Rzecz o opłacalności inwestycji. Kradzież na letnisku.
Moi drodzy, analizując dyskusje z linkowanego wpisu dochodzę do pewnych wniosków. Taryfa dwustrefowa za prąd - opłaca się, czy się nie opłaca. Kolektory słoneczne - jest sens czy nie? Wiatraki - czy warto zainwestować?
Powiem wam jedno mój sąsiad (a właściwie Ojca) na letnisku przekalkulował i zainwestował w kocioł gazowy oraz instalację CO. Pasowało wszystko, kalkulowało się wszystko, co więcej - gmina fundowała część kosztów podłączenia się do gazu.
Zaledwie kilka godzin po montażu grzejników pod dom podjechała ciężarówka, panowie w roboczych ciuchach, klasyk. Ot.. w oczach sąsiadów kolejna ekipa robocza. Panowie weszli do domu, zdemontowali grzejniki i elementy instalacji za ca. 8000 zł na ówczesne czasy i zniknęli bez śladu.
Ojciec raczej przez niepewne plany co do domku, niż głęboką analizę ekonomiczną, gazu nie podłączył a do ogrzewania wody pozostawił prosty najtańszy bojler elektryczny. Do ogrzewania domu letniskowego służy po dziś dzień klasyczny, nieekonomiczny otwarty kominek. Gwarantuję wam, że jeszcze nie zapłaciliśmy więcej niż sąsiad, za użytkowanie domku (a właściwie domu, bo jest ponad 100m2).
Zatem czy do MOJEGO WŁASNEGO domku weekendowego/letniego, który mam od jakiegoś okresu w planach (niestety, z uwagi na dziwy i konflikty rodzinne TYLKO w planach), podłączę fikuśna i droga instalację, wedle jakiejkolwiek modnej technologii? Nie. Moje pytanie do was jest następujące. A właściwie są dwa:
1. Czy złodzieje mogą łatwo zdemontować grzejniki i piec CO podczas mojej nieobecności?
2. Czy złodzieje mogą mi pracowicie i starannie rozkuć podłogę i wydziergać cienkie druciki elektrycznego ogrzewania podłogowego, którego bym używał w małym domku w 2-giej taryfie energetycznej?
Oto jest dylemat.
P.S. Mój dawny blog o bezpieczeństwie, po pewnym wzbogaceniu tematycznym przenoszę z blogspota na Miejski Survival
To moja kolejna udana migracja na WordPress.
Powiem wam jedno mój sąsiad (a właściwie Ojca) na letnisku przekalkulował i zainwestował w kocioł gazowy oraz instalację CO. Pasowało wszystko, kalkulowało się wszystko, co więcej - gmina fundowała część kosztów podłączenia się do gazu.
Zaledwie kilka godzin po montażu grzejników pod dom podjechała ciężarówka, panowie w roboczych ciuchach, klasyk. Ot.. w oczach sąsiadów kolejna ekipa robocza. Panowie weszli do domu, zdemontowali grzejniki i elementy instalacji za ca. 8000 zł na ówczesne czasy i zniknęli bez śladu.
Ojciec raczej przez niepewne plany co do domku, niż głęboką analizę ekonomiczną, gazu nie podłączył a do ogrzewania wody pozostawił prosty najtańszy bojler elektryczny. Do ogrzewania domu letniskowego służy po dziś dzień klasyczny, nieekonomiczny otwarty kominek. Gwarantuję wam, że jeszcze nie zapłaciliśmy więcej niż sąsiad, za użytkowanie domku (a właściwie domu, bo jest ponad 100m2).
Zatem czy do MOJEGO WŁASNEGO domku weekendowego/letniego, który mam od jakiegoś okresu w planach (niestety, z uwagi na dziwy i konflikty rodzinne TYLKO w planach), podłączę fikuśna i droga instalację, wedle jakiejkolwiek modnej technologii? Nie. Moje pytanie do was jest następujące. A właściwie są dwa:
1. Czy złodzieje mogą łatwo zdemontować grzejniki i piec CO podczas mojej nieobecności?
2. Czy złodzieje mogą mi pracowicie i starannie rozkuć podłogę i wydziergać cienkie druciki elektrycznego ogrzewania podłogowego, którego bym używał w małym domku w 2-giej taryfie energetycznej?
Oto jest dylemat.
P.S. Mój dawny blog o bezpieczeństwie, po pewnym wzbogaceniu tematycznym przenoszę z blogspota na Miejski Survival
To moja kolejna udana migracja na WordPress.
1 tak
OdpowiedzUsuń2 raczej nie:)
O tym domku już nie raz wspominałeś i do końca chyba nie masz sprecyzowanych planów jaki to miałby być domek, murowany, drewniany, szkieletowy (płyta wełna) czy jeszcze jakiś inny, bo skoro to weekendowo letni domek to po co w czymś takim piec CO z instalacją. Ja bym to przemyślał, latem to raczej zbyteczne, a zimą choćby na wypad to koza piecyk wolno stojący w zupełność wystarczy, albo nawet grzejnik do kontaktu który można ze sobą zabrać. Taką powierzchnię 5x5 (podejrzewam że o to Ci chodzi) powinieneś ogrzać.
Jak złodziej zechce, to zawsze ukradnie.
OdpowiedzUsuńW moim domku letniskowym (chętnie sprzedam - nie zrozumiałam, czy szukasz, więc na wszelki wypadek oferta :) mam zamontowany najzwyklejszy bojler elektryczny, bo gazu tam w ogóle nie ma, jeśli już to z butli.
W domku, w którym nie przebywam raczej nie zamontowałabym instalacji gazowej. Szczególnie gdyby domek nie miał doskonałej instalacji bezpieczeństwa, antywłamaniowych drzwi i rolet na oknach :)
pozdrowienia!
arszu, a tak rzeczowo, masz rację, jeśli bym stawiał "budynek gospodarczy" 5x5, to rzeczywiście piec CO i instalacja w takim maleństwie?
OdpowiedzUsuńw jednym z pokojów biurowych o kubaturze odpowiedniej jak w takim mini domku (tak... tak... w tych luksusach i marmurach...można się śmiać) w czasie problemów grzewczych, często ogrzewam to elektryka w taryfie płaskiej i nie bankrutuje jakoś jak widać
elektryka dwutaryfowa zatem powinna wystarczyć - nie ukradną - wyjdzie taniej - oszczędzę przestrzeń
IMO taki mały domek letniskowy najlepiej ogrzewać kominkiem. Nawet przy takiej miniaturce nie trzeba robić nawiewów. Jakieś otwory tylko wyprowadzić na górę. Oczywiście jak to ma być drewniak, trzeba bardzo starannie wykonać przewody kominowe i wszystkie izolacje termiczne. Jest jeszcze jedna zaleta, przyjemnie w zimie posiedzieć przy kominku, choć z drugiej strony bez obsługowe to nie jest. :)
OdpowiedzUsuńto także ciekawy pomysł, choć trzeba wziąć pod uwagę koszt budowy takiego zestawu kominkowego i mozliwość jego zagospodarowania przez złodziei
UsuńZłodziej nic nie ukradnie z kominka. Wkładu, ani rur przecież nie wykuje. Jedyne co może zakosić, to drzwiczki z szybą. Trzeba tak wybudować, aby nie dało się ich do góry wyjąć.
UsuńJedyne co tak naprawdę może zginąć to drewno z drewutni.
Koszt wiadomo, że większy niż zakup kilku grzejników elektrycznych, ale koszt eksploatacji z 10x niższy.
przychodzi mi na myśl pojechanie tego drewna w sągu jakimś charakterystycznym sprayem, aby lokalni za łatwo nie rozszabrowali
Usuńco do kominka przyszedł mi na myśl jakiś żeliwny piecyk wolnostojący z szybką/koza, którą przecież ciach i na pakę
fakt - musi być wmurowany wkład w takim domku, a nie koza
Jeżeli domek jest z poddaszem użytkowym zdecydowanie lepiej zabudowany wkład. Łatwo wtedy wyprowadzisz ciepłe powietrze na górę, do pomieszczenia nad kominkiem. Wystarczy żaroodporna rura, bez żadnych wentylatorów, ciepło poleci do góry.
OdpowiedzUsuńNie kupuj dużego wkładu 14KW, wystarczy coś małego, nie będziesz grzał domu, tylko tak naprawdę altanę, w której i bez tego jest ciasno.
Co do kradzieży drewna jest nielegalny sposób żeby dać nauczkę na lata złodziejowi. Na rodzinnej wsi mojej żony okradany małolat wywiercił dziurę w polanie i nasypał do niego proch (nitro!). W melinie kilka domów dalej walnęło tak, że wyleciały szyby z okien. :)
Najgorsze w kradzieżach drewna, jest to, że policja nie chce się nimi zajmować, bo ze względu na niską wartość są to wykroczenia, a nie przestępstwa. Nawet jak złapią złodzieja dadzą mu mandat, którego i tak nie zapłaci.
Usuńpatent z ciepłem o którym mówiłeś funkcjonuje w domu (mieszkalnym) Ojca - zagospodarowane poddasze nie ma CO, ale pod spodem jest kominek
Usuńjeśli trzeba go używać w zimie, trzeba rozpalić kominek na dole i odkręcić wlot rury żaroodpornej