Czy naturalny chleb pelnoziarnisty jest droższy?

Dopiero co rozmawiałem na ten temat z kolega z siłowni, zainteresowanym kwestią diety - zdrowej i oszczędnej. Pojawił się dylemat, czy pełnoziarnisty "specjalistyczny" chleb z górnych półek piekarni jest lepszym i bardziej oszczędnym zakupem?


Na pozór nie - te pieczywo jest droższe. A jednak! Zwykły biały chleb robiony na tonach ulepszaczy i chemii spożywczej, napompowany powietrzem sprawia, że aby się najeść trzeba zrobić ze trzy kanapki. Nie daje on uczucia sytości - tak samo jak nie daje jej pieczywo w hamburgerach popularnej sieci syf-foodu.

Czasem już po jednej pajdzie pełnoziarnistego pieczywa głód jest zaspokojony. Zawarty w nim błonnik daje uczucie sytości i pełnego brzucha, w efekcie zjadamy mniej. Finalnie oszczędzamy. A co jeśli weźmiemy pod uwagę aspekt zdrowotny?

A skoro jestem w klimacie siłownianym to obowiązkowy demotywator:


Nie ma lekko koleżanki i koledzy :)

Komentarze

  1. Generalnie pieczywo jest niezdrowe, nie dość że nafaszerowane chemią to i pszenica, okazała się tworem biotechnologicznym, bombą z opóźnionym zapłonem, który rujnuje nam zdrowie: cukrzyca, nadmiar cholesterolu, alergie, choroby przewodu pokarmowego,choroby stawów, nadwaga itd. Chleba nie jadam od września ubiegłego roku, kupuję pieczywo kukurydziane,piekę chlebki KR-IRl, nie czuję ciągle głodu, jak przy zwykłym chlebie i nie muszę się nażerać, żeby się w końcu zasycić.Lepsze samopoczucie, w końcu spadł mi brzuch.Polecam lekturę, która wiele wyjaśni:
    http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy/
    http://www.instytutirl.com.pl/index6.php

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. generalnie tak, niezbyt pasuje do diety pierwotnej, którą stosuje, chyba, że założymy, że ludzie dawniej byli w stanie zebrać trochę dzikich nasion i sobie zrobić jakieś podpłomyki

      najbardziej lubię pieczywo razowe żytnie pełnoziarniste, ostatnio jadłem jakiś inny wariant pełnoziarnistego

      generalnie przez ostatnie 3 dni jadłem po 3 małe kawałki tego chleba dziennie

      generalnie co do kukurydzy mam niechęć - większość tej na rynku to GMO, a ja nie mam sklepu ze zdrową zywnością pod ręką

      Usuń
    2. Chleb i siłka? To raczej do siebie nie pasuje ;)
      O, jajka i siłka - to już coś. Nawiasem mówiąc podsuwam pomysł na wpis z serii: czym się różnią jaja z chowu klatkowego od tych ekologicznych (poza ceną).

      Usuń
    3. pasuje jak najbardziej - węglowodany to istotny składnik diety - trzeba obgadać

      siłownia natomiast to różne systemy ćwiczeń - obecnie nie ćwiczę na masę, ale na rzeźbę/siłę/wytrzymałość

      u nas na siłce chłopaki także ćwiczą boks i analogiczne, ja sam planuję wrócić do boksu/MA, zobaczymy z resztą co wyjdzie

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Polsat cyfrowy - multiroom - problemy i pozorna oszczędność?

Jeep Grand Cherokee - spalanie i oszczędność.