Kuchenka gazowa czy elektryczna?

Od dzieciństwa jestem przyzwyczajony do kuchni gazowej, długo używałem też kuchni węglowej oraz kuchenek elektrycznych - te ostanie głównie na urlopach i wakacjach. Dziś porównam gaz i elektrykę w kuchni.


Jeśli chodzi o kulinaria to bezapelacyjnie wygrywa gaz, zerowa bezwładność, natychmiastowa regulacja, duża moc - to wszystko sprawia, że w większości profesjonalnych restauracji na świecie dominuje gaz. Z punktu bezpieczeństwa jednak - gaz to dziadostwo, bardziej niebezpieczne niż kuchnia węglowa/na drewno. Mimo nawaniania gazu kilkukrotnie zdarzyło mi się ulatnianie gazu - na szczęście relatywnie szybko zauważone - bądź od zdmuchnięcia płomienia, jego zalania, bądź też przez nieuwagę przy regulacji. To jest powodem, dla którego w moim przyszłym domu będę mocno zastanawiał się nad rezygnacją z kuchni gazowej.

Do używania kuchni elektrycznej jestem przyzwyczajony, ostatnio używałem jej choćby przez 2 tygodnie urlopu. Mimo używania dość dobrej jakości, nowoczesnej kuchenki ze szklaną płytą i wszelkimi możliwymi bajerami, dalej zauważałem dużą bezwładność cieplną i gorszą regulację niż przy gazie. Zaletą jest jednak brak płomienia, duża higiena (przy szklanej płycie), bezpieczeństwo. Wadą jest cena gotowania, co w wymienionym przykładzie skłania właścicieli kuchenki do gotowania w drugiej taryfie lub/i przygotowania potraw szybkich w przyrządzeniu. Nie jest to rozwiązanie oszczędne i w przyszłości raczej się takim nie stanie.


P.S. Drogi Czytelniku, Droga Czytelniczko!!! Tak... to prośba dokładnie do Ciebie... jeśli spodobał Ci się mój wpis i dostarczył cennych informacji - polub profil mojej strony na Facebooku!!!  https://www.facebook.com/RacjonalneOszczedzanie
Zobacz także nową wersję tego bloga pod nowym adresem: OSZCZEDZANIE.INFO.PL - na pewno zyskasz dzięki temu więcej wartościowych informacji! 


Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Oszczędny przepis: serca drobiowe dla smakoszy

Polsat cyfrowy - multiroom - problemy i pozorna oszczędność?