Wiatraki, energia i przyszłość - moja opinia

Niedawno przejeżdżając przez Polskę miałem okazję obserwować dość dużą ilość wiatraków, głównie na trasie Poznań-Września-Toruń jest ich znacznie więcej niż w innych częściach kraju. Niektóre z tych wiatraków są naprawdę gigantyczne.

Rodzi to moje podejrzenia, że cala impreza w polskich warunkach może być nieopłacalna, albo opłacalna jedynie ze względu na dotacje i dopłaty różnego typu. Sam koszt transportu takich gigantów jest jak mniemam astronomiczny. A co z serwisowaniem tych urządzeń?


Moim zdaniem jednak ta gigantomania nie jest właściwą strategia rozwoju na przyszłość - uważam, że właściwszym rozwiązaniem na prowincji jest mikrogeneracja energii na miejscu, w gospodarstwach. Czyli powszechnie stosowane małe turbiny wiatrowe (o małej średnicy) które wytwarzają mniej hałasu, fotowoltanika oraz wykorzystanie małych lokalnych spiętrzeń wody (tam gdzie kiedyś znajdowały się młyny wodne, na stawach hodowlanych, itp.). To wszystko musiałoby być stosowane powszechnie, na skalę masową w połączeniu z systemami energooszczędnymi.

To jest właściwa myśl, a nie to co fundują nam euro-fantaści.

Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Oszczędny przepis: serca drobiowe dla smakoszy

Polsat cyfrowy - multiroom - problemy i pozorna oszczędność?