Dodatkowa szafka z zapasami
Jakiś czas temu, w przeddzień lockdownu, na grupach preppers/survival pochwaliłem się zdjęciem moich dodatkowych zapasów, a właściwie jakaś wczesną fazą ich tworzenia.... cytuję:
Wstawiłem dodatkową szafkę do kuchni (ponad zwykłe zapasy) na wypadek dalszego pogorszenia się warunków "zakupowych". Skład: Konserwy lepszej jakości, ryba, mięso, makarony razowe, olej, dużo orzechów, chrupkie pieczywo przedłużona trwałość, suszone warzywa i owoce, soczewica, wino czerwone, miód, woda. Od zrobienia zdjęcia dołożone kasze i herbaty. Wszystko rzeczy, które zużywam i rotuję.
Na zdjęciu szafka jeszcze nie była zupełnie wypełniona, do czasu pierwszych obostrzeń, ścisłych limitów osób w sklepach, godzin dla seniorów, itp. projekt pt. dodatkowa szafka został ukończony.
Tak czy inaczej "szafka z zapasami" wzbudziła na grupach dyskusje i emocje, z naciskiem na krytykę rozwiązania, no bo co to w ogóle za zapasy, to tyle co nic, itp. Jasne, jasne... bo każdy zwolennik robienia zapasów, oszczędzania, przygotowań, preppers, itp. ma bunkier z zapasami żywności na 5 lat. Dajmy spokój ;-)
Nie patrząc na opinię innych ukończyłem kompletowanie szafki, wypełniłem też lodówkę po brzegi i oto przyszły restrykcje, lockdown. Z uwagi na moją pracę (najwygodniej mi się robiło zakupy w godzinach 10.00-12.00) i limity w sklepach zakupy stały się dla mnie nagle ograniczone/upierdliwe. Szafka i pełna lodówka zdały egzamin, praktycznie od ręki byłem w stanie "zaimprowizować" jakiś obiad, przekąskę, sałatkę z tuńczykiem, itp.
W lecie ten dodatkowy "bufor" zakupowy zlikwidowałem, ale w tej chwili zaczynam kompletować zapasy zakupowe ponownie. Raczej, poza znów wprowadzonymi godzinami seniorskimi, spodziewam się dalszych restrykcji rządu i utrudnień w zakupach.
Tobie też radzę o tym pomyśleć. Pozdrawiam!
Komentarze
Prześlij komentarz