Barter i Borewicz - sprzedaż rzeczy używanych
Kontynuujemy temat zyskownego pozbycia się niepotrzebnych nam przedmiotów i wyposażenia domu. Doszliśmy już do wniosku, że sprzedając np. stare meble trudno zrobić to wysyłkowo, natomiast warto rozglądnąć się za klientem w bliskim sąsiedztwie. Czy jednak sąsiedzi zawsze będą mieli wystarczający kapitał, aby odkupić nasze graty? Niestety nie, a szkoda czekać ze sprzedażą, zatem z pomocą może nam przyjść...
Barter...
...czyli po prostu handel wymienny. W dobie internetu zapominamy czasem oderwać się od monitora i spróbować oczywistych rozwiązań, takich jak ogłoszenia w najbliższym sąsiedztwie, czy po prostu porozmawianie z sąsiadami - dwa przykłady z ostatniego remontu:
- Okazało się że starym wyposażeniem z mojego mieszkania zainteresowani się sąsiedzi z mojego bloku. Pieniędzy oczywiście nie mieli. Pomogli mi jednak w porządkach po remoncie oraz "użyczyli" na 3 lata swoją pustą piwnicę. Wynajmując analogiczny lokal od spółdzielni musiałbym zapłacić za ten okres minimum kilkaset zł. Jestem bardzo zadowolony z tej transakcji.
- W zamian za 30-letnią kuchenkę gazową, okap, półkę i 2 europalety rolnik z pobliskiej wsi zaopiekował się gruzem poremontowym. Mały kontener od miasta kosztowałby mnie min. 120 zł, nie licząc czasu poświęconego na wyniesienie gruzu. Jestem zadowolony, ponieważ bardzo wątpię w to, że wymienione dobra udałoby mi się sprzedać za jakąkolwiek gotówkę.
Borewicz...
...czyli, nazwana na cześć polskiego Jamesa Bonda, butelka czystej wódki 0,7 litra w wielu regionach kraju jest praktycznie funkcjonującą na co dzień walutą pomocniczą. W niektórych kręgach taką rolę spełnia butelka drogiego wina, whiskey albo sześciopak złotego trunku. W wymianie sąsiedzkiej, lub wśród dobrych znajomych czasem po prostu nie wypada obracać gotówką. O ile nie ma możliwości sąsiedzkiej wymiany dóbr i usług, warto przyjąć trunek za bezużyteczne już przedmioty. Osobiście preferuje sześciopak, bo w Borewiczu nie gustuje, ale też przyjmę go jako zapłatę. Czemu nie? Za 0,7 czystej załatwię koszenie trawnika, porąbanie drewna albo malowanie ścian, itp. Oszczędzi mi to wysiłku i czasu, a czas to pieniądz.
Barter...
...czyli po prostu handel wymienny. W dobie internetu zapominamy czasem oderwać się od monitora i spróbować oczywistych rozwiązań, takich jak ogłoszenia w najbliższym sąsiedztwie, czy po prostu porozmawianie z sąsiadami - dwa przykłady z ostatniego remontu:
- Okazało się że starym wyposażeniem z mojego mieszkania zainteresowani się sąsiedzi z mojego bloku. Pieniędzy oczywiście nie mieli. Pomogli mi jednak w porządkach po remoncie oraz "użyczyli" na 3 lata swoją pustą piwnicę. Wynajmując analogiczny lokal od spółdzielni musiałbym zapłacić za ten okres minimum kilkaset zł. Jestem bardzo zadowolony z tej transakcji.
- W zamian za 30-letnią kuchenkę gazową, okap, półkę i 2 europalety rolnik z pobliskiej wsi zaopiekował się gruzem poremontowym. Mały kontener od miasta kosztowałby mnie min. 120 zł, nie licząc czasu poświęconego na wyniesienie gruzu. Jestem zadowolony, ponieważ bardzo wątpię w to, że wymienione dobra udałoby mi się sprzedać za jakąkolwiek gotówkę.
Borewicz...
...czyli, nazwana na cześć polskiego Jamesa Bonda, butelka czystej wódki 0,7 litra w wielu regionach kraju jest praktycznie funkcjonującą na co dzień walutą pomocniczą. W niektórych kręgach taką rolę spełnia butelka drogiego wina, whiskey albo sześciopak złotego trunku. W wymianie sąsiedzkiej, lub wśród dobrych znajomych czasem po prostu nie wypada obracać gotówką. O ile nie ma możliwości sąsiedzkiej wymiany dóbr i usług, warto przyjąć trunek za bezużyteczne już przedmioty. Osobiście preferuje sześciopak, bo w Borewiczu nie gustuje, ale też przyjmę go jako zapłatę. Czemu nie? Za 0,7 czystej załatwię koszenie trawnika, porąbanie drewna albo malowanie ścian, itp. Oszczędzi mi to wysiłku i czasu, a czas to pieniądz.
Sprytny pomysł z tym barterem alkoholowym. W sumie jest to pewniejsza waluta niż papierki NBP.
OdpowiedzUsuńpomijając już fakt, jak ta waluta zyskuje na wartości po przewiezieniu jej np. do krajów skandynawskich
OdpowiedzUsuńpanie oszczędny no to cyk;P
OdpowiedzUsuńz pustymi walizkami na pewno przez granicę nie przejeżdżam
OdpowiedzUsuń