Jest kryzys! Bezpieczeństwo pracy na etacie jest już mitem!

Zawsze, przez lata blogowania, twierdziłem, w dyskusjach z przyjaciółmi na etatach, że tzw. bezpieczeństwo pracy na etacie nie jest tak silne, jak to się ludziom wydaje. Często używałem tego argumentu w dyskusjach aby niepotrzebnie nie zadłużać się... np. tutaj:

Co bowiem się stanie, kiedy wylądujesz na zasiłku dla bezrobotnych, lub na stanowisku o wiele mniej płatnym z uwagi na kryzys?

Tak czy inaczej przykład praktyczny.

Rok temu miałem dość mocną dyskusję ze znajomym z działu obsługi klienta jednej z firm (im mniej szczegółów, tym lepiej, muszę być choć trochę dyskretny). Otóż zwróciłem mu uwagę na niestabilność (w moim odczuciu) jego stanowiska. Według mnie 90% aktywności oddziałów lokalnych już teraz można było zastąpić maszynami, automatem, sztuczną inteligencją, itp.

Oczywiście w dyskusji, wg znajomego ja NIE miałem racji.

Co się stało w czasie pandemii? Z dwóch oddziałów firmy z okolicy jeden został zlikwidowany (o ile wiem było tam ze 4 osoby). Drugi oddział firmy (tak szacowałem ok 8 osób) wygląda tak, że zamiast kilku stanowisk obsługi klienta są maszyny, terminale oraz kioski, gdzie można usiąść i zadzwonić do BOK w Warszawie. Fizycznie zachowało się tylko jedno stanowisko dla specjalisty obsługi klienta. Tak już zostanie - tak się przyjęło. Tak samo jak ludzie przyzwyczaili się do paczkomatów - tak samo przyzwyczają się do BOK przez internet!

Przykład drugi:

Parę lat temu w czasie fuzji dwóch banków, de facto zlikwidowano około połowy stanowisk w okolicy (po co mają się dublować), około 10 lat wcześniej w czasie innej fuzji poszedł w odstawkę cały lokalny oddział. Ludzie zostali bez pracy, a miało być tak pewnie, przecież bankowość ma przyszłość.

Tak czy inaczej przez lokalny świat biznesu u mnie przetoczyło się kilka masowych redukcji personelu, nie mówię tylko o gastronomii, ale o ogólnych efektach spowolnienia gospodarczego. Są znajomi, którzy potracili pracę - a miało być tak pewnie!

Czy w dzisiejszym wpisie straszę kryzysem i brakiem pracy? Tak, taka moja niewdzięczna rola.

Jednak kryzys jest faktem, gwarantowane bezpieczeństwo pracy na etacie staje się powoli mitem (a nawet już jest mitem!). Kluczem do efektywnego postępowania jest zaakceptować ten fakt i przygotować się, przez szereg kilku kroków, o których napiszę, albo o których przypomnę z wcześniejszych publikacji.

Sukces leży w działaniu, a nie w panikowaniu! Kryzys jest, ale damy mu radę!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Peak Oil oraz możliwy SHTF.

"Nie bierz d**y z tej samej grupy." - oszczędzanie nerwów w relacjach z kobietami.