Drzewa przy drogach - argumenty za wycinaniem drzew.
Korzystając z dobrodziejstwa jakie daje posiadanie własnego bloga, dorzucam swoje dwa grosze do dyskusji jaka przetoczyła się przez blog cynika9. Dyskusja dotyczy wycinania drzew przy drogach.
Zdecydowanie jestem za wycinką drzew przy drogach. Na ich miejsce należy nasadzić żywopłoty. Lepsze to dla przyrody, lepsze dla bezpieczeństwa podróżnych, lepsze dla utrzymania dróg (ochrona przed zawiejami śnieżnymi), lepsze dla rolnictwa i gospodarki - żywopłoty to ochrona pól przed erozją wiatrową (zmniejszenie ilości nawozów sztucznych) i bioróżnorodność (zmniejszenie ilości chemii w jedzeniu).
Tak to powinno wyglądać - dzięki temu zyskujemy dodatkową ochronę przed hałasem.
Argumenty pseudo-ekologów broniących drzew są śmieszne. Drzewa przy drogach nasadzone w równym rzędzie to twór zdecydowanie sztuczny, wysoce nieekologiczna monokultura wymyślona przez człowieka - skoro mamy lepsze dla przyrody i podróżnych rozwiązania takie jak żywopłoty - zastosować!
Prywaciarze zarabiają na drzewach?
Co do tematu "robienia kasy na wycince" - niedawno koło domu rodziców wycinano drzewa - na granicy posesji rodziców kilkanaście drzew wzdłuż drogi - topole usunięte po naszym podaniu (podobne topole w mieście łamały się i czyniły szkody) gmina dała nam wybór - wycinamy sami - drewno nasze albo wycina firma i zabiera drewno - wybraliśmy firmę. Nie widziałem w tym procesie korupcji, kombinowania i spisku władzy.
W miejsce wyciętych drzew stopniowo nasadzamy iglaki, krzewy, pnącza.
Zaraz, zaraz, wszyscy obrońcy drzew w dyskusjach z pogardą piszą "robi biznes", itp. - przecież to jest zdecydowany argument ZA wycinką! To dobrze, że ktoś robi na tym biznes! Bo co? Pseudo-ekolodzy woleliby, aby w geście pseudo-ekologicznego umartwiania się drzewa były zadołowane i zasypane! Denerwuje ich, że ktoś robi interes i ma korzyść? Odwieczna niechęć do prywaciarza?
Wypadki się zdarzają - i to niekoniecznie pijanym i brawurowym kierowcom!
Spotkanie z drzewem może się przytrafić także WAM, wystarczy że służby drogowe w porę nie odśnieżą drogi, lub nie posypią gołoledzi solą! A co z lekkomyślnością innych kierowców, którzy mogą "zepchnąć nas" z drogi?
Samochód po uderzeniu w miejski żywopłot. Przy starciu w większym i gęstszym żywopłotem efekt byłby podobny.
Podobny samochód po kontakcie z drzewem. Jak myślicie co się mogło stać z podróżnymi?
Drzewa przy drogach wypada wyciąć i zastąpić żywopłotami.
Kampanie społeczne za wycinką, są od lat, ofiar przybywa. W miasteczku znajomych podczas wichur rok temu, spadający konar zabił mężczyznę jadącego autem i ranił jego żonę - co powiecie, ewentualni obrońcy drzew, jego rodzinie?
Zdecydowanie jestem za wycinką drzew przy drogach. Na ich miejsce należy nasadzić żywopłoty. Lepsze to dla przyrody, lepsze dla bezpieczeństwa podróżnych, lepsze dla utrzymania dróg (ochrona przed zawiejami śnieżnymi), lepsze dla rolnictwa i gospodarki - żywopłoty to ochrona pól przed erozją wiatrową (zmniejszenie ilości nawozów sztucznych) i bioróżnorodność (zmniejszenie ilości chemii w jedzeniu).
Tak to powinno wyglądać - dzięki temu zyskujemy dodatkową ochronę przed hałasem.
Argumenty pseudo-ekologów broniących drzew są śmieszne. Drzewa przy drogach nasadzone w równym rzędzie to twór zdecydowanie sztuczny, wysoce nieekologiczna monokultura wymyślona przez człowieka - skoro mamy lepsze dla przyrody i podróżnych rozwiązania takie jak żywopłoty - zastosować!
Prywaciarze zarabiają na drzewach?
Co do tematu "robienia kasy na wycince" - niedawno koło domu rodziców wycinano drzewa - na granicy posesji rodziców kilkanaście drzew wzdłuż drogi - topole usunięte po naszym podaniu (podobne topole w mieście łamały się i czyniły szkody) gmina dała nam wybór - wycinamy sami - drewno nasze albo wycina firma i zabiera drewno - wybraliśmy firmę. Nie widziałem w tym procesie korupcji, kombinowania i spisku władzy.
W miejsce wyciętych drzew stopniowo nasadzamy iglaki, krzewy, pnącza.
Zaraz, zaraz, wszyscy obrońcy drzew w dyskusjach z pogardą piszą "robi biznes", itp. - przecież to jest zdecydowany argument ZA wycinką! To dobrze, że ktoś robi na tym biznes! Bo co? Pseudo-ekolodzy woleliby, aby w geście pseudo-ekologicznego umartwiania się drzewa były zadołowane i zasypane! Denerwuje ich, że ktoś robi interes i ma korzyść? Odwieczna niechęć do prywaciarza?
Wypadki się zdarzają - i to niekoniecznie pijanym i brawurowym kierowcom!
Spotkanie z drzewem może się przytrafić także WAM, wystarczy że służby drogowe w porę nie odśnieżą drogi, lub nie posypią gołoledzi solą! A co z lekkomyślnością innych kierowców, którzy mogą "zepchnąć nas" z drogi?
Samochód po uderzeniu w miejski żywopłot. Przy starciu w większym i gęstszym żywopłotem efekt byłby podobny.
Podobny samochód po kontakcie z drzewem. Jak myślicie co się mogło stać z podróżnymi?
Drzewa przy drogach wypada wyciąć i zastąpić żywopłotami.
Kampanie społeczne za wycinką, są od lat, ofiar przybywa. W miasteczku znajomych podczas wichur rok temu, spadający konar zabił mężczyznę jadącego autem i ranił jego żonę - co powiecie, ewentualni obrońcy drzew, jego rodzinie?