Beztroska majówka, kiełbaska grillowa i sekret penisa.

Choć końcówka majówki była mniej udana, to całość oceniam dobrze, dwa razy miałem taką sytuację w mojej okolicy, że połowa dnia, albo i jego większość była dosyć pogodna, w końcówce nieźle padało - wykorzystałem ten czas na krótkie wypady z rodziną w bliskiej okolicy.

Aktywna majówka gdzieś nad jeziorem, czy grillowanie na balkonie?


My lubimy takie krótkie, aktywne wypady tu i tam, w szczególności gdzieś nad wodę, ale większość znajomych znajomych spędzała majówkę leniwie - pijąc piwo i grillując na działkach. Przed majówką lokalne supermarkety prześcigały się w oferowaniu kiełbaski grillowej w atrakcyjnych cenach - dajmy na to 5,99 zł za 1 kg.

Co jednak może się kryć w takich kiełbaskach - niestety przerażająca ilość chemii, kilka procent marnej jakości mięsa, soja, kasza, tłuszcz, zagęszczacze (galarety, żele i różne gluty pochodzenia organicznego) oraz coś co smakiem mięso przypomina, a nawet formalnie mięsem kiedyś było: MIĘSO ODDZIELONE MECHANICZNIE!

Co to jest mięso oddzielone mechanicznie, czasem z mylącym dodatkiem "od kości"? To NIE jest jak nam się może kojarzyć pyszne mięsko ogryzione od kości schabowej na której dobra gospodyni ugotowała pyszną grochówkę. To są ODPADY rzeźne homogenizowane, odwirowywane i faszerowane chemicznymi utrwalaczami. Czy wy myślicie, że taki części zwierzaka jak np. kurze "dupki", świński worek mosznowy, penis, itp. się marnują? Skądże!

Jeśli nie zjecie tego penisa... to... strzelę sobie w skroń!!!

Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Oszczędny przepis: serca drobiowe dla smakoszy

Polsat cyfrowy - multiroom - problemy i pozorna oszczędność?