Jak oszczędzać energię elektryczną - energooszczędna lodówka

Lodówka, zwłaszcza z zamrażarką, jest jednym z najbardziej energochłonnych urządzeń w naszych domach - stosując kilka sprytnych sposobów możemy zredukować zużycie energii elektrycznej przez to urządzenie, a ponadto poprawić komfort użytkowania.


Ice Box oraz lodówka turystyczna - samochodowa
Na obrazku powyżej widnieje ice box, czyli prymitywna lodówka używana zanim do użytku weszły lodówki elektryczne. Komora górna nie jest zamrażarką - jej zadaniem jest przechowywanie bryły lodu, który jest czynnikiem chłodzącym, całość jest dobrze zaizolowana i działa na takiej samej zasadzie jak współczesna lodówka turystyczna z wkładami mrożącymi.

Przy okazji chciałbym się z wami podzielić wnioskami z używania lodówek turystycznych - w czasie podróży samochodem, tak do 1 dnia jazdy, znacznie lepszym wyborem są tańsze lodówki turystyczne (te bez ogniwa chłodzącego zasilanego z akumulatora) pod warunkiem, że nie będziemy żałowali wkładów mrożących, uprzednio głęboko zamrożonych w zamrażalniku.

Zdolność chłodząca znacznie droższej lodówki turystycznej z zasilaniem z akumulatora (12V) jest mocno ograniczona przez zastosowaną niewydajną technologię (Ogniwo Peltiera). Natomiast sprawdzają się one lepiej w długich, kilkudniowych podróżach, jeśli nie ma szans na zmrożenie wkładów mrożących.

Domowe oszczędności
Dlaczego wspomniałem zasadę funkcjonowania lodówki turystycznej czy ice box? Otóż te urządzenia działają bez energii elektrycznej - oczywiście trzeba uprzednio zmrozić wkład mrożący. Wykorzystując te same prawa fizyki można ograniczyć zużycie energii przez lodówkę w naszej kuchni.

Nasze lodówki i zamrażarki pracują oszczędniej, jeśli są mocno obciążone balastem chłodzącym. Im bardziej pusta jest lodówka i zamrażarka, tym gorzej trzyma chłód, tym szybciej nagrzewa się podczas otwierania i tym częściej pracuje jej agregat - zużywając cenny prąd.

Właściwe byłoby zatem wypełnienie wnętrza lodówki "balastem". Proponuję słoiki i konserwy, szczególnie te ostatnie lepiej smakują schłodzone. Oczywistym wyborem są także butelki z wodą i napojami. Balast można w każdej chwili wyciągnąć i zrobić potrzebne miejsce dla innych zakupionych produktów.

Wnętrze zamrażarki można "obciążyć" butelkami PET wypełnionymi kranówką, lub najlepiej wkładami mrożącymi z lodówki turystycznej, co ja właśnie praktykuje. Jest to podwójna oszczędność, ponieważ dobrze zmrożone wkłady zawsze wykorzystuję w czasie podróży.

Lodówki klasy energetycznej A, A+, A++ itp.
Muszę o tym wspomnieć, natomiast jest to sprawa dość oczywista. Szacowanych średnich oszczędności należy szukać na stronach www producentów i samodzielnie skalkulować czy kosztowna wymiana starej lodówki na nową przyniesie długoterminową korzyść finansową.

Nasze babcie miały sposoby.
Szczególnie jeszcze ciepłych potraw przygotowywanych poprzedniego dnia nie wstawiało się kiedyś do lodówki, ale na balkon, lub za okno. Polecam stosować się do tego tradycyjnego sposobu, ponieważ wstawiając nawet lekko ciepłą zupę do lodówki znacznie zwiększamy zużycie prądu.

Rozmrażanie
Z tego samego powodu jak wymieniony powyżej rozmrażanie potraw należy przeprowadzać we wnętrzu lodówki. Zamarznięte na kość mięso tak samo szybko rozmrozi się wystawione na noc na stół, jak i wstawione do lodówki, z tym że w tym drugim przypadku cały swój chłód odda do wnętrza lodówki - przez co agregat będzie włączał się rzadziej, zużywając mniej energii elektrycznej. Polecam późnym popołudniem lub wieczorem zrobić to z zamrożonym mięsem przeznaczonym do spożycia następnego dnia. Działa tu zasada lodówki turystycznej.

Rachunki za prąd raczej będą coraz wyższe, więc warto się zastanowić nad podanymi powyżej sposobami.

Komentarze

  1. artur xxxxxx5 marca 2011 17:33

    "Lodówka, zwłaszcza z zamrażarką, jest jednym z najbardziej energochłonnych urządzeń w naszych domach"
    Trochę energii zżera, ale bez przesady.
    Testowałem za pomocą watomierza (na allegro kupiłem za 50zł) dużą lodówkę z zamrażarką Bosch klasy AA. Zużywała dziennie około 1 KWh, czyli około 70gr. Miesiąc wychodzi około 20zł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne porady, niektóre już stosuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Sunsette, dzięki za miłe słowa.

    @artur, to pomierz np. u znajomych, ile zużywa lodówka innej, niższej klasy, a takich jest większość w Polsce

    do tego dodajmy częste używanie, otwieranie, itp. jeśli ktoś używa lodówki bardzo intensywnie

    a już nawet te 20 zł to istotny procentowo wydatek na rachunku za energię

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiam się, na ile opłacalne byłoby łączenie zimą sposobów "balast" i "balkon" - mrożenie wody (lub czegoś innego) na dworze i wstawianie jej do lodówki.

    OdpowiedzUsuń
  5. to co piszesz na pewno w jakimś stopniu zdałoby egzamin, im większy balast i niższa temperatura na zewnątrz tym lepszy efekt,

    tak właśnie działały ice boxy w krajach anglosaskich, zupełnie bez prądu, z tym że balast w postaci zamrożonych brył lodu kupowało się raz na jakiś czas z lodowni (ice house)

    natomiast wymagałoby to pomiarów zużycia energii,

    temperatura już raczej nie spadnie, więc trzebaby wypróbować w następnym sezonie

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawie napisany artykuł, ale chyba mocno przesadzony.
    1. Lodówka nie jest urządzeniem najbardziej energochłonnym w domu.
    2. Nowoczesne lodówki są energooszczędne i dobrze zaizolowane.
    3. Wkładanie do lodówki butelek z wodą jest bez sensu - ochłodzenie zawartości pożera dużo energii, która jest tracona po wyjęciu butelki z lodówki.
    4. Sensowne jest zapełnianie lodówki, ale tym co powinno w tej lodówce leżeć.
    Sam mam w domu lodówkę, chłodziarkę i zamrażarkę. Tragedii w budżecie nie ma.
    perez

    OdpowiedzUsuń
  7. Ad. 1. Nie "najbardziej energochłonnym urządzeniem", ale "jednym z najbardziej energochłonnych urządzeń". To logiczna różnica. Zasadnicza.

    Ad. 2. Wiele lodówek w Polsce to urządzenia poniżej klasy A. Nawet te z tzw. nowoczesnych.

    Ad. 3. Długotrwały efekt bezwładności lodówki, jest więcej wart niż energia utracona jednorazowo na schłodzenie "balastu". Ideałem jest jeśli chłodzimy go celowo - np. ponieważ preferujemy zimne napoje z lodówki, lub ponieważ i tak używamy wkładów mrożących (np. do lodówki turystycznej).

    Ad. 4. To właśnie postuluję w artykule o lodówce - sensowne jej zapełnianie. Choć z mrugnięciem oka w stronę słoików i konserw. Schłodzone smakują lepiej - proszę spróbować samemu.

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  8. z tym wyciaganiem balastu to bym sie do konca nie zgodził, poniewaz gdy ponownie bedziesz go wkladac do lodowki bedzie ona musiala wykonac prace aby go schlodzic , tym samym pobierze energie. Moim zdaniem wazne jest zeby lodowka nie stala kolo kuchenki ani w miejscu naslonecznionym:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z tym zamrażalnikiem będę musiał kiedyś sprawdzić. Idealnie będzie przetestować przez miesiąc normalne użytkowanie a przez następny z "wypełnieniem". Oczywiście przy podłączeniu do miernika energii.

    Co do rozmrażania to dokładnie tak stosuję. Nawet spore mięska przez noc rozmrażają się we wnętrzu lodówki.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie rozumiem, co to znaczy wypełnienie zamrażalnika wkładami turystycznymi. Należy ich włożyć kilkanaście?

    Czy sensowne by było przekładanie okresowe wkładów turystycznych z zamrażalnika (zakładając, że jest nie używany na żywność) do komory chłodniczej. Czy wtedy agregad włączał by się rzadziej (chodzi też o hałas)?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Polsat cyfrowy - multiroom - problemy i pozorna oszczędność?

Jeep Grand Cherokee - spalanie i oszczędność.