się komuś nie spodoba. Gdybym chciał w