Cyfrowy obłęd... bezpieczeństwo naszych danych i totalna inwigilacja?

Jest dokładnie tak jak mówi jeden z kolegów komentujących. Ja sam nie używam smartfona, ale znajomy by móc używać w ogóle Androida, musiał się zarejestrować w G+ oraz w usługach Google, podając oczywiście informacje osobiste.

Sam, aby wrzucić testowy filmik na YT kliknąłem OK... OK... i okazało się, że przy okazji, na zasadzie usług wiązanych posiadam konto G+ jako Admin R-O, choć wcale tego nie chciałem i nie było to w jasny sposób widoczne.... tyle że moderatorzy Google po jakimś czasie stwierdzili, że takiego profilu mieć nie mogę i dali mi bana jako Adminowi R-O. Musiałem podać swoje osobiste dane, telefon i jak niewolnik czekać na łaskę pana...

Wielki Brat się rozkręca...


A na dodatek dyskusja pod postem: http://www.korzystne-zakupy.blogspot.com/2013/05/firma-orange-rece-opadaja-i-oby-tylko.html

...według jednego z dyskutantów, aby uniknąć ponoszenia opłat za sprawdzenie stanu konta w Orange (a jest to 20gr) mam się zarejestrować w serwisie internetowym Orange i tam sprawdzać... bo jaki to problem...

Niby nic, tylko coraz więcej usugodawców de facto wymusza na nas rejetracje na swoich stronach i podawanie kolejnych osobistych danych...

Aby mieć usługi na Facebooku muszę podać swoją komórkę... aby mieć smartfona muszę podać wszystkie dane... de facto dzięki temu korporacja wie gdzie jestem... czego szukam, o czym piszę, o czym myślę...

Ta spirala cyfrowego obłędu się nakręca...

Dochodzę do jednego wniosku:

System, który wie o tobie więcej niż twoja żona na pewno jest twoim wrogiem!

Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Oszczędny przepis: serca drobiowe dla smakoszy

Polsat cyfrowy - multiroom - problemy i pozorna oszczędność?