McDonald's i logika promocji. Więcej za mniej.

Właśnie zostałem poproszony o pojechanie do McDonald's i kupienie paru rzeczy do szybkiego przekąszenia, szczerze mówiąc sam dla siebie, pojechałem najpierw do Tesco i kupiłem makrelę w galarecie z warzywami za ok. 5 zł i 400g pistacji za ok. 28 zł, co jak co - nie jest to tajemnicą dla stałych czytelników - wolę osobiście nieco inne produkty niż McDonald's.


Moje zamówienie w maku to była tortilla z sosem miodowo musztardowym i małe frytki, jednak tutaj do głowy przyszła mi ostatnia dyskusja, która toczy się na Korzystnych Zakupach - mianowicie rozmowa o tym, że czasem więcej produktów można kupić taniej niż mniej.

Generalnie zapytałem o zestaw i otrzymałem prawie dokładnie w tej samej cenie tortillę, średnie frytki zamiast małych i butelkę 0,5l wody mineralnej gazowanej (jeśli by ktoś nie wiedział można tam zamiast coli robionej z koncentratu zamówić po prostu wodę mineralną albo wybraną herbatę Lipton).

I jaka jest w tym logika promocji? Jaka logika zakupów - dlaczego im się opłaca sprzedawać więcej produktów taniej niż mniej produktów?

Zobaczcie na blog K-Z, że to nie odosobniona praktyka.

Komentarze

  1. No jak to jaka logika? Przecież stałą polityką firmy jest promować sprzedaż zestawów. Piszesz, że zestaw dostałeś "prawie w tej samej cenie" - było zatem o kilka złotych więcej, których byś nie zostawił w McDonald, gdybyś kupował pojedyncze produkty. O te kilka złotych (a czasem nawet o kilkadziesiąt groszy) toczy się gra - pomnożone przez miliony kupujących, dają bardzo ładny zysk.

    Przy tym, masz niekłamane poczucie satysfakcji, bo dostałeś coś jakby w prezencie. Obie strony są zadowolone. I to jest dobry dill - jak jeszcze negocjowałem umowy handlowe, zawsze się starałem coś takiego osiągnąć (wbrew mojemu szefowi, który preferował sytuację, w której obie strony wstają od stołu jednakowo NIEzadowolone!).

    Drugi powód, dla którego niektórzy sprzedają "więcej za mniej" nie jest już taki fajny - czasem trzeba się szybko pozbyć towaru i nawet, jeśli przyjdzie w tym celu zejść z marży, to i tak lepiej - niż go wyrzucać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, zapłaciłem 20 groszy więcej za zestaw

      masz na pewno dużo racji,

      może być też tak, że to nie zestaw jest tani, tylko osobne produkty są drogie, bo ich zamawianie osobno "psuje" strumień zamówień

      Usuń
    2. Też wydaje mi się, że są to celne argumenty - tak to chyba działa. Szczególnie, że mamy tutaj do czynienia z branżą spożywczą, jeśli był to wieczór to np. chcieli pozbyć się produktów przed zamknięciem, bo inaczej trzeba by je wyrzucić. A tak i sprzedaż firmy jest na poziomie a i klient zadowolony i dowartościowany :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Kresowa Zagroda - przeprowadzka z miasta na wieś.

Oszczędna dieta - oszczędne żywienie - 200 zł na osobę na miesiąc. Jak przeżyć tanio?