Trzy oszczędne zakupy dnia dzisiejszego.
Jako człowiek dość zajęty w tygodniu najczęściej mam wolne w niedziele i wtedy mogę pozwolić sobie na drobne zakupy, ma się rozumieć oszczędne. Oto moje dzisiejsze zakupy:
1. Kawa Inka w uzupełniającym opakowaniu. W Polo zauważyłem dwie Inki 200g w dużej puszce za ca. 6.70 - oraz torebkę uzupełniającą 150g w cenie ca. 3.60. Nie trzeba kalkulatora i geniuszu matematycznego, aby obliczyć to na szybko. Opakowanie zastępcze opłaca się!
2. Dezodorant-antyperspirant w kulce za ca. 3.60 z Lidla. Marka własna, ze srebrną pokrywką. Dość przyjemny, świeży zapach - te dezodoranty to głównie minerał+mentol+zapach więc nie ma znaczenia marka. Taki dezodorant jest znacznie oszczędniejszy i starczy na dłużej niż klasyczny. To radykalna różnica w cenie.
3. Żarówka halogenowa 28W... której NIE kupiłem! Na jednym z punktów oświetleniowych miałem bowiem takową o mocy odpowiadającej 40W żarówki klasycznej. Spaliła się. Skoro mam czas wypadałoby podjechać do marketu budowlanego i dokupić... ale w szafce technicznej znalazłem klasyczną 40-tkę! Bez zastanowienia instaluję żarówkę starej generacji... do odwołania - po pierwsze to zaledwie kilkanaście W oszczędności, a więc różnica symboliczna (opłacałoby się kupić nową przy okazji większych zakupów w Obi lub Castoramie), po drugie paliwo do samochodu też kosztuje, po trzecie w mieszkaniu w bloku kompleksowo patrzę na kwestię wykorzystania miejsca - patrząc nawet na drobnostki takie jak żarówki w szafce. Po co mam robić magazyn - niech się ta stara żarówka też zużyje!
A teraz? Rodzina wywożona i wybawiona, kaczki w rzeczce nakarmione... a teraz czas dla mnie!
Idę pić piwo!!! }:-)>
1. Kawa Inka w uzupełniającym opakowaniu. W Polo zauważyłem dwie Inki 200g w dużej puszce za ca. 6.70 - oraz torebkę uzupełniającą 150g w cenie ca. 3.60. Nie trzeba kalkulatora i geniuszu matematycznego, aby obliczyć to na szybko. Opakowanie zastępcze opłaca się!
2. Dezodorant-antyperspirant w kulce za ca. 3.60 z Lidla. Marka własna, ze srebrną pokrywką. Dość przyjemny, świeży zapach - te dezodoranty to głównie minerał+mentol+zapach więc nie ma znaczenia marka. Taki dezodorant jest znacznie oszczędniejszy i starczy na dłużej niż klasyczny. To radykalna różnica w cenie.
3. Żarówka halogenowa 28W... której NIE kupiłem! Na jednym z punktów oświetleniowych miałem bowiem takową o mocy odpowiadającej 40W żarówki klasycznej. Spaliła się. Skoro mam czas wypadałoby podjechać do marketu budowlanego i dokupić... ale w szafce technicznej znalazłem klasyczną 40-tkę! Bez zastanowienia instaluję żarówkę starej generacji... do odwołania - po pierwsze to zaledwie kilkanaście W oszczędności, a więc różnica symboliczna (opłacałoby się kupić nową przy okazji większych zakupów w Obi lub Castoramie), po drugie paliwo do samochodu też kosztuje, po trzecie w mieszkaniu w bloku kompleksowo patrzę na kwestię wykorzystania miejsca - patrząc nawet na drobnostki takie jak żarówki w szafce. Po co mam robić magazyn - niech się ta stara żarówka też zużyje!
A teraz? Rodzina wywożona i wybawiona, kaczki w rzeczce nakarmione... a teraz czas dla mnie!
Idę pić piwo!!! }:-)>
Ciekawy artykuł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zapraszam do siebie:
http:krzysiekpolcyn.blogspot.com
już wróciłem do domu po jednym weissbier oraz żubrze (co jak to..rano do roboty!), nosiło mnie i zająłem się porządkami...
OdpowiedzUsuń...przeszukując mój bałagan znalazłem jedną extra świetlówkę kompaktową, którą użyłem do zamiany klasycznej - prądożernej żarówki na jednym z punktów oświetleniowych - barwa i jakość światła jest gorsza, ale też ten punkt ma drugorzędne znaczenie
wniosek: porządki czasem się opłacają, jakim cudem ten dobry kompakt znalazł się w moim bajzlu? nie wiem...
...ale będzie samoorganizacji ciąg dalszy
ja jestem oszczedniejszy, nie pije kawy i piwa :P
OdpowiedzUsuń