Blogowanie o oszczędzaniu jest stratą czasu - uzasadnienie.

Moi drodzy, jestem już z Wami od 2,5 roku i piszę o oszczędzaniu, choć staram się podejmować także szerokie spektrum tematów. Od początku staram się także w miarę obiektywnie i krytycznie spoglądać na blogowanie samo w sobie, jako czynność o nieuniknionym wpływie na życie autora, pracę, czas wolny, blogowanie bowiem pochłania spory kawałek czasu.

Z mojej perspektywy, patrząc na sprawę zimno, obiektywnie, bezemocjonalnie blogowanie o oszczędzaniu jest stratą czasu, bilans ekonomiczny bloga samego w sobie jest negatywny.




Często podejmuję temat bezpośredniego zarabiania na tym blogu (blogach), rozmowy z reklamodawcami, szczególnie tzw. agencjami, relacjom na polskiej blogosferze. To z czym się często spotykam to mieszanina ludzkiej głupoty, zawiści, zazdrości, intryg czy zwykłego oszustwa. Niewątpliwie na blogosferze łatwo spotkać ludzi, którzy zbudowali w internecie swoje drugie fikcyjne życie i ukrywają swoja prawdziwą naturę. Te negatywne zjawiska występują po wszystkich stronach. (Na szczęście ten fakt robi na mnie coraz mniejsze wrażenie.)

Na pewno racje ma Kol. Piotr który kiedyś stwierdził że (profesjonalne?) blogowanie jest dla osób silnych psychicznie. (Piotr z sukcesem prowadzi bloga Konto i Lokata, na który serdecznie zapraszam.)


Na pewno racje ma jedna z koleżanek - komentatorek, która stwierdziła kiedyś, że jeśli myślisz o zarabianiu na (osobistym) blogu to lepiej wyłącz komputer i idź pozbierać puszki po okolicy. Wyjdziesz na tym o wiele lepiej.

Patrząc na zimno, praktycznie i bezemocjonalnie - praktycznie każda czynność na styku mojego życia internetowego-blogowego-zawodowego jest o niebo korzystniejsza niż spędzanie czasu na blogu. Moja roboczogodzina w każdym możliwym przypadku jest więcej warta, niż spędzona na polskiej blogosferze na pisaniu esejów. W ostateczności, od biedy, gdybym został bezrobotnym, niech będzie to roboczogodzina bardzo pożytecznej społecznie i ekologicznie czynności jaką jest zbieranie puszek :P


No i pojawia się kluczowe pytanie - po co w ogóle blogować?


P.S. Na moim nowym blogu Oszczędzanie (koniecznie go odwiedź - on różni się trochę od Racjonalnego Oszczędzania!) możecie się wkrótce spodziewać nowego artykułu o zakupie używanego samochodu. :D


Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Oszczędny przepis: serca drobiowe dla smakoszy

Polsat cyfrowy - multiroom - problemy i pozorna oszczędność?