Zwrot wadliwego towaru do sklepu. Monitor HDMI jako telewizor - podłączenie do dekodera.
Wszystko pięknie, ale mój zestaw opisywany w poprzednim poście już nie istnieje - mam nadzieje, że tymczasowo, bo do rozwiązania, jako takiego się mocno przekonałem, po raz drugi zwróciłem sprzęt do sklepu, nie bez problemów oczywiście, a było to tak:
Za pierwszym razem pracownicy sklepu poinformowali mnie, że oczywiście, że monitor HDMI będzie bez problemu współpracował z dekoderem TV, który ten port posiada - bzdura. O ile taki monitor będzie współpracował z jakimś komputerem/urządzeniem HDMI np. PlayStation3 albo innym Xbox to nie będzie współpracowało z dekoderem. Oczywiście jeśli TVN HD puścił film w jakości HD (jednak na pewno NIE FullHD) obraz jest ładny - w przerwach reklamowych i materiałach w SD masakra (i nie chodzi o jakość, ale o skakanie obrazu). Na szczęście tu z góry podejrzewałem, że mogą być problemy (bo gdyby było to takie oczywiste - każdy by to robił) i umówiłem się z obsługą na test sprzętu z opcją zwrotu. Co ciekawe nie byłoby problemu, gdybym mógł przynieść swój dekoder i wypróbować zestaw "na sklepie" - ale nie wolno.
Za drugim razem kupuję monitor z tunerem TV LED 24" LG, o którym pisałem w poprzednim poście - i wszystko, o ile nie pięknie (przeciętny sprzęt) to po prostu akceptowanie - dobra - zostawiam sprzęt w domu i usuwam folie ochronne i wtedy szok dół plastików popękany. Nie no ludzie! Mi naprawdę nie przeszkadza lekko popękany plastik, ale nie za 1000 zł, nie na NOWYM sprzęcie z fabryki LG! Ja mam dostęp do takiego używanego sprzętu i czasem wystarczy trochę poczekać, a coś się trafi tanio. Nie patrzy się wtedy na jedną czy drugą rysę o ile sprzęt działa. Ale na nówce w takim stanie tracę kilkaset zł na wejściu!
Oczywiście denerwująca przeprawa z obsługą sklepu, bo jak to tak, bo to nie możliwe, bo jakim cudem sprzęt nie został sprawdzony? A to takim cudem, że obsługa lampi się na transmisję z Euro i kilka razy usłyszałem tekst: Spokojnie - niech pan sprawdzi w domu - w razie czego wymienimy sprzęt od ręki!
To ja teraz powiem moim czytelnikom: NIE DAJCIE SIĘ NABRAĆ NA TAKI TEKST OBSŁUDZE SKLEPU! Niech was moja historia nauczy. Niech sprzęt przy was odpakują, sprawdzą, oglądnijcie, dotknijcie, czy co tam trzeba. Nie wierzcie pracownikom sklepów sieciowych mówiących, że w razie czego... bez problemu!
Mi się udało pieniądze odzyskać dzięki "negocjacji", nie ustąpieniu oraz faktowi, że dwa kolejne nowe monitory LG z tej partii, odpakowane z fabrycznej folii, sprawdzone przy pracownikach serwisu miały uszkodzone plastiki!
P.S. Na drugim blogu coś o wyłączaniu komórki po godzinach.
Za pierwszym razem pracownicy sklepu poinformowali mnie, że oczywiście, że monitor HDMI będzie bez problemu współpracował z dekoderem TV, który ten port posiada - bzdura. O ile taki monitor będzie współpracował z jakimś komputerem/urządzeniem HDMI np. PlayStation3 albo innym Xbox to nie będzie współpracowało z dekoderem. Oczywiście jeśli TVN HD puścił film w jakości HD (jednak na pewno NIE FullHD) obraz jest ładny - w przerwach reklamowych i materiałach w SD masakra (i nie chodzi o jakość, ale o skakanie obrazu). Na szczęście tu z góry podejrzewałem, że mogą być problemy (bo gdyby było to takie oczywiste - każdy by to robił) i umówiłem się z obsługą na test sprzętu z opcją zwrotu. Co ciekawe nie byłoby problemu, gdybym mógł przynieść swój dekoder i wypróbować zestaw "na sklepie" - ale nie wolno.
Za drugim razem kupuję monitor z tunerem TV LED 24" LG, o którym pisałem w poprzednim poście - i wszystko, o ile nie pięknie (przeciętny sprzęt) to po prostu akceptowanie - dobra - zostawiam sprzęt w domu i usuwam folie ochronne i wtedy szok dół plastików popękany. Nie no ludzie! Mi naprawdę nie przeszkadza lekko popękany plastik, ale nie za 1000 zł, nie na NOWYM sprzęcie z fabryki LG! Ja mam dostęp do takiego używanego sprzętu i czasem wystarczy trochę poczekać, a coś się trafi tanio. Nie patrzy się wtedy na jedną czy drugą rysę o ile sprzęt działa. Ale na nówce w takim stanie tracę kilkaset zł na wejściu!
Oczywiście denerwująca przeprawa z obsługą sklepu, bo jak to tak, bo to nie możliwe, bo jakim cudem sprzęt nie został sprawdzony? A to takim cudem, że obsługa lampi się na transmisję z Euro i kilka razy usłyszałem tekst: Spokojnie - niech pan sprawdzi w domu - w razie czego wymienimy sprzęt od ręki!
To ja teraz powiem moim czytelnikom: NIE DAJCIE SIĘ NABRAĆ NA TAKI TEKST OBSŁUDZE SKLEPU! Niech was moja historia nauczy. Niech sprzęt przy was odpakują, sprawdzą, oglądnijcie, dotknijcie, czy co tam trzeba. Nie wierzcie pracownikom sklepów sieciowych mówiących, że w razie czego... bez problemu!
Mi się udało pieniądze odzyskać dzięki "negocjacji", nie ustąpieniu oraz faktowi, że dwa kolejne nowe monitory LG z tej partii, odpakowane z fabrycznej folii, sprawdzone przy pracownikach serwisu miały uszkodzone plastiki!
P.S. Na drugim blogu coś o wyłączaniu komórki po godzinach.
Dzięki za radę w komentarzach pod poprzednim postem oraz za radę z wpisu powyżej.
OdpowiedzUsuńDzięki również za fajnego bloga, od jakiegoś czasu jestem czytelnikiem, pewnie co jakiś czas będę się odzywał. Pozdrawiam!
miło mi i także pozdrawiam
UsuńCo to był za sklep?
OdpowiedzUsuńP.S. Mnie ostatnio przekręcili na mikserze Bosch w Euro RTV AGD.
Kupiłem u nich przez internet i dostałem mikser brudny, w zniszczonym opakowaniu i z pozrywanymi plombami. Miał być na prezent, trafił z konieczności do mojej kuchni.
oj!
UsuńDlatego m.in. nie mam zaufania do zakupów przez Sieć. Wolę tradycyjne sklepy i osobiste obmacanie towaru.Jak wydaję kasę, to chcę widzieć i pomacać, wypróbować, itp.
Tak w temacie sprzedawców: kiedyś zmuszona była kupić biustonosz na targowisku.Pan - sprzedawca, na moje pytanie, gdzie mogę przymierzyć,orzekł,że przecież biustonoszy się nie mierzy, tylko ocenia na oko i już. Sęk w tym,że ich się na oku nie nosi ;) oczywiście, opuściłam stoisko bez zakupu:)Kupiłam na innym stoisku, gdzie sprzedawczyni (ta wiedziała, gdzie się nosi biustonosz:))udostępniła mi jakąś kanciapę.
Adminie R-O, całkiem fajny ten Twój blog:)i git,że wywalczyłeś zwrot kasy za wadliwy towar. Swoją drogą, zastanawiam się czy nie dojdzie czasem do absurdów typu nagrywanie filmików z akcji rozpakowywania zakupionego sprzętu w domu(na dowód,że kupujący nie kłamie). Ech, u nas podejście do klienta jest jeszcze w lesie głębokim...Z dziką zazdrością myślę o tym,że moja siostra po otrzymaniu kredytu na mieszkanie dostała od banku paczkę z różnymi produktami (od chemii po mleko w kartonie:)), od biura pośrednika też. Siostra nie mieszka w PL.
a wiesz - w momencie kiedy w serwisie zaczęli się stawiać i patrzeć na mnie jak na złodzieja (dosłownie! ja wydaje MOJĄ kasę i to NA MNIE patrzą jak na złodzieja czy innego kombinatora!) - mówię tekst:
Usuńproszę bardzo, widzicie godzinę z sprzedaży z paragonu - to ja poproszę nagranie z monitoringu do wspólnego wglądu!
po tym tekście trochę inna rozmowa już była
Z drugiej strony to może co setna moja transakcja w sklepach internetowych i na allegro jest w taki czy inny sposób nie udana. Jak policzyć koszty paliwa i oszczędzony czas i tak się opłaca.
UsuńKlient jest w porządku póki kupuje, jak przyjdzie coś zareklamować trzeba go już traktować jak złodzieja i oszusta. Taka jest polityka marketów.
UsuńJa też działam częściowo w handlu i bym się ze wstydu spalił gdybym tak traktował klientów...
no niestety - wiesz co - ja uważam, że cała rzesza klientów nie zachowałaby się tak jak ja - stwierdziliby:
Usuńno trudno, plastik jest pęknięty, ale działa jako tako - to nie będę jeździć i dyskutować - a jak by już się odważyli podyskutować to "przeszkolona" obsługa już wie jak rozmawiać
jako, że sam kupuję, sprzedaje, działam to tu, czy tam - wiem jak rozmawiać i byle argument mnie nie odstraszy - co nie oznacza, że udowadnianie, że nie jest się złodziejem jest miłe i przyjemne
kupowałem w Saturnie
OdpowiedzUsuńStaram się uczyć na cudzych błędach, więc na moje zakupy już nie mogą liczyć.
Usuńwiesz - nie byłbym aż taki ostry - tym razem to była ewidentnie wina dostawcy/producenta, czyli właściciela marki LG, a nie sklepu/serwisu - ja tam jakiegoś bojkotu Saturna nie robię
Usuńmyślę, że moja przygoda i ostrzeżenie, aby nie ufać sprzedawcom rtv/agd dotyczy ogólnie wszystkich sieci - najlepiej wymusić sprawdzenie towaru PRZED zapłaceniem za niego
ok. za 5 lat rozważę zakupy u nich. :) Na razie karencja.
UsuńU mnie jest to samo, wejście tv typu HDMI nie współpracuje z dekoderem telewizyjnym, za nic!
OdpowiedzUsuńAle ja zbyt późno zauważyłam i już nie mogę zwrócić.
Mogę bez problemu podłączać tylko komputer, grać nie gram, więc się poddałam. Ale z obsługą w moim sklepie było to samo - pani weźmie spokojnie, jakby co proszę bez problemu oddać sprzęt.
pozdrowienia!
ale teoretycznie powinno współpracować np z jakimś blurayem/dvd konwertującym sygnał do hd
Usuń