Czy czekolada jest zdrowa?
Lubię czekoladę, najbardziej lubię czekoladę gorzką, o największej zawartości kakao. Przeszukiwałem internet, od dawna czytałem różne publikacje i nigdzie nie natknąłem się na informacje, jakoby czekolada była niezdrowa. Czekolada jest zdrowa, pomaga w stresie - psychicznie i fizycznie oraz wzmacnia organizm i tyle... czekolady, najlepiej najlepszej jakości, nie wolno sobie czasem odmówić. Oczywiście należy zachować umiar. To jest tak samo jak z małą ilością dobrej jakości alkoholu - ludzie, którzy odrobinę piją, są statystycznie zdrowsi, szczęśliwsi i żyją dłużej... naturalnie z umiarem!
Jak dla mnie więcej szkód dla zdrowia i psychiki niesie ze sobą abstynencja, czy to od czekolady, czy symbolicznej lampki wina lub najwyższej jakości piwa. Zatem kiedy tu i ówdzie czytam jak niektórzy promują na swoich blogach ekstremalne wyrzeczenia, zupełne powstrzymanie się od przyjemności, w tym jedzenia czekolady - szlag mnie trochę trafia. Ci autorzy, propagatorzy czystości i świątobliwości, bowiem mogą wyrządzić więcej szkód niż pożytku. Jeszcze ktoś w to uwierzy i zacznie stosować posty, itp. A droga ze skrajności w skrajność jest bliska - w tym przypadku od czekoladowego postu zupełnego, do chorobliwego obżarstwa, które już może być niebezpieczne dla naszego zdrowia, jest dosłownie "milimetr".
Oczywiście ci którzy mają tendencję do tycia (tak jak ja) muszą uważać! nie wolno pościć - ale nie wolno posadzić tyłka na fotelu w samozadowoleniu. Chce się nam czekolady - proszę bardzo - ale trzeba to SPALIĆ! Nie ma wymówek - do roboty! do ćwiczeń!
A na innym blogu parę słów o pracy: Pełna Dyspozycyjność!
Jak dla mnie więcej szkód dla zdrowia i psychiki niesie ze sobą abstynencja, czy to od czekolady, czy symbolicznej lampki wina lub najwyższej jakości piwa. Zatem kiedy tu i ówdzie czytam jak niektórzy promują na swoich blogach ekstremalne wyrzeczenia, zupełne powstrzymanie się od przyjemności, w tym jedzenia czekolady - szlag mnie trochę trafia. Ci autorzy, propagatorzy czystości i świątobliwości, bowiem mogą wyrządzić więcej szkód niż pożytku. Jeszcze ktoś w to uwierzy i zacznie stosować posty, itp. A droga ze skrajności w skrajność jest bliska - w tym przypadku od czekoladowego postu zupełnego, do chorobliwego obżarstwa, które już może być niebezpieczne dla naszego zdrowia, jest dosłownie "milimetr".
Oczywiście ci którzy mają tendencję do tycia (tak jak ja) muszą uważać! nie wolno pościć - ale nie wolno posadzić tyłka na fotelu w samozadowoleniu. Chce się nam czekolady - proszę bardzo - ale trzeba to SPALIĆ! Nie ma wymówek - do roboty! do ćwiczeń!
A na innym blogu parę słów o pracy: Pełna Dyspozycyjność!
Tak trzymać :) Ja ostatnio lubuję się w czystym kakao zalewanym wrzątkiem. Bez mleka (nie lubię), bez cukru). Ideał!
OdpowiedzUsuńtakże piłem podobną miksturę - jak dla mnie jest bardzo dobra
Usuńcukru praktycznie nie używam - ale nie jest to żadne wyrzeczenie - po prostu taki mam gust
mleko owszem - pijam właśnie z takimi miksturami, z kawą zbożową lub kakao
Definicja rozkoszy = mleczna Milka.
OdpowiedzUsuń"Definicja rozkoszy = mleczna Milka."
UsuńU mnie to jest biała milka :)
Nie ma to jak czekoladka po ciężkim dniu czy to fizycznie czy psychicznie...
a dla mnie milka yogurtowa ....
OdpowiedzUsuńKaya