Uzależnienia
Wczoraj trochę dostało się palaczom, natomiast dzisiaj krótko o moich osobistych uzależnieniach - jak widać nie ma ideału.
Piwo - złoty trunek
To chyba moja największa pasja, nie chodzi tu o ilość, ale o smak, jakość oraz różnorodność. Piwa piję najróżniejsze - różne kraje i regiony pochodzenia, różne typy i smaki. W tej chwili popijam jednego z najpopularniejszych w Polsce porterów (reklamy robić nie będę bo i tak mają jej za dużo).
Nie jestem jednak snobem i absolutnie nie muszę pić drogich zagranicznych piw. Polskie lokalne browary ze swoimi niekoniecznie drogimi specjałami także leżą w sferze moich zainteresowań.
Energy drink
Jest mi niestety niezbędny do dalszej jazdy samochodem. Bez dopału w trasie dekoncentruje się i męczę - wiem, że bez odpowiedniej porcji kofeiny i tauryny w mojej krwi stanowię zagrożenie dla siebie i innych. Ostatnio przejechałem 460km przez Polskę, średnio co 100km wlewając w siebie jeden klasyczny "energy drink" - to naprawdę jest w moim przypadku "mniejsze zło".
Czasem wpadam w ciąg kofeinowy i nie jestem w stanie funkcjonować bez Red Bulla lub jakiegoś zamiennika, aczkolwiek z uzależnienia potrafię jakoś zejść do następnej długiej trasy, lub ciężkiego okresu w pracy wspomagając się kawą - coraz lżejszą każdego dnia, aż do poziomu kawy bezkofeinowej.
Przy okazji w supermarketach są znacznie tańsze mutacje Red Bulla. Działają identycznie. Ostatnio popijałem dość często energy drinki z Lidla, w cenie 1,99 zł za 1 litr, wersja puszkowa 1,55 zł za puszkę. Działa to identycznie, cena radykalnie niższa. Jeszcze taniej wychodzą napoje energetyczne w rozpuszczalnych pastylkach.
Tabaka, czyli nikotyna
Tak, tak... rozumiem palaczy i dobrze wiem co znaczy porządna dawka nikotyny we krwi. Z różnych powodów, nie tylko smrodo-zapachowych, staram się jednak nie sięgać po papierosa, albo po cygaro (co zdecydowanie preferuję).
Kiedy przyjdzie mi niemożliwa do opanowania ochota na tytoń. Kupuję pudełko dobrej tabaki i jakiś czas używam. Jest to zdecydowanie tańsze od palenia i przyjemniejsze dla otoczenia. Przy okazji jest to jakiś sposób na rzucenie palenia.
Staram się nie nadużywać specyfiku i robić przerwy między kolejnymi okresami "tabakowymi". Nikotyna naprawdę cholernie uzależnia. Jeśli ktoś nie pali papierosów, to nie polecam regularnego używania tabaki.
Piwo - złoty trunek
To chyba moja największa pasja, nie chodzi tu o ilość, ale o smak, jakość oraz różnorodność. Piwa piję najróżniejsze - różne kraje i regiony pochodzenia, różne typy i smaki. W tej chwili popijam jednego z najpopularniejszych w Polsce porterów (reklamy robić nie będę bo i tak mają jej za dużo).
Nie jestem jednak snobem i absolutnie nie muszę pić drogich zagranicznych piw. Polskie lokalne browary ze swoimi niekoniecznie drogimi specjałami także leżą w sferze moich zainteresowań.
Energy drink
Jest mi niestety niezbędny do dalszej jazdy samochodem. Bez dopału w trasie dekoncentruje się i męczę - wiem, że bez odpowiedniej porcji kofeiny i tauryny w mojej krwi stanowię zagrożenie dla siebie i innych. Ostatnio przejechałem 460km przez Polskę, średnio co 100km wlewając w siebie jeden klasyczny "energy drink" - to naprawdę jest w moim przypadku "mniejsze zło".
Czasem wpadam w ciąg kofeinowy i nie jestem w stanie funkcjonować bez Red Bulla lub jakiegoś zamiennika, aczkolwiek z uzależnienia potrafię jakoś zejść do następnej długiej trasy, lub ciężkiego okresu w pracy wspomagając się kawą - coraz lżejszą każdego dnia, aż do poziomu kawy bezkofeinowej.
Przy okazji w supermarketach są znacznie tańsze mutacje Red Bulla. Działają identycznie. Ostatnio popijałem dość często energy drinki z Lidla, w cenie 1,99 zł za 1 litr, wersja puszkowa 1,55 zł za puszkę. Działa to identycznie, cena radykalnie niższa. Jeszcze taniej wychodzą napoje energetyczne w rozpuszczalnych pastylkach.
Tabaka, czyli nikotyna
Tak, tak... rozumiem palaczy i dobrze wiem co znaczy porządna dawka nikotyny we krwi. Z różnych powodów, nie tylko smrodo-zapachowych, staram się jednak nie sięgać po papierosa, albo po cygaro (co zdecydowanie preferuję).
Kiedy przyjdzie mi niemożliwa do opanowania ochota na tytoń. Kupuję pudełko dobrej tabaki i jakiś czas używam. Jest to zdecydowanie tańsze od palenia i przyjemniejsze dla otoczenia. Przy okazji jest to jakiś sposób na rzucenie palenia.
Staram się nie nadużywać specyfiku i robić przerwy między kolejnymi okresami "tabakowymi". Nikotyna naprawdę cholernie uzależnia. Jeśli ktoś nie pali papierosów, to nie polecam regularnego używania tabaki.
Z tymi napojami energetycznymi to warto patrzeć nie tylko na cenę ale także na skład ponieważ często, nie zawsze, aczkolwiek często(niestety wiem z autopsji) jest mniej zdrowy w przypadku tańszych zamienników niż "oryginałów".
OdpowiedzUsuńPo za tym taki Red Bull jest całkiem niezły(zarówno tabaka jak i Energy drink), ma dobry smak i aromat.
Może spróbuj przerzucić się na własną kawę z termosu, zawiera mniej cukru (o ile w ogóle słodzisz) i generalnie jest zdrowsza (i wychodzi taniej) od napojów energetycznych
Wracając do wpisu, ciężko jest się uzależnić od tabaki, zwłaszcza jeśli bierze się ją w celach przeczyszczenia dróg oddechowych lub odświeżenia się, raz na jakiś czas. Inna sprawa kiedy ktoś wciąga ją codziennie.
Zgadzam się co do smaku Red Bulla i w jednym i w drugim przypadku.
OdpowiedzUsuńCena oryginału jednak powala, poza ew. promocjami - a ja np. na trasę potrzebuje tego dużo.
Kawy raczej nie słodzę, ale sporadycznie dodam trochę mleka.
Red Bull to jedna z moich ulubionych tabak.
I zdecydowanie racja, że tylko raz na jakiś czas i tylko w celach "leczniczych".
Jeśli tabaki wciąga się za dużo i za często, to potrafi uzależnić jak każda inna nikotyna. Tak samo jak cygaro, czy klasyczna fajka.
Wiem o tym że jeżeli ktoś nadużywa to wtedy potrafi uzależnić, ale to dotyczy każdej rzeczy/substancji/zachowania. To prawda pitny Czerwony Byk nie jest tani, jednakże smakowo, przynajmniej wg mnie i tak "króluje".
OdpowiedzUsuńpisałeś o problemach zdrowotnych z zamiennikami, można wiedzieć o co chodzi?
OdpowiedzUsuńi jakie zamienniki są godne uwagi?
Świetną porcję nikotyny można sobie zawistować za pomocą szwedzkiego wynalazku 'snus'. 1 torebka to odpowiednik 10 papierosów a przy tym bez nieprzyjemnych następstw papierosowych. Podpatrzyłem u Szwedów i z powodzeniem stosuję. 1 pudełko za ok 20 zł wystarcza na 2 do 4 tygodni. Na papierosy i red bulle nie wydaję grosza.
OdpowiedzUsuńsłyszałem coś o tym szwedzkim wynalazku, ale w Polsce chyba nie można dostać, przynajmniej w sklepach z tabaką nie widziałem
OdpowiedzUsuńmieszkasz w Szwecji?
..na allegro jest wszystko :)
OdpowiedzUsuńJa po wypiciu jakiegokolwiek "bulla" robię się cały czerwony i wyczuwalnie przyspiesza mi puls, więc to chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńLubię za to alkohol, piłby codziennie, gdyby nie to, że to szkodliwe. :)
Na rynku jest tak naprawde jeden energy drink (mam na mysli ten z kofeina i tauryna) w dwu smakach. "Producenci" wlewaja to do swoich puszek i sprzedaja jako rozne marki. Wszystkie te samochodowe drinki (sprzedawane na stacjach pod brandami koncernu paliwowego) to jeden produkt w roznych opakowaniach. Na rynku sa tez drinki ziolowe z guarana - kosztuja taniej niz RB - ok 3 - 4 zl i sa ok ale dzialaja slabiej.
OdpowiedzUsuńDodam jeszcze, że kupuję tabletki bodajże no-sleep albo coś w tym stylu (żółte opakowanie) z guaraną na orlenie - i działają dobrze - ale czuć, że skoncentrowana guarana podrażnia żołądek, więc trzeba czymś zagryżć
OdpowiedzUsuń4 tabletki za około 6-7 zł, odpowiednik dwóch red bulli
ja mogę wypic ich 10sztuk i ciągle jest mi mało,pije regularnie prawie 5 lat i nie wiem jak mam sobie z tym poradzić!! Wspomnę również,ze jestem uzależniona od alkocholu,nie biorę go do gęby już 9 lat!!! Z redbulem nie mogę sobie poradzić!!
OdpowiedzUsuń