Jak zrobić grzaniec z wina, grzaniec z rumem lub gorzką żołądkową. Przepisy ekspresowe.
Z uwagi na temperatury na zewnątrz, wypada abym pomyślał o moich czytelnikach: Chciałbym podzielić się z wami moimi przepisami na błyskawiczny grzaniec, choć właściwie jest to herbata z prądem, to finalnie w smaku przypomina grzaniec.
1. Grzaniec winny na bazie herbaty:
Zaparzam około 2/3 do 3/4 kubka czarnej herbaty - słabej lub średnio mocnej. Daje jej max. 3 minuty na zaparzenie się. Jeśli dojdzie wlewam wino o temperaturze pokojowej, do pełnej szklanki. Czasem dosypuję łyżeczkę cukru lub dwie, w zależności od stopnia słodkości lub kwasowości wina. Odrobina przyprawy lub mieszanki korzennej oraz goździków doda smaku grzańcowi winno-herbacianemu, ale uwaga - nie przesadzamy z przyprawami - grzaniec ten ma w sobie już odpowiednią winną goryczkę. Nie warto przedobrzyć.
2. Grzaniec rumowy/żołądkowy na bazie herbaty (przepis oszczędny):
Zaparzam tu powyżej 3/4 kubka herbaty - czekam jak poprzednio. Ilość dodanego alkoholu jest niewielka, a nawet symboliczna - wystarczy mała setka na dobre kilka razy - ten napitek ma za zadanie nas rozgrzać i dodać energii, a nie zmulić nadmiarem alkoholu - to ważne - lepiej dodać mniej alkoholu niż przedobrzyć. Z uwagi na gotowy smak dobrze jest wykorzystać rum, wódkę gorzką żołądkową, herbową, balsam pomorski, balsam kresowy, itp. Tak jak poprzednio nie przesadzać z dodatkami, przyprawami, korzeniami. Przy rumie jestem skłonny dodać do bukietu smakowego trochę miodu i cytryny, przy balsamach odrobinę tartego imbiru. Całość można zagryzać np. imbirem kandyzowanym do ciast. Dodatki mieszam przed dolaniem alkoholu.
Podane przepisy są łatwiejsze niż klasyczne grzańce winne lub piwne, z uwagi na łatwość przegrzania i zepsucia grzańca. Przyprawiona baza herbaciana gwarantuje odpowiednią temperaturę i sukces w przyrządzeniu tego pysznego napoju.
1. Grzaniec winny na bazie herbaty:
Zaparzam około 2/3 do 3/4 kubka czarnej herbaty - słabej lub średnio mocnej. Daje jej max. 3 minuty na zaparzenie się. Jeśli dojdzie wlewam wino o temperaturze pokojowej, do pełnej szklanki. Czasem dosypuję łyżeczkę cukru lub dwie, w zależności od stopnia słodkości lub kwasowości wina. Odrobina przyprawy lub mieszanki korzennej oraz goździków doda smaku grzańcowi winno-herbacianemu, ale uwaga - nie przesadzamy z przyprawami - grzaniec ten ma w sobie już odpowiednią winną goryczkę. Nie warto przedobrzyć.
2. Grzaniec rumowy/żołądkowy na bazie herbaty (przepis oszczędny):
Zaparzam tu powyżej 3/4 kubka herbaty - czekam jak poprzednio. Ilość dodanego alkoholu jest niewielka, a nawet symboliczna - wystarczy mała setka na dobre kilka razy - ten napitek ma za zadanie nas rozgrzać i dodać energii, a nie zmulić nadmiarem alkoholu - to ważne - lepiej dodać mniej alkoholu niż przedobrzyć. Z uwagi na gotowy smak dobrze jest wykorzystać rum, wódkę gorzką żołądkową, herbową, balsam pomorski, balsam kresowy, itp. Tak jak poprzednio nie przesadzać z dodatkami, przyprawami, korzeniami. Przy rumie jestem skłonny dodać do bukietu smakowego trochę miodu i cytryny, przy balsamach odrobinę tartego imbiru. Całość można zagryzać np. imbirem kandyzowanym do ciast. Dodatki mieszam przed dolaniem alkoholu.
Podane przepisy są łatwiejsze niż klasyczne grzańce winne lub piwne, z uwagi na łatwość przegrzania i zepsucia grzańca. Przyprawiona baza herbaciana gwarantuje odpowiednią temperaturę i sukces w przyrządzeniu tego pysznego napoju.
Offtop:
OdpowiedzUsuńJeśli ktokolwiek z was ma problemy z ładowaniem strony, szczególnie pod przeglądarką Chrome - proszę o informacje.
Pozdrawiam z nad kubka grzańca herbacianego!
OdpowiedzUsuńOby do wiosny! :-)
Dzięki :)
OdpowiedzUsuńCzyżby mój przepis się przydał?
Kiedyś nad kilkoma grzańcami herbacianymi przesiedziałem z kumplem z pół wieczoru, takiego zimnego jak dziś, i poszła nam do tych grzańców zaledwie setka czeskiego rumu na 2 głowy - a naprawdę byliśmy nieźle rozgrzani i podładowani energią.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńAnonim:
OdpowiedzUsuńW celu pozycjonowania/zakupu reklamy na blogu proszę o kontakt na mail rwks(małpa)tlen(kropka)pl
Jestem człowiekiem, z którym można się dogadać - natomiast reklamy 'za darmo' na tym blogu nie przyjmuję.
Przepisy są proste, więc udźwignęłam temat :-)
OdpowiedzUsuńNa te syberyjskie minusowe temperatury bez grzańca nie da rady.
Dobre są też gorzkie, gorące czekolady do picia np z chilly .
dzięki za pomysł - zapomniałem o czekoladzie na ostro :)
OdpowiedzUsuń