Jak oszczędzać wodę - część 3 - bateria umywalkowa, kran.

Jakiś czas temu pisałem o oszczędnościowych perlatorach możliwych do zamontowania w kranie - TUTAJ. Dziś kilka słów o samym kranie, jako że stosunkowo niedawno w całym mieszkaniu wymieniałem je. Zmieniłem tradycyjne krany z kurkami na krany z wajchą.


O tym, że to bardziej oszczędnościowe i wygodne rozwiązanie - mimo większego wydatku na start - przekonał mnie mój majster. Ustawienie wajchy w wybranej pozycji, lub zapamiętanie mniej więcej pozycji pozwala ekspresowo osiągnąć komfortową temperaturę wody. Przy tradycyjnym kranie zajmuje to trochę więcej czasu, a cenna woda leci "w kanał". Zwraca się to zwłaszcza przy częstym użytku - mycie rąk, mycie zębów z zakręconym kurkiem, itp.

Uwaga! Nie warto kupować chińszczyzny z plastikowym rdzeniem. To w większości rejonów kraju (twarda woda) pieniądze wyrzucone w błoto - chińszczyzna szybko się zepsuje, zablokuje, zacznie przeciekać. Lepiej kupić produkt z rdzeniem ceramicznym - są co najmniej dwie polskie firmy produkujące takie krany dość tanio i solidnie, w porównaniu do zachodniej konkurencji. Kupmy zatem w tym przypadku polskie produkty.

Komentarze

  1. Takie baterie są w dodatku bardzo wygodne w użyciu. Mam takie w domu, i polecam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Warto dodać, że kuchenne mają często uchwyt w postaci rączki "z dziurką", czyli taki jakby rant idący tylko dookoła. Dzięki temu nawet mając zajęte ręce można uruchomić wodę małym palcem. Nie wiem, czy jasno to napisałam :)
    W każdym razie popieram jakoś - u nas dobre z ceramiką od 10 lat działają bez żadnej interwencji (tylko perlatory czyszczę co jakiś czas z kamienia).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja polecam firmę Teka. U mnie baterie 4 lata bez żadnej korozji, u moich rodziców coś około 8lat bez korozji i bez przecieków. Cały czas wyglądają jak nowe.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Tofalaria
    a wiesz, zastanawiałem się mocno nad polskimi bateriami z dziurką, nieco tańszymi, oraz pełnymi - już miałem kupione - w końcu coś mnie strzeliło, że w ostatniej chwili wymieniłem je na pełne, bo mi się jednak jakoś lepiej trzymały

    @Tofalaria & artur
    co do korozji, to w moim mieście woda jest tak niesamowicie twarda i zaźelaziona, że nie da się oczyścić, po prostu sprzęt z metali się dosłownie rozsypuje i konieczna jest wymiana - kilka dni temu wymieniałem odpływ, który po 2,5 roku rozpadł mi się jak zgnieciona skorupka od jajka

    perlatory mam zatem niemieckie top-quality cośtam, z plastiku/gumy - i w dodatku oszczędzające nominalnie do 60% wody - o czym pisałem w linku

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam chyba coś tego rodzaju i trzyma się bez problemu http://www.lazienkaplus.pl/pl/bateria-kuchenna-z-wyciagana-wylewka-oras-safira-1032f,51570,116,i.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Najlepszym rozwiązaniem są mosiężne baterie. Mosiądz jest przede wszystkim bardziej odporny na korozję, uszkodzenia oraz warunki panujące w kuchni/łazience niż bardzo popularny w naszych sklepach z wyposażeniem wnętrz brąz. Do tego wszystkie te baterie posiadają ceramiczne głowice i nie są lakierowane (kolor uzyskany został przez szczotkowanie), więc nie ma obawy, że bateria będzie ciekła czy lakier zacznie się łuszczyć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Polsat cyfrowy - multiroom - problemy i pozorna oszczędność?

Jeep Grand Cherokee - spalanie i oszczędność.

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?