Parkowanie pod blokiem i supermarketem. Obicia.
Ostatnio podejmuję coraz więcej samochodowych tematów i na pewno bedzie jeszcze wiecej postów na ten temat. Powód jest prosty, myślę o nowym aucie, pytam fachowców, analizuję, dobieram właściwe rozwiązania jeśli chodzi o koszty i oszczędności, ostatnio pisałem dla Was...
...a teraz zastanawiam się nad sensownością zakupu samochodu (nowego? lepszej marki?), który i tak parkuję pod blokiem, a który służy także do wyjazdow po zakupy. Czy warto kupować nowe, ładne i wypieszczone auto?
Pokażę Wam stan mojego samochodu po kilku latach parkowania pod blokiem, w mieście i pod marketami.
Powiekszcie sobie i zobaczcie, karoseria to jedno wielkie obicie na obiciu...
Syf, gnój i dziadostwo... nikt nie myśli o innych, ludzie otwierają swoje drzwi jak świnie tłoczące się w chlewie. Ponieważ Ford Focus jak na swoją klasę jest całkiem szeroki łatwo w nim o obicia i zarysowania parkingowe.
Oczywiście zdarzają się inne przygody parkingowe... tutaj ktoś nie umiał wykręcić i mi zarysował i wgniótł zderzak i kawalek karoserii. Takich drobnych uszkodzeń jest dużo.
Pytanie jak do tego podejść. Kiedy byłem na Ibizie czy Majorce zauważyłem, że tam ludzie sie czymś takim nie przejmują i nawet w nowszych i lepszych samochodach mają na luzik, jednak biorąc pod uwagę wydane pieniądze mnie to lekko wnerwia...
Co wy na to?
Samochód – kilka drobnych oszczędności w sezonie jesiennym.
...a teraz zastanawiam się nad sensownością zakupu samochodu (nowego? lepszej marki?), który i tak parkuję pod blokiem, a który służy także do wyjazdow po zakupy. Czy warto kupować nowe, ładne i wypieszczone auto?
Pokażę Wam stan mojego samochodu po kilku latach parkowania pod blokiem, w mieście i pod marketami.
Powiekszcie sobie i zobaczcie, karoseria to jedno wielkie obicie na obiciu...
Syf, gnój i dziadostwo... nikt nie myśli o innych, ludzie otwierają swoje drzwi jak świnie tłoczące się w chlewie. Ponieważ Ford Focus jak na swoją klasę jest całkiem szeroki łatwo w nim o obicia i zarysowania parkingowe.
Oczywiście zdarzają się inne przygody parkingowe... tutaj ktoś nie umiał wykręcić i mi zarysował i wgniótł zderzak i kawalek karoserii. Takich drobnych uszkodzeń jest dużo.
Pytanie jak do tego podejść. Kiedy byłem na Ibizie czy Majorce zauważyłem, że tam ludzie sie czymś takim nie przejmują i nawet w nowszych i lepszych samochodach mają na luzik, jednak biorąc pod uwagę wydane pieniądze mnie to lekko wnerwia...
Co wy na to?
Komentarze
Prześlij komentarz