Recenzja: Tanie piwo - Amber Naturalny
Rozmawiając o oszczędnych produktach oczywiście staramy się szukać jakości za rozsądną cenę, a nie wyszukiwać najtańszych produktów bez względu na wrażenia smakowe. Do tej pierwszej kategorii można zaliczyć dzisiaj opisywany produkt.
Cena sugerowana to 2,50 zł za niepasteryzowane piwo w klasycznej puszce - oczywiście moje piwo kupiłem taniej, w supermarkecie za około 2,30 zł.
Piwo "Amber Naturalny" nie jest w moim stylu, mimo dobrze dobranej goryczki mocno czuć słód i słodkawy posmak, wyczuwam delikatny chlebowy aromat charakterystyczny dla niektórych piw niepasteryzowanych. Ogólnie jest smaczne, zdecydowanie warte zakupu za podane pieniądze, ale jak dla mnie zbyt "kobiece".
Przez swoją słodycz powinno nadawać się na grzańca z domieszką korzennych przypraw. Jednak grzejąc piwo de facto pasteryzujemy je, czyli pozbawiamy wielu witamin i całego dobrodziejstwa kryjącego się w piwie niepasteryzowanym, więc może po prostu warto kupić je w prezencie osobie, która na co dzień lubi pić piwo z sokiem? Tak, to na pewno dobry pomysł.
Cena sugerowana to 2,50 zł za niepasteryzowane piwo w klasycznej puszce - oczywiście moje piwo kupiłem taniej, w supermarkecie za około 2,30 zł.
Piwo "Amber Naturalny" nie jest w moim stylu, mimo dobrze dobranej goryczki mocno czuć słód i słodkawy posmak, wyczuwam delikatny chlebowy aromat charakterystyczny dla niektórych piw niepasteryzowanych. Ogólnie jest smaczne, zdecydowanie warte zakupu za podane pieniądze, ale jak dla mnie zbyt "kobiece".
Przez swoją słodycz powinno nadawać się na grzańca z domieszką korzennych przypraw. Jednak grzejąc piwo de facto pasteryzujemy je, czyli pozbawiamy wielu witamin i całego dobrodziejstwa kryjącego się w piwie niepasteryzowanym, więc może po prostu warto kupić je w prezencie osobie, która na co dzień lubi pić piwo z sokiem? Tak, to na pewno dobry pomysł.
Coś ostatnio dużo tu recenzji używek: piw, tabaki...
OdpowiedzUsuńJa unikam nałogów. Nie z oszczędności ale dla zdrowia. A oszczędność to taki efekt uboczny. Na dodatek na starość (lub wcześniej) dojdą wydatki na leki i lekarzy. Po co skracać sobie życie?
Ludzie przepalają lub przepijają majątki. Paląc jedną paczkę dziennie za 10 zł przepalamy 3650 zł rocznie, czyli 36.5 k przez 10 lat - to już jest samochód.
To prawda co piszesz o recenzjach i zgadzam się z tym co piszesz - natomiast:
OdpowiedzUsuń1. Uważam, że piwo niepasteryzowane jest jednym z najzdrowszych trunków, zdecydowanie zdrowszym niż cola i syntetyczne napoje gazowane.
Oczywiście pytanie ile tych piw wypijemy? Jedno piwo wieczorem po ciężkim dniu? Czy cztero- sześcio- pak z kumplami, jednym ciurkiem zaraz po wyjściu z pracy? A może tylko okazyjnie?
Osobiście unikam wódki i wina, nawet przy mega okazjach.
2. Tytoniu trzeba unikać - natomiast tabaka jest używką o zdecydowanie mniejszej szkodliwości dla palacza i otoczenia - ponadto może ułatwić rozstanie się ze smrodliwym nałogiem.
Używki kosztują - jednak używa ich prawie każda osoba - i ja wolę zrecenzować i polecić na rodzinną okazję kupno wysokiej jakości naturalnego niepasteryzowanego piwka w naprawdę dobrej cenie - bo alternatywą jest kupno drogiej wódki, albo bardzo drogiego wina (jeśli mówimy o jakości).
"Osobiście unikam wódki i wina, nawet przy mega okazjach."
OdpowiedzUsuńTak jak z piwem, w umiarze nie tylko nie szkodzą, ale pomagają. Kiedyś oglądałem program o długowiecznych ludziach. Pokazywali osoby, które grubo przekroczyły 100 lat zachowując sprawność fizyczną i intelektualną. Z wyjątkiem jednej murzynki wszyscy regularnie pili niewielkie ilości alkoholu.
Tak, jestem zdania, że dobrej jakości wódka i wino także są dobre dla zdrowia pod warunkiem rozsądnych ilości.
OdpowiedzUsuńUnikam raczej tych trunków z innych powodów:
- z uwagi na moc łatwiej mi przedawkować, czego nie lubię
- cena przy dobrej jakości jest wysoka, a wolę przeznaczyć pieniądze na inne cele
- smakowo najbardziej odpowiada mi jednak piwo w stylu noteckiego jasnego lub łomży niepasteryzowanej. Z komercyjnej półki na pewno Lech i Perła.
Spróbowałem... super piwko... ale po przelaniu do kufelka, bo puszki nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńja też lubię pić z kufla, albo przynajmniej z ceramicznego kubka - przy puszce nie czuć zapachu, aromatu i ma się smak metalu w ustach
OdpowiedzUsuń