Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2013

Etatyzm czy anarchia. Kilka szybkich mysli politycznych w chwil przerwy...

Obraz
Rozmyślam sobie dziś o polityce. Polskiej polityce. Nie... nie znajdziecie tu dzisiaj bicia po głowie tego czy innego polityka, lub optowania za jakąkolwiek partią. Mało mnie to w tej chwili interesuje - nie chce rozmawiać o sezonowych bannerach czy logach sitw politycznych, ale o całościowej wizji polskiej racji stanu. Jeśli chodzi o geopolitykę Polska ma najgorsze z możliwych położeń geograficznych, praktycznie wykluczające istnienie samodzielnego państwa, chyba, że w pewnych szczególnych warunkach... o czym później... Nie jesteśmy krajem 'naturalnym', w takim sensie jak Islandia, Dania, Italia, Grecja, Japonia czy Irlandia - wydajemy się być tymczasowym buforem, bytem umownym wrzuconym gdzieś na siłę na Równinie Środkowoeuropejskiej. Granic kraju nie tworzą od wschodu i zachodu żadne naturalne bariery, stąd w historii zawsze jesteśmy dogodnym terenem do przemarszu tej czy innej armii i do wytyczania tej czy innej linii frontu. Wojna na naszym terenie zdarzała się w histo

Mój pulpit na komputerze - identyczny od roku 1998... oraz coś o orientacji...

Obraz
Właśnie zdałem sobie sprawę z jednego, prostego faktu. Niezależnie od posiadanego systemu operacyjnego klonuję wygląd swojego pulpitu na komputerze, który mam od roku 1998. Niezłomnie klonuje także menu, którego używam. Twórcy systemów operacyjnych cały czas udziwniają i kombinują, użytkownicy - wbrew programistom i projektantom GUI - powszechnie dążą natomiast do jednego, standardowego układu, na którym się wychowali. Na powyższych zrzutach ekranu macie moje biurko - sfotografowane w tej właśnie chwili. Każda próba wprowadzenia czegoś innego przez designerów systemów kończy się odrzuceniem przeze mnie ich układu, bądź przystosowaniem go do tego co oczekuję. To samo dotyczy programów typu Office. Od dosowego AmiPro i Word 2.0 cały czas oczekuje identycznego zapewniającego maksymalną oszczędność czasu układu edytora tekstu i w chwili kiedy Microsoft zaczął kombinować ze zmienionym układem MS Office odbiegającym od klasyka - wyrzuciłem ten pakiet w cholerę na korzyść

Oszczędzanie na darmowych odpowiednikach komercyjnego oprogramowania: GIMP raz jeszcze.

Obraz
Kilka razy już na blogu proponowałem oszczędzenie na darmowych odpowiednikach komercyjnego oprogramowania - przykładem jest tu program GIMP, którego używam osobiście zamiast programu Photoshop, jednak zawsze w takich dyskusjach pojawiają się wnioski, które z mojej perspektywy - a myślę, że jestem dość częstym użytkownikiem programów graficznych, są po prostu nieprawdziwe. Po pierwsze zestaw narzędzi i filtrów. Już kilkanaście sekund w wyszukiwarce pokazuje, że baza filtrów graficznych, skryptów i rożnych dodatków do tego programu jest imponująca. Narzekanie czytelników, którzy o idę o zakład, w codziennym użytku nie wykorzystają nigdy nawet 5 no powiedzmy 10% z nich, jest nietrafione. Po drugie częsty argument o nieintuicyjności programu ... cokolwiek taki argument może znaczyć... hmm... przypuszczam, że chodzi po prostu o to, że GIMP domyślnie rozbija aktywność na kilka niezależnych okien... co budzi konsternację typowego użytkownika Windows, czy przesiadkowicza z pirackiego Photo

Emigracja... jeden z czynników który zatrzymuje mnie w Polsce.

Obraz
Wiele się kiedyś tu pisało na temat emigracji, jednak wiele z tych dyskusji zarchiwizowałem i zdjąłem z widoku publicznego... dlaczego? Otóż moje postulaty by Polacy w Kraju i Polacy na obczyźnie szanowali się nawzajem i nie pluli na siebie raczej spotkało się z eskalacja hejtów, pyskówki i wzajemnej niechęci dwóch stron. Zdjąłem to, ponieważ mój blog nie jest bowiem śmietnikiem, czy placem zabaw dla hejterów. Jednak od jakiegoś czasu radykalnie zmieniłem politykę komentarzy, tzw. wolność i tolerancja na moich blogach odeszły w niebyt. Piękny sen o miejscu, gdzie można swobodnie dyskutować się nie ziścił a hejterzy, także z grona niedawnych wielkich blogowych przyjaciół, dopiekli mi, że hej. Jakie było rozwiązanie problemu? Wypalić i wyrwać te plewy zdecydowanie i nie pozwolić się im więcej rozrosnąć na moich blogach. Czy więc możemy powrócić do tych rozmów? Teraz chyba tak. Polacy hejtują się nawzajem z lubością, to jest nasza parszywa cecha narodowa, Rodacy w kraju z zazdrością p

Kozie mleko...

Obraz
Dziś zachęcam Was do przeczytania ponownie na moich blogach o kozim mleku... osobiście to mleko uważam za smaczne, zdrowe i zawsze promowałem spożycie go oraz hodowlę. Przypuszczam, że gdybym został pełnokrwistym neo-wieśniakiem, jak niektórzy z czytelników - kozy bym trzymał na gospodarstwie :) A zatem - czytajcie: Chcesz być zdrowszy – pij kozie mleko

Zdebilałe pokolenie dzieci neostrady?

Obraz
Mam w rodzinie i pośród znajomych osoby zajmujące się edukacją i dziś w czasie jednego spotkań odbyłem sobie ciekawą rozmowę.  Nauczyciele - humaniści ewidentnie nietechniczni zupełnie nie rozumieją co się stało. Jakiś czas temu praktycznie w ciągu 1-2 lat (szkolnych) nastąpiło totalne i nieodwracalne zjawisko. Od kilku lat następuje w moim mieście totalne zdebilenie młodzieży licealnej objawiające się tym, że nie umieją nic sami napisać. Nie umieją napisać byle eseju, wielka trudność przynosi samodzielne wyciąganie wniosków na zadany temat - patrzą się np.. w obrazki na lekcjach np. niemieckiego gdzie trzeba znaleźć związek między dwoma fotografiami i podjąć dyskusję i nic... cisza... Okazuje się, że nawet po polsku nie widza związku miedzy oczywistymi faktami, a nawet jeśli zobaczą to nie potrafią nic powiedzieć. Zero kum kum. Jeden z moich dzisiejszych dyskutantów uczył moja siostrę (jest między nami duża różnica wieku) i miło wspomina jej klasę. Ludzi inteligentni, zaskakując

Benzyna z Auchan. ON z Tesco - czyli paliwo z supermarketu.

Obraz
Dzisiejszy wpis jest rozszerzeniem wczorajszego dot. paliw z grupy premium - dziś napiszę i podsumuję rozmowę o tanim paliwie z supermarketu. Przez lata tankowałem benzynę w Auchan w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku przy okazji weekendowych wypraw do supermarketów, następnie w mojej okolicy otworzyli Tesco i tam zacząłem tankować benzynę - jak pisałem wczoraj przez te lata tylko raz poczułem, że coś z tym paliwem jest ewidentnie nie tak (choć dramatu absolutnie nie było) i musiałem poratować się dolewką na Shellu, zatem na wszelki wypadek tankując tam zostawiałem miejsce na ok. 10 litrów "lepszej" benzyny 98. Incydent z Tesco się nigdy nie powtórzył. Ostatnie 2 lata tankuję na Tesco ON i nie stwierdziłem problemów, ani różnicy w stosunku do lepszych paliw. Parę razy nalałem diesla na stacji Auchan - i także ten diesel "wchodzi" bez problemów. W Tesco korzystam z kuponów -5gr na litrze, które dostaję za zakupy powyżej 100 zł. Minimum raz w miesiącu takie zaku

Cyfrowy obłęd... bezpieczeństwo naszych danych i totalna inwigilacja?

Obraz
Jest dokładnie tak jak mówi jeden z kolegów komentujących. Ja sam nie używam smartfona, ale znajomy by móc używać w ogóle Androida, musiał się zarejestrować w G+ oraz w usługach Google, podając oczywiście informacje osobiste. Sam, aby wrzucić testowy filmik na YT kliknąłem OK... OK... i okazało się, że przy okazji, na zasadzie usług wiązanych posiadam konto G+ jako Admin R-O, choć wcale tego nie chciałem i nie było to w jasny sposób widoczne.... tyle że moderatorzy Google po jakimś czasie stwierdzili, że takiego profilu mieć nie mogę i dali mi bana jako Adminowi R-O. Musiałem podać swoje osobiste dane, telefon i jak niewolnik czekać na łaskę pana... Wielki Brat się rozkręca... A na dodatek dyskusja pod postem: http://www.korzystne-zakupy.blogspot.com/2013/05/firma-orange-rece-opadaja-i-oby-tylko.html ...według jednego z dyskutantów, aby uniknąć ponoszenia opłat za sprawdzenie stanu konta w Orange (a jest to 20gr) mam się zarejestrować w serwisie internetowym Orange i tam spr

Google czyta treść e-maili?

Obraz
Dziś wpis zainspirowany wczorajszą dyskusją w komentarzach. Tak, Wielki Brat skrupulatnie czyta i analizuje treść Twojej korespondencji, a więcej o tym przeczytasz tutaj: Czy wiesz, że Google czyta treść Twoich prywatnych e-maili? Inwigilacja i podglądactwo bez skrępowania :P

Czy warto prowadzić bloga o oszczędzaniu lub finansowego?

Obraz
Dziś zastanawiam się nad ta kwestią. Blog "Racjonalne Oszczędzanie" nie powstał bowiem planowo - to zupełnie spontaniczny pomysł, który pewnego dnia rozpocząłem i tyle. Nie planowałem nic, często zastanawiałem się w którym kierunku blogowym iść, często sondowałem to jeden, to drugi kierunek. Doszedłem do momentu, który widzicie. Obecne wnioski mam takie - jeśli brać pod uwagę unikalność tematu oraz wchodzenie w klimaty bardziej finansowe - absolutnie się to nie opłaca. Blogów finansowych jest legion, co do blogów o oszczędzaniu, odnoszę wrażenie, że to taka męska wersja blogów kosmetycznych - chyba, co tydzień ktoś zakłada blog oszczędnościowy. Zyski: Reklamy z systemów reklamowych - są bo są, ale dla tych kilkudziesięciu groszy, czy w porywach, eurocentów dziennie, nie warto podejmować wysiłku tworzenia i promocji bloga. Współpraca z instytucjami finansowymi: Jak widzicie z moich licznych postów jest to ściema na resorach . W czasie tej przerwie na kawę widziałem r

Czy można brać pieniądze od znajomych za drobne prace i przysługi?

Obraz
Kolega "Wolnymbyć" w poprzedniej dyskusji o Chatce Hobbita rzucił bardzo ciekawy temat z dziedziny "racjonalnego oszczędzania", a mianowicie czy można za wykonane drobne prace lub przysługi brać pieniądze od znajomych. Według Kolegi psuje to relacje między ludźmi, według mnie jak najbardziej nie psuje, co więcej pomaga je utrzymać na dobrym poziomie. Jako przykład podałem mój dawny post o karierze znajomego z mojego miasta, rodzinnego informatyka. którym jest także Kolega: TUTAJ. Zerknijcie ponownie, wysnujcie własne wnioski. Weźmy przykład tzw. fachowców, pracowników fizycznych robiących tzw. fuchy po godzinach, kładzenie kafelek, malowanie ścian, regipsy... w świecie fachowców , a z uwagi na liczne remonty ten świat musiałem poznać, nikomu do głowy nie przyjdzie coś takiego jak praca za darmo ! Jak się zatem załatwia sprawy z rodzina i znajomymi? O ile fachowiec nie robi remontu własnej matce lub babci - kasuje honorarium za swoją pracę. Oczywiście inna je

Chatka Hobbita - koncepcja utopijna.

Obraz
Widzę, że moje rozważania "cywilizacyjne" spotkały się z waszym zainteresowaniem, jednym z motywów, który mnie osobiście zainspirował była chatka Hobbita, jako pewien symbol alternatywy i oderwania się od cywilizacji. Pomyślmy jak to było "od zawsze"? Mężczyzna posiadający choćby mały kawałek ziemi, sam, lub z grupą sąsiadów, pracowników najemnych, itp. rozglądał się naokoło, szedł do lasu, zbierał kamienie i budował domostwo dla siebie i dla swojej rodziny. Wychodziło, jak wychodziło, zależnie od majętności inwestora, ale podstawowa potrzeba człowieka - tj. posiadanie schronienia była zapewniona. Nikt nikomu nie wchodził w domenę, nawet pan feudalny w dawnych czasach nie wchodził chłopu na posesje i nie dyktował pod jakim katem ma prowadzić belkę i ile cali słomy ma pójść na ocieplenie, czy jaką wilgotność względną ma mieć polepa. Teraz to wszystko stanęło na głowie, rządy wtrącają się we wszystko, każdy centymetr domu, który budujesz, zupełnym idiot

Oszczędzam wykorzystując używany sprzęt PC.

Obraz
W dzisiejszym poście powtórzę się, starsi stażem czytelnicy znają już dobrze moje poglądy na temat sprzętu komputerowego, więc kieruję ten post raczej do nowych czytelników. Otóż używam używanych sprzętów PC, często także inną elektronikę z drugiej ręki. Na sprzętach gdzie "nowoczesny system" taki jak Windows po prostu zamula niemiłosiernie... czasem nie na skutek architektury samego Windowsa, ale na skutek chciejstwa producentów (sorka, ale pakowanie systemu min. Windows 7 do procesorów typu Atom, to wyrachowane marketingowe oszustwo producentów!) oraz problemu takiego jak przeróżne skanery antywirusowe, pluginy, dingsy i inne niezbędne rzeczy. Powyżej widzicie moje aktualne biurko - można powiększyć - jest to stabilny system Debian (Linux) ze środowiskiem graficznym MATE. Lekko, szybko i przyjemnie tam, gdzie Windows Vista zaczyna już wyraźnie przymulać. (Polecam z resztą wariant tego systemu, który nazywa się SparkyLinux, edycja GameOver zadowoli "legalnych&quo

Oszczędne spodnie treningowe.

Obraz
Pewnego pięknego dnia moje nowe super spodnie pseudobojówkowe za stówę trafił szlag, zahaczyłem o coś i nogawka znalazła się w stanie opłakanym... Ale, kto jak kto, ja - jako samozwańczy guru od racjonalnego oszczędzania, nie mogłem przejść nad tym obojętnie! Ciach, ciach i tak oto powstały super oszczędne (bo z odzysku) spodnie treningowe! A Ty co ostatnio zrobiłeś/aś na froncie walki o racjonalne oszczędzanie? P.S. Polecam: Zdrowe słodycze dla dzieci.

Etyka reklamy: Obóz koncentracyjny oraz fix Knorr.

Obraz
Poprzednia dyskusja jest bardzo ciekawa, czy można uciec od korporacji, czy można odłączyć się od sieci energetycznej i zacząć realizować scenariusz norki Hobbita? Okazuje się, że nie. Czy można jednak sprzedać telewizor a w necie wyłączyć reklamy? Zastanówcie się. Dopiero co na Polsat Viasat History oglądałem wstrząsający materiał o obozie koncentracyjnym Jasenovac w czasie II Wojny Światowej. Obóz ten nie jest znany tak jak niemieckie obozy na terenie Polski, ale wyróżnia się jednym szokującym i bestialskim szczegółem... wszelkich mordów dokonywano tam po bałkańsku... ręcznie.... oprawca brał wielki zagięty nóż, takim jakim oprawia się owce na bałkańskiej wsi i..... Słuchajcie zostało to pokazane na zdjęciach... w oczach zostaje ten masakryczny obraz faszysty z nożem rzeźnym przy szyi jego ofiary... A teraz bam i przerwa reklamowa: Nagle widzę krojone mięso, wrzucane na patelnie i zasypywane krwisto-czerwonym fiksem Knorr... Szczęsliwa rodzinka na filmiku reklamowym wpie

Te obrzydliwe korporacje! A my niewinni!?

Obraz
W poprzenim poście, pojawia sie ciekawy komentarz, że złe korporacje produkją jednorazowe produkty, zmuszając nas do kupowania coraz to nowszych sprzętów... Jednak ja zadam pytanie, przykładowo - ilu z was jest sklonnych długo... dlugo... używać starej komórki, która co prawda działa, ale jest nie modna i obciachowa, bo wszyscy znajomi mają już smartfona z Androidem abo jakis i-Gadżet! Prawda jest taka, że sami chcecie: - nowego tableta, - nowego lapka i konsoli do gier, - nowej dotykowej komóry... Nie wińcie korporacji za swoją naturę i wasze pragnienia! Powiem wam tak - 95% moich znajomych używa swojego telefonu tylko do dzwonienia... 95% moich znajomych ma jednak najnowsze, a przynajmniej w miarę nowe smarftony dotykowe, wielu z nich nie wie po co, wielu przeklina niewygodne ekrany, tęskniąc za fizycznymi klawiszami które można ordynarnie wciskać... ale... ...no ale wiesz... teraz się nosi smartfony.... Powiem tak, osoba z mojej dalszej rodziny ma komis z komórkami.

Avatar a ekonomia - kilka prawdziwych refleksji.

Obraz
Niedawno ponownie oglądnąłem film Avatar, o ile pierwszym razem film mi się podobał, zachwycał kolorami to efektami, drugie oglądanie pozostawia mieszane uczucia. Po pierwsze strasznie oklepany motyw, który jeśli dobrze pomyśleć pojawił się już w dziesiatkach filmów i książek, ot taki zlepek wielu tysiac razy powtórzonych juz wątków. W warstwie logicznej to straszny gniot - film antycywilizacyjny , który mówi, że najlepiej aby garstka dzikusów nas wszystkich ukatrupiła, a ci co pozostaną przy zyciu mają modlić się do drzew, zjadać jakies marne korzonki z lasu i ogrzewać suszonymi wielbładzimi bobkami. Źli górnicy i żołnierze z filmu to bowiem MY , to jesteś Ty... to jestem ja, Twój brat, Twój ojciec... Co??!! Dziwnie to zabrzmiało? Tak... to jesteśmy my... nasza cywilizacja : - komputer którego używasz - energia, która go napędza - miedź z której jest zbudowany twój PC - rury którymi do Twojego domu płynie bieżąca woda, której zaraz nalejesz do czajnika by zaparzyć kawę

Golenie - męska rzecz - balsam po goleniu oraz after shave.

Obraz
Góra dobrego mięcha to ponoć rzecz męska, ale to nie wszystko. Według dużej części moich znajomych, kolejnym atrybutem męskości jest golenie i ja też jestem tego zdania. O podstawowym oszczędnym goleniu już było - zapraszam TUTAJ . Dziś porozmawiamy o balsamach po goleniu. Można i w ten sposób - ale twardy macho chce przytulić kobietę na gładko i miękko. Balsam po goleniu warto czasem zastosować, szczególnie jeśli nie golimy się w pospiechu, tuż przed wyskoczeniem do pracy, czy na spotkanie. Ja osobiście golę się wieczorem, na spokojnie, ponieważ uważam, że poranne golenie w pośpiechu to nie jest dobry pomysł. Z tego względu nie muszę stosować drogich płynów po goleniu , często o lepszym i głębszym zapachu, ale generalnie składzie niemal identycznym jak płyn za kilka zł. Ot, woda, alkohol, perfum, jakiś składnik łagodzący i to z reguły wszystko - niezależnie od marki i ceny. Wystarczy mi dobry płyn poniżej 10 zł, czasem nawet 'after shave' za dosłownie kilka zł ma już od

Nie pracować w niedzielę? To w takim razie co???

Obraz
W poprzednim poście, w komentarzach napisałem: "Czekałem jakiś czas temu w przedsionku teatru na spektakl..." No i wyszło, że sam się nieskromnie zacytowałem :) ...no tak - pojawia się pytanie - co taki prosty i oszczędny koleś jak ja robi w teatrze, przecież to nie oszczędne i w ogóle? Bilety kosztują! Odpowiedź ma związek z moimi postami, mówiącymi o tym, by jednak w niedzielę zarobkowo nie pracować (jeśli to możliwe... niestety nie zawsze). U mnie w mieście, mniejszym mieście, powiedzmy - robotniczym mieście w niedzielę nie robi się NIC, i nic robić nie wypada. Tak samo jak na zapadłej wsi. Typowy facet w niedzielę leczy kaca po sobocie, kac niedzielny jest pozostałością kaca sobotniego pozostałego po leczeniu kaca piątkowego. Trochę skomplikowane, ale prawdziwe. Typowa kobieta zażera ciasto z cukierni i sączy kawusię z teściową, koleżanką, itp. Plotkują. Puste ulice, puste parki, puste place zabaw (dzieciaki nawalają w RPGi lub FPSy przy kompach) - miasto umarłych.

Recycling starego sprzętu komputerowego. Bezpieczeństwo wyszukiwania w DuckDuckGo.

Obraz
Lenovo Dual-Core 2GHz. Sprzęt znów nie taki stary, ok. 3 lat, jednak z małą awarią przełącznika sprzętowego uniemożliwiającą pracę z WiFi. Oczywiście sprzęt kupiłem używany i po gwarancji (tanio, oszczędnie...). Obejście problemu i powtórne wykorzystanie sprzętu jest możliwe, obejście przełącznika WiFi także, choć trzeba się było nakombinować. Windows Vista zainstalowany na pokładzie (OEM) jest niemal bezużyteczny bez sieci, jednak na pomoc przyszedł mi Linux, a konkretniej Scientific Linux 6, klon RHEL 6. Dzięki paru sztuczkom sprzęt znów śmiga z WiFi. Na obrazku widzicie mój pulpit, a otwarta aplikacja to przeglądarka Seamonkey z zainstalowanym AdblockPlus z domyślną wyszukiwarką DuckDuckGo zapewniającą całkowitą prywatność i bezpieczeństwo wyszukiwania. Dlaczego tak? SL to system ultra-bezpieczny stosowany m. innymi przez CERN... a wyszukiwarka? Trochę propagandy o śledzeniu nas przez G**gle: http://donttrack.us/

Rzecz o opłacalności inwestycji. Kradzież na letnisku.

Obraz
Moi drodzy, analizując dyskusje z linkowanego wpisu dochodzę do pewnych wniosków. Taryfa dwustrefowa za prąd - opłaca się, czy się nie opłaca. Kolektory słoneczne - jest sens czy nie? Wiatraki - czy warto zainwestować? Powiem wam jedno mój sąsiad (a właściwie Ojca) na letnisku przekalkulował i zainwestował w kocioł gazowy oraz instalację CO. Pasowało wszystko, kalkulowało się wszystko, co więcej - gmina fundowała część kosztów podłączenia się do gazu. Zaledwie kilka godzin po montażu grzejników pod dom podjechała ciężarówka, panowie w roboczych ciuchach, klasyk. Ot.. w oczach sąsiadów kolejna ekipa robocza. Panowie weszli do domu, zdemontowali grzejniki i elementy instalacji za ca. 8000 zł na ówczesne czasy i zniknęli bez śladu. Ojciec raczej przez niepewne plany co do domku, niż głęboką analizę ekonomiczną, gazu nie podłączył a do ogrzewania wody pozostawił prosty najtańszy bojler elektryczny. Do ogrzewania domu letniskowego służy po dziś dzień klasyczny, nieekonomiczny otwa

Herbata z mniszka lekarskiego i nowe artykuły.

Obraz
Kilka osób zdziwiło się, kiedy zobaczyło mnie zbierającego kwiaty mniszka lekarskiego, czyli popularnego mlecza. Chłop zbierający kwiaty? Dziwne! Jednak po wyjaśnieniu, że robię napój treningowy na siłownię... aaaa.... no tak.... hmm... a dobre to? Tak, bardzo dobre, lekko miodowo-aromatyczne, jak dla mnie pyszne! (Dla osób testujących na siłowni także!). No i oczywiście oszczędne - mlecz jest za darmo wokół nas! Tylko jeśli ktoś by chciał zobaczyć jak robię ta miksturę (link: mniszek lekarski ) i sam wypróbować mam jedną przestrogę. Kwiaty zbieramy i rozglądamy na gazecie, do przeschnięcia i aby... wyszło z nich wszelkie robactwo.. choć ponoć to zdrowe proteiny :P Nowe polecenia artykułów: Chce ktoś schudnąć na lato i zbudować mięśnie jaskiniowca? Dieta dla faceta – dieta paleolityczna? A jeśli chcecie się dowiedzieć co można znaleźć w wodzie z kranu to...   Czy można pić wodę z kranu? ...można przeczytać powyżej.

Blogowanie komercyjne czy blogowanie dla pasji, czyli co wspólnego ma rozmowa o zarabianiu na blogach z oszczędzaniem?

Jeden z czytelników zapytał wprost - po co posty o zarabianiu na blogach umieszczać na blogu oszczędnościowym, co to ma wspólnego z tematyką? Cieszę się z tak trafnego pytania i z chęcią udzielę wiekszej odpowiedzi. Początek Jak kiedyś mówiłem oszczędzaniem zainteresowałem się z konieczności, a blogować zacząłem przypadkiem, co wkrótce okazało się pasją... i to by była odpowiedź na pierwsze pytanie, które też padło. Tak, blogi to pasja... choć może powinienem zainteresować się poczytniejszym tematem niz oszczędzanie, np. wejść w jakiś survival ? Jednak czym jest racjonalne oszczędzanie, czy to skapstwo i samoograniczanie na każdym kroku? Nieeee.... zdecydowanie nie... to raczej MĄDRE kierowanie naszymi finansami, nawet tymi drobnymi! Sławek i Wrocław Przyklad z życia: Kolega Sławek chce się ze mną zabrać do Wrocławia podczas mojego kontraktu zamiejscowego - Sławek we Wrocławiu pracuje i ma po drodze. Fajnie! Porozmawiam sobie w trasie będzie wesoło! Sławek zabiera się jedna

Skonczyłeś studia - czy jesteś debilem? Odpowiedź na polemikę Czytelnika.

Obraz
Drogi Czytelniku, Dzwonię do fachowca, zwykłego szeregowego fachowca w sprawie zepsutej pralki. Fachowiec przyjeżdża, wysłuchuje jaką ja mam sprawę, w koncu zerka na pralke - okazuje sie, że tylko dysza zapchana, więc nie ponoszę kosztów naprawy - tylko przyjazdu i ekspertyzy - stawka minimalna w moim miescie 50 zł, akceptowana przez wszystkich - cieszę się z tego obrotu sprawy - tamten czlowiek przyjechał, zainwestował w sprzęt naprawczy, poswięcił swój czas, pomógł mi... super! Bank/Agencja jedna z drugą zajmują mój czas, w sposób nie taki jak Ty - przyjacielską rozmową - tylko rozmową/ekspertyzą można powiedzieć/planem-propozycją wspólnej publikacji i po tym jak na poważnie przygotowuję ofertę wylatuje mi że tylko mowa o mojej pracy na rzecz banku za darmo bo... jest to zgodne z ideą spoleczności. Skroro to norma, czy to znaczy, że blogując i tworząc coś ja i okoliczni blogerzy finansowo-zakupowo-oszczędnościowi jesteśmy jakimiś głupkami, niżej w hierarchii społecznej od osie

Jak obronić się przed Googstapo.

Googstapo daje się mi we znaki, i nie tylko mi, wkurzają mnie praktyki i kontrola, którą oni usiłują narzucić, wkurza mnie monopol w sieci, monopol w wyszukiwaniu, dzięki któremu Googstapo staje się panem i władcą...   Emocje autora zapewne łatwo będzie wam zrozumieć, natomiast dlaczego Googstapo jest szkodliwe dla Ciebie - Drogi Czytelniku/Czytelniczko, możesz dowiedzieć się tutaj. Tabletki na libido dla Pań oraz wysokie brunetki w mini? Prywatność. Z kolejną aktualizacją Firefoksa w moim systemie dostałem domyślne ustawienie i plugin DuckDuckGo i postanowiłem go ustawić na moich innych komputerach, jako pewną linię oporu przed totalitarną firmą na G.

Majówka, papuga i złoto.

Obraz
Pogoda jest fatalna, więc postanowiłem na majówkę pojechać w cieplejsze miejsce... w palmiarni w Legnicy przez chwilę czułem się jak w tropikach... cieplutko... roslinność i egzotyczne ptaki! Pierwsza papuga... gada jak najęta... umie powiedzieć papa, cześć, dzień dobry, powtórzyć inne słowa i gwizdy... fajna, wyjazd był dobrym pomysłem... Tymczasem chciałbym polecić post koleżanki o recyklingu: Pieniądze leżą na ulicy A tytułowe złoto możecie oglądnąć sobie tutaj: Mniszek lekarski oraz skuteczny suplement własnej roboty. (sam przygotowałem, tymi oto rękami, które dla was posty piszą!)

Zanim zaczniesz świętować 1 maja.

Obraz
Tradycyjna już u mnie refleksja na temat 1 maja - refleksja negatywna. Ogólnie rzecz biorąc żadne to święto, chwila wolnego rzucona na pociechę ludziom w coraz bardziej degenerującym się kraju, państwie przestającym istnieć jako samodzielny byt polityczny i ekonomiczny na naszych oczach... naprawdę nie ma czego świętować. Jedyną koncepcją polityków na rozwój kraju wydaje się.... wysłanie najzdolniejszych i najmądrzejszych na emigrację, a samemu rozmontowanie resztek gospodatki, zadłużenie, czego się da, byle samemu urwać kawałek łupu... Słabizna, jednak ambicją większości "narodu" jest na 1 maja ożłopać się piwem, zaliczyć kielbaski z grilla i oglądnąć coś w TV, ew. pomłócić w gry komputerowe... co tu mówić o politykach. Ja dla odmiany polecam film o bohaterskiej obronie Helu w 1939, a także o przygotowaniach i wysiłku, jaki w budowę tego obiektu włożyło odradzające się Państwo Polskie. Państwo, które w ciągu zaledwie 20 lat istnienia zaczęło się rozwijać gospodarczo