Długość ma znaczenie - mój sprzęt - CB-radio

To tak naprawdę kolejny z postów o tym na czym oszczędzać nie warto. Racjonalne oszczędzanie to nie jest żulenie każdego grosza za wszelką cenę - tylko mądre wydawanie pieniędzy. Taka optymalizacja efektów do poniesionych nakładów.

Mój sprzęt - Uniden 510XL - dobry do mniejszego miasta i na prowincję (95 % moich tras). Z racji braku zmniejszania czułości anteny w metropolii sprawuje się gorzej.

Rzecz dotyczy CB-radia, coraz popularniejszego w kraju i prób oszczędzenia na zestawie CB przez kierowców. A więc tak: można rzeczywiście zaoszczędzić przez zakup prostszego technologicznie radia bez dziesiątek przełączników, ale nie ustępującemu markowemu sprzętowi w podstawowych funkcjach. Mamy zatem np. taki Uniden robiony na tych samych podzespołach co kultowy President - ale robiony wedle filozofii KISS (Keep it Simple, Stupid!). Mi to pasuje.

Antena President 1,5m, magnesówka - powiedzmy szczerze - długość ma znaczenie!

Element na którym nie zaoszczędzisz - to antena. Kiedy obserwuje te najtańsze mikro antenki kupione w supermarketach, bierze mnie śmiech. Kiedy w zasięgu mojej anteny w przeciągu ledwie 2-3 minut 10 kierowców pyta się "Jak ścieżka na Malbork" to robi się to irytujące. Zawodowcy ich słyszą - a oni się nawzajem nie słyszą - z tymi mikro pałeczkami po ok. 35 cm do kilkudziesięciu cm mają zasięgi 2-3 km max.

Pomyśleć ile informacji im umyka na trasie i jak trudno wtedy skontaktować się z innymi kierowcami, kiedy trzeba szukać skrótu, albo sposobu na ominięcie korków.

Antena to element na którym się po prostu NIE oszczędza. I to jest fakt!

PS. Na drugim blogu kilka słów (tutaj!) jak zabezpieczyć zestaw przed kradzieżą.

Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Oszczędny przepis: serca drobiowe dla smakoszy

Polsat cyfrowy - multiroom - problemy i pozorna oszczędność?