Tańsze odpowiedniki znanych leków.

Dziś powracamy do tematu głównego bloga, mianowicie oszczędzania. Robiąc dziś w aptece drobne zakupy zaobserwowałem pana porównującego opłacalność rożnych opakowań błonnika, po sprawdzeniu kilku preparatów wybrał najkorzystniejszą opcję.


Sam miałem kupić apap, co jak co, w sezonie przeziębieniowym ten przeciwbólowy i przeciwgorączkowy lek się czasem przydaje, oczywiście także poprosiłem aptekarkę o podanie mi kilku analogicznych preparatów z tą samą substancją czynną.

W tzw. taniej aptece 12 tabletek apapu 0,5g kosztowało ok 6 zł, kupiłem odpowiednik, który zawiera 20 tabletek po 0,5h za 5 zł. Wada? Odpowiednik nie jest markowy i reklamowany w TV.

To nie pierwszyzna, często robiłem w aptekach dokładnie to samo co wspomniany klient, choć dziś, w weekendowym rozleniwieniu bym o tym nie pomyślał i automatycznie wybrał znany z reklam lek i ów klient dał mi dobry przykład, który zachęcił mnie do dopytania się.

Tak więc zapytajcie się i wy o różne dawki/nazwy dokładnie tych samych leków. Jak widać można sporo oszczędzić.


P.S. W tym poście po raz kolejny znęcam się nad tematem telewizora:

Duży telewizor w małym pomieszczeniu.



Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Oszczędny przepis: serca drobiowe dla smakoszy

Polsat cyfrowy - multiroom - problemy i pozorna oszczędność?