Ćwiczenie psychologiczne/polityczne dla czytelników... czy jesteście dobrymi obserwatorami?
Czy zgodzicie się ze mną, że są tematy, które sprawiają, że ludzie przestają myśleć rozsądnie i rzucają się sobie do gardeł?
Czy są zagadnienia w dyskusji, które są praktycznie nie do rozwiązania, natomiast doskonale budzą emocje po obu stronach?
Czy są dyskusje, które z definicji są nierozwiązywalne, a ich jedynym efektem jest to, że strony wychodzą z nich jeszcze bardziej przekonane do swoich racji?
Macie jakieś pomysły?
Jak dla mnie to są np.:
- religia, kościół, krzyż w szkołach...
- aborcja, eutanazja...
- homoseksualizm, gej-parady...
Macie jakieś pomysły na inne tematy? Generalnie wszelkie tematy będące po stronie tzw. wartości, pochodzenia rodzinnego, wychowania, wykształcenia...
Mam zatem dla was ćwiczenie. Idę o zakład, że w ciągu najbliższego czasu, max. kilku miesięcy Polskę zelektryzuje jeden z takich ważnych tematów, zapewne rozdmuchany jakimś ekscesem, media będą trąbiły o tym 25h / 8 dni w tygodniu. W debatach TV zobaczymy tzw. Specjalistów wypowiadających się na niezmiernie ważny temat. Wszyscy będą oburzeni, internet będzie wariował od postów i oburzenia... wszyscy podzielą się na dwa obozy, skrajnie się nie lubiące, itp.
Część ćwiczenia #1
Jaki to będzie "gorący" temat. Co jest w stanie w najbliższym czasie wywołać spory na miarę "Krzyża przed Pałacem" i naszczuć na siebie ludzi?
Część ćwiczenia #2
Jaką cichcem wprowadzoną bardzo ważną operacje ekonomiczną, fiskalną, podatkową będzie maskowała ta awantura i rozdmuchana "debata publiczna".
Macie jakieś pomysły? Kto trafi na właściwą odpowiedź?
Bo jak wiecie... jest tak, że każda ogólnopolska burda typu "Krzyż przed Pałacem", Neonaziści vs Lewacy vel "Marsz Niepodległości na Wesoło" czy "Kibole bijący biednych Meksykanów" przykrywa mniejszy lub większy szwindel władzuchny... najczęściej zmiany fiskalno-ekonomiczne i to nie jest żadna teoria spiskowa, jak twierdzi jeden z moich kolegów na FB, tylko całkiem dobrze znana socjotechnika stosowana przez POlityków i związane z nimi media.
No to co? Są jakieś typowania? Jaki będzie następny "temat zastępczy"?
:)
Czy są zagadnienia w dyskusji, które są praktycznie nie do rozwiązania, natomiast doskonale budzą emocje po obu stronach?
Czy są dyskusje, które z definicji są nierozwiązywalne, a ich jedynym efektem jest to, że strony wychodzą z nich jeszcze bardziej przekonane do swoich racji?
Macie jakieś pomysły?
Jak dla mnie to są np.:
- religia, kościół, krzyż w szkołach...
- aborcja, eutanazja...
- homoseksualizm, gej-parady...
Macie jakieś pomysły na inne tematy? Generalnie wszelkie tematy będące po stronie tzw. wartości, pochodzenia rodzinnego, wychowania, wykształcenia...
Mam zatem dla was ćwiczenie. Idę o zakład, że w ciągu najbliższego czasu, max. kilku miesięcy Polskę zelektryzuje jeden z takich ważnych tematów, zapewne rozdmuchany jakimś ekscesem, media będą trąbiły o tym 25h / 8 dni w tygodniu. W debatach TV zobaczymy tzw. Specjalistów wypowiadających się na niezmiernie ważny temat. Wszyscy będą oburzeni, internet będzie wariował od postów i oburzenia... wszyscy podzielą się na dwa obozy, skrajnie się nie lubiące, itp.
Część ćwiczenia #1
Jaki to będzie "gorący" temat. Co jest w stanie w najbliższym czasie wywołać spory na miarę "Krzyża przed Pałacem" i naszczuć na siebie ludzi?
Część ćwiczenia #2
Jaką cichcem wprowadzoną bardzo ważną operacje ekonomiczną, fiskalną, podatkową będzie maskowała ta awantura i rozdmuchana "debata publiczna".
Macie jakieś pomysły? Kto trafi na właściwą odpowiedź?
Bo jak wiecie... jest tak, że każda ogólnopolska burda typu "Krzyż przed Pałacem", Neonaziści vs Lewacy vel "Marsz Niepodległości na Wesoło" czy "Kibole bijący biednych Meksykanów" przykrywa mniejszy lub większy szwindel władzuchny... najczęściej zmiany fiskalno-ekonomiczne i to nie jest żadna teoria spiskowa, jak twierdzi jeden z moich kolegów na FB, tylko całkiem dobrze znana socjotechnika stosowana przez POlityków i związane z nimi media.
No to co? Są jakieś typowania? Jaki będzie następny "temat zastępczy"?
:)
Pierwsza myśl: "afera" w stylu "Madzia z Sosnowca", za plecami likwidowanie/ograniczanie/opodatkowywanie umów o dzieło/zlecenie.
OdpowiedzUsuńAferą jak dla mnie to marsz niepodległości ale w celu ukrycia czego to nie mam pomysłu.
OdpowiedzUsuńtakże stawiam na marsz niepodległości, choć to na zasadzie wydarzenia które i tak się odbędzie i którego data jest już z góry znana
Usuńwięc może troszkę namotają i w międzyczasie coś przepchną - dobrym kandydatem są zmiany w ZUS/OFE, jakaś decyzja w tej materii
co do prowokacji to stawiam na coś z kibicami i zostaną wyciągnięte jakieś rzekomo faszystowskie motywy
ale może Czytelnicy maja jeszcze jakieś pomysły? co w najnowszym okresie można napsuć jeszcze? :)
No, jak to - związkowcy z pomnikiem Słoneczka Peru doskonale odwrócili uwagę od zmiany ustawy o VAT - obowiązek podatkowy powstaje z chwilą wykonania usługi, lub wyprodukowania towaru - nie z chwilą wystawienia faktury. Cóż za cudowne pole do popisu i karania pracujących obywateli! A byt tylu urzędników potrzebnych do przeprowadzania kontroli znów znajdzie uzasadnienie.
OdpowiedzUsuńMarsz niepodległości będzie aferą samą w sobie - jak poprzednio. Jakoś przecież trzeba udowadniać, jacy źli są patrioci.
to jest dokładnie ten mechanizm! bardzo ważna fiskalnie i ekonomicznie decyzja, oczywiście na niekorzyść obywateli, zamaskowana jakąś związkową rozróbą
Usuńprzykład podrecznikowy socjotechniki
"[...] w ciągu najbliższego czasu, max. kilku miesięcy [...]"
OdpowiedzUsuńExcuse me? Przecież CAŁY CZAS tak jest!
"Co jest w stanie w najbliższym czasie wywołać spory na miarę "Krzyża przed Pałacem" i naszczuć na siebie ludzi?"
Nie wiem, ale jakie to ma znaczenie? W kwestiach moralnych NIGDY nie dojdziemy do porozumienia, bo moralność istnieje tylko w naszych głowach. Liczy się zdanie tego, kto ma władzę, reszta - mordy w kubeł.
"Jaką cichcem wprowadzoną bardzo ważną operacje ekonomiczną, fiskalną, podatkową będzie maskowała ta awantura i rozdmuchana "debata publiczna"."
Pewnie coś z emeryturami.
Nie wiem, na razie nie płacę składek ani podatków. A jak będę musiała, to będę kantować, ile wlezie.
dokładnie
Usuńpewnie coś z emeryturami
Dokładnie, tak się dzieje chyba cały czas. A łapę rząd może położyć jeszcze na tylu rzeczach, że głowa mała. Jakieś allegro, blablacary i inne. Dobiera się po kolei do wszystkiego. A z czego zrobić aferę? Haha, naprawdę w świecie mediów można nagłośnić dowolne zdarzenie i zrobić z niego aferę zastępczą. Tak działają media.
OdpowiedzUsuńAle to przykre, bo wszyscy zamiast skupić się na pozytywnych bodźcach ścierają się z sobą.
UsuńDlatego zawsze bronię tych, którzy ograniczają napływ informacji, rezygnują z telewizji, itp.
Czyli - tylko Internet?
Usuńtak, net i ścisła selekcja treści
UsuńJak ja się cieszę, ze nie mam TV i tych nerwów, które przeżywają np. moi rodzice z powodów polityki. :) Wiem tyle, ile jest mi potrzebne.
Usuńakcyza na lpg (w tym roku juz chyba nie moga podniesc, ale w przyszlym hulaj dusza)
OdpowiedzUsuńakcyza na voodzie :) dzis czytalem ze chca na tym zgarnac 750mln zl, ale experci sie burza ze rynek wodki calkiem padnie.
Jak dla mnie to zamieszają:
a) cos z rynkiem paliw (i w gore pojdzie wszystko)
b) cos z vat
c) cos z ordynacja wyborcza, bo nastepnej kadencji im nie wroze.
d) cos, na rzecz jakiegos lobby o ktorym teraz sie nie mowi, ale po dupie dostanie cale spoleczenstwo...
hmm, jak dla mnie te przewidywania mają sens
Usuń