Skoda Fabia I Hatchback 1.4 16V 75KM - spalanie - moja opinia
Cykl o oszczędnym podróżowaniu powoli się rozrasta, natomiast w tym miejscu muszę przedstawić drugoplanową bohaterkę większości tych podróży - Skodę Fabię 1.4 z roku 2000, benzyna. Z autem zupełnie niedawno się pożegnałem, ponieważ przestało spełniać moje oczekiwania co do drugiego samochodu w rodzinie - chciałbym jednak coś większego, mocniejszego i z napędem 4x: Jeep Cherokee V8 w gazie? Wyjątkowo nieoszczędny, ale... hmm. Może jakiś SUV? A może mi coś doradzicie?
Przejdźmy jednak do podsumowania Skody Fabii:
Wrażenia
Jaki koń jest - każdy widzi. Czeska samoróbka, czeskie, lekko skrzypiące plastiki, niemodna już sylwetka, koszmar dresiarza i marzenie działkowca... a na poważnie: pod tanią skorupą siedzi całkiem przyzwoity niemiecki silnik z Volkswagena. Silnik przez 11 lat użytkowania nie zawiódł ani razu, jeśli coś nawalało to części typowo eksploatacyjne, które miały prawo się po prostu zużyć. Swoją Skodę męczyłem niemiłosiernie, znacznie intensywniej niż to przewidział producent - auto zaliczało offroady w Sudetach, prędkości powyżej 160 km/h na autostradzie (niemieckiej oczywiście), zdarzały się miejskie wyścigi z dresiarzami, którzy chcieli mi udowodnić, że Skoda "ssie"...
Spalanie
A teraz to co was pewnie interesuje najbardziej. W długiej, równomiernej i spokojnej jeździe jest możliwe zejście poniżej 6l/100km, ale mi się to oczywiście nie udawało, średnie spalanie na trasie z przejazdem przez miasteczka to 7l/100 km, jazda typowo miejska, ale bez jazd ekstremalnych, to nawet 8,5l/100km.
Jeśli nie masz jeszcze rodziny i nie potrzebne ci kombi, jeśli nie cierpisz na chorobę o nazwie "wybujała ambicja", jeśli szukasz taniego jeździdła o w miarę akceptowalnych parametrach, które nie przyciąga zbytnio złodzieja - bierz śmiało takie auto :-)
Przejdźmy jednak do podsumowania Skody Fabii:
Wrażenia
Jaki koń jest - każdy widzi. Czeska samoróbka, czeskie, lekko skrzypiące plastiki, niemodna już sylwetka, koszmar dresiarza i marzenie działkowca... a na poważnie: pod tanią skorupą siedzi całkiem przyzwoity niemiecki silnik z Volkswagena. Silnik przez 11 lat użytkowania nie zawiódł ani razu, jeśli coś nawalało to części typowo eksploatacyjne, które miały prawo się po prostu zużyć. Swoją Skodę męczyłem niemiłosiernie, znacznie intensywniej niż to przewidział producent - auto zaliczało offroady w Sudetach, prędkości powyżej 160 km/h na autostradzie (niemieckiej oczywiście), zdarzały się miejskie wyścigi z dresiarzami, którzy chcieli mi udowodnić, że Skoda "ssie"...
Spalanie
A teraz to co was pewnie interesuje najbardziej. W długiej, równomiernej i spokojnej jeździe jest możliwe zejście poniżej 6l/100km, ale mi się to oczywiście nie udawało, średnie spalanie na trasie z przejazdem przez miasteczka to 7l/100 km, jazda typowo miejska, ale bez jazd ekstremalnych, to nawet 8,5l/100km.
Jeśli nie masz jeszcze rodziny i nie potrzebne ci kombi, jeśli nie cierpisz na chorobę o nazwie "wybujała ambicja", jeśli szukasz taniego jeździdła o w miarę akceptowalnych parametrach, które nie przyciąga zbytnio złodzieja - bierz śmiało takie auto :-)