Peak Oil oraz możliwy SHTF.
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghrFMdo6B95w828er7-P-xOMPKq8dfmu_I0ayJfqLW4nBuIs6hVUMHWbEQ1gl7ohf39x97m1gCKu_SmkDaTacx9LqOKkB4qJ9QpXJMjPa9KwSw7jkvg7cA0K46BQ-RpB4Bq0awBIKopMI/s320/peakoil2.png)
Skorzystam sobie dzisiaj z luksusu posiadania własnego bloga i skopiuję swoje komentarze z jednej z peakoilowych dyskusji (aby na wszelki wypadek mieć je wygodnie w komplecie w jednym miejscu). W towarzystwie okołoagepowym jakoś średnio ostatnio się znajduję, niektórym czasem moje komentarze średnio pasują, co w sumie mnie nie dziwi, bo ani nie jestem jakimś nobliwym profesjonalistą, który by tam jakoś pasował, ani dobrym kolegą który rzuca och... ach... przy byle pierdółce gorliwie przytakując, a w ogóle to ja jestem z prowincji i gdzie mi tam kulturą i obyciem do kolegów (i koleżanek)... młodych (pięknych) wykształconych z wielkich miast :) No... ale starczy tych nudnych analiz i przejdźmy do rzeczy: Otóż niektórzy wierzą, a przynajmniej biorą jako ewentualność, że jeśli nie zaradzi się czegoś konkretnego na Peak Oil to będzie SHTF (czyli po naszemu wielkie społeczno-ekonomiczne bam-bam z dozą Mad Maxa i Teksańskiej Masakry...). Jeden z wielce szanownych Autorów dawnego agepo.