Jak sprzedać rzeczy używane - gotówka zamiast gratów

Książki, bibeloty, nieużywana elektronika, meble, kolekcje które się nam już znudziły - to wszystko zagraca nasze mieszkanie, obrasta kurzem i zabiera cenną przestrzeń - a przecież można te niepotrzebne pierdoły zamienić na gotówkę.

Do napisania tego posta zainspirował mnie komentarz Sokomaniaka o sprzedaży niepotrzebnych gratów na eBay (btw. kolega także prowadzi ciekawy blog sokomaniak.pl, którego tematykę na pewno tu także poruszymy). Zatem jak skutecznie sprzedać nasze graty, albo zamienić na coś równie cennego?


Dalszy ciąg wpisu znajdziecie TUTAJ: 

Jak korzystnie sprzedać rzeczy używane i niepotrzebne przedmioty

Komentarze

  1. Dzięki za wzmiankę ;)

    To co piszesz to prawda jednak w UK przesyłi są znacznie tańsze (śmiem nawet twierdzić, że są śmiesznie tanie) niż w Polsce i wystawiając ogłoszenie tam otwieram się na rynek całego kraju a nawet świata.

    Ciężko mi sobie wyobrazić by w mojej mieścinie ktoś skusił się na laptopa z zepsutą płytą główną. A na eBayu są pewnie tacy co łapią takie okazje, albo biorą na części albo naprawią. No i dostałem za niego naprawdę super cenę.

    Jak będę się pozbywał większych gratów typu meble to na pewno skorzystam z gumtree lokalnego albo wrzucę na polskie forum mojego miasteczka - ten pomysł poddał mi ten artykuł. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  2. masz rację, ale w Polsce strasznie kradną przesyłki, na YT są filmy na ten temat, od czasu jak długo walczyłem z pocztą polską/poczta portugalską o odzyskanie przesyłki za 6000 zł jestem mocno zniechęcony

    r-o

    OdpowiedzUsuń
  3. Mhm.. tu gdzie mieszkam wiekszosc osob korzysta z craigslist.org
    Wszystko chyba mozna tutaj sprzedac i kupic :)
    Ja opchnelam w ten sposob stary samochod (12-letnia toyota), materac na lozko oraz PowerMaca.

    OdpowiedzUsuń
  4. to materac ktoś nawet kupił? ale jaja

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja sprzedałem materac (do łóżeczka dziecięcego) za 99 pensów (przesyłka 12 funtów). Ktoś był chętny.

    Czasami aż dziw bierze, że jest chętny na nasze "smieci". Ale na tym właśnie polega potęga internetu i np eBaya - jest tam pewnie kilka milionów osób w UK i wystarczy, że tylko jedna osoba potrzebuje tego co ty masz. Możecie mieszkać po dwóch przeciwnych stronach kraju - to nie problem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wymieniałam ostatnio meble i stare poszły bardzo szybko właśnie przez gumtree. Zestaw mebli sosnowych: komoda, regał, szafa i półka jechały z Poznania aż do Bielskobiałej:) Oczywiście transport był okazjonalny.
    Mąż chciał je początkowo wyrzucić, myślał że nikt się na nie nie skusi:)

    OdpowiedzUsuń
  7. trzy serwisy, choc tak naprawde glownie pierwszy, jakie moge polecic na ogl. dorbne, to gumtree.pl, szerlok.pl i olx.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale wiecie jak to jest z podatkami w takiej sytuacji ?

    OdpowiedzUsuń
  9. jest określona suma powyżej której się płaci podatek 2%, kiedyś było to bodajże 200 zł, teraz nie wiem

    no i oczywiście to nie może być regularna sprzedaż dużych ilości, bo wtedy podpadasz pod działalność

    OdpowiedzUsuń
  10. aktualnie wyprzedaję się. dosłownie. pozbywam się książek, ubrań, okazjonalnie innych "gratów". serwisy aukcyjne (zwłaszcza ten najbardziej w Polsce popularny, chociaż reklamy nie chcę robić :P) okazują się jednak niezastąpione, ze względu na najszerszy dostęp do potencjalnych kupców. to prowokuje licytacje i często kończy się tak, że "towar" wystawiony za symboliczną kwotę (u mnie cena bazowa zawsze jest tą, która mnie satysfakcjonuje, ale miło jest widzieć kiedy w licytacji przebijają ją dwu- czy trzykrotnie!) ostatecznie sprzedaje się za te parę groszy więcej, a to zawsze coś. ogłaszając się lokalnie i podając od razu cenę nie osiągnę tego efektu. zdarzyło mi się wystawić książkę za 1zł i sprzedać ją za 80zł. serio serio. dopiero rzeczy, które na aukcjach po kilku podejściach się nie sprzedadzą, staram się upłynnić w inny sposób. i do tego bardzo polecam stronę na facebook'u "oddam w dobre ręce, poszukuję, zamienię" - użytkownicy z różnych miast pozbywają się tam rzeczy zbędnych lub zgłaszają zapotrzebowanie na coś, co, zgodnie z nazwą, można oddać za darmo lub zamienić. ponieważ moim projektem jest pozbycie się rzeczy, a nie gromadzenie nowych, zdarza mi się wymieniać coś np. za cukier lub kawę lub proszek do prania - ogólnie rzeczy, które i tak musiałabym kupić.

    OdpowiedzUsuń
  11. podoba mi się patent z wymianą barterową - z resztą opisałem coś takiego na mój lokalny wariant w kolejnym poście po tym (proszę zerknąć w archiwum)

    OdpowiedzUsuń
  12. super propozycje sprzedaży uzywanych rzeczy, mam dużo rzeczy po wnukach i chcę się tego pozbyć

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Polsat cyfrowy - multiroom - problemy i pozorna oszczędność?

Jeep Grand Cherokee - spalanie i oszczędność.