Zlikwiduj raty i kredyty. Unikaj jakiegokolwiek zadłużania się!

Mamy kryzys. To fakt. Daleki jestem w tej chwili od analizowania przyczyn kryzysu, to nie jest temat dzisiejszego wpisu. Dzisiaj chcę rozpocząć przemyślenia, w zasadniczej części bazującej na moim doświadczeniu, jak najbardziej komfortowo przetrwać kryzys. Dziś tematem będą kredyty i zadłużanie się (także np. zakupy na raty).

Zastanów się co robisz, jeśli ulegasz emocjom i kupujesz na raty najnowszy laptop lub telefon? 

Odpowiem Ci - po pierwsze tracisz, czasem nawet podwójnie.

Pierwszy element straty to rzeczywiste lub ukryte oprocentowanie raty, albo kredytu. To sprawa oczywista (choć jak będą chętni do lektury, rozwinę ten temat w osobnym wpisie). Drugi element straty to utrata wartości towaru. Jeśli zdecydujesz się najpierw odłożyć pieniądze do skarbonki, a dopiero potem, za pół roku kupić np. wymarzony telefon, będzie on zauważalnie tańszy niż teraz. Tak to już jest w technologii.  

Mój przykład: Przez ostatnie pół roku używałem telefonu zastępczego "z szuflady" i odkładałem w czasie zakup docelowego telefonu. Stary działać-działał, a trochę także przez częste weekendowe wyprawy w teren "nie miałem czasu" siedzieć i konfigurować nowego sprzętu oraz aplikacji bankowych. Odwlekałem zakup. W efekcie oszczędziłem ok. 30% wartości, w stosunku do pierwotnie planowanych wydatków, o czym wspomniałem w tym wpisie...

Ziarnko do ziarnka... siła drobnych oszczędności. Biedni kontra bogaci

Czerwona strefa...

Przejdźmy jednak do zasadniczego zarzutu. Pieniądze za kredyt/raty, itp. będziesz musiał wypłacić ze swojej pensji w przyszłości, a co jeśli Twoja pensja nie będzie już tak wysoka jak teraz? Jak to? A tak to - mamy kryzys i pewność zatrudnienia niestety maleje. Uważam, że nie ma w chwili kryzysu czegoś takiego jak pewna praca na etacie, o czym się przekonało wielu znajomych.


W chwili zmiany pracy na mniej płatną (albo niestety wylądowania na zasiłku) rata np. za nowy telefon, czy laptop, która była neutralna dla budżetu domowego - może stać się sporym obciążeniem, także dla Twojej psychiki i poczucia bezpieczeństwa.

Piszę o tym od lat na blogach, ale to działa. Najpierw zarób, oszczędź - potem wydawaj. To najlepsza i najbezpieczniejsza strategia!

Można żyć bez kredytów konsumpcyjnych! Brak długów to wolność

Jeśli posiadasz jakieś raty/kredyty, postaraj się spłacić je jak najszybciej i pozbyć się tej finansowej "miny przeciwpancernej", która może łatwo wysadzić w powietrze Twoje finanse, przy zaostrzeniu się kryzysu.

Pozdrawiam!

P.S. Jeden ze sposobów na oszczędzanie np. na nowy smartfon - skarbonka w bilonie - Tutaj:
Strategiczny zapas gotówki w bilonie 1, 2 i 5 zł

Nigdy też nie przepłacaj za zakupy, o czy napisałem tutaj:
Zakupy stacjonarne w sklepach typu Media-Coś-Tam... szybki sposób na oszczędność!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Peak Oil oraz możliwy SHTF.

"Nie bierz d**y z tej samej grupy." - oszczędzanie nerwów w relacjach z kobietami.