Oszczędzanie w filmie - Trylogia Riddicka
Dziś o 22.20 jest okazja obejrzeć w TVP1 film Pitch Black (a jeśli nie możecie - polecam "wypożyczyć"). To produkcja rozrywkowa z gatunku Hard Core SF z elementami thrillera i horroru. Dlaczego piszę o Pitch Black, poza tym, że jestem fanem serii.
Otóż nieczęsto zdarza się w filmie, że relatywnie "oszczędnie" nakręcony, średnio-budżetowy film okazuje się dużym sukcesem oraz owocuje jeszcze lepszą kontynuacją - kinem w wielkim formacie na full wypas.
Z reguły jest tak, że sequele dobrego, wysokobudżetowego filmu są po prostu jak odgrzewane kotlety - po prostu nie "ten tego". Tu jest inaczej.
Pitch Black doczekał się kontynuacji w stylu Animatrix o tytule: The Chronicles of Riddick: Dark Fury / Kroniki Riddicka: Mroczna Furia oraz filmu pełnometrażowego zatytułowanego po prostu: The Chronicles of Riddick / Kroniki Riddicka.
Trylogia Riddicka już jest zaliczana do klasyki SF i otrzymuje wysokie pozycje we wszystkich rankingach. To rozrywka "pełną gębą" i hardkorowe SF dla prawdziwych facetów bez żadnej, jak ja to zwykle na blogu piszę, metroseksualnej popierdólki. (Drogie Czytelniczki - typowo dla was - też coś spróbuję za jakiś czas opisać - obiecuję... chyba że już macie jakieś swoje "damskie" propozycje filmowe... to piszcie w komentarzach.)
Otóż nieczęsto zdarza się w filmie, że relatywnie "oszczędnie" nakręcony, średnio-budżetowy film okazuje się dużym sukcesem oraz owocuje jeszcze lepszą kontynuacją - kinem w wielkim formacie na full wypas.
Z reguły jest tak, że sequele dobrego, wysokobudżetowego filmu są po prostu jak odgrzewane kotlety - po prostu nie "ten tego". Tu jest inaczej.
Pitch Black doczekał się kontynuacji w stylu Animatrix o tytule: The Chronicles of Riddick: Dark Fury / Kroniki Riddicka: Mroczna Furia oraz filmu pełnometrażowego zatytułowanego po prostu: The Chronicles of Riddick / Kroniki Riddicka.
Trylogia Riddicka już jest zaliczana do klasyki SF i otrzymuje wysokie pozycje we wszystkich rankingach. To rozrywka "pełną gębą" i hardkorowe SF dla prawdziwych facetów bez żadnej, jak ja to zwykle na blogu piszę, metroseksualnej popierdólki. (Drogie Czytelniczki - typowo dla was - też coś spróbuję za jakiś czas opisać - obiecuję... chyba że już macie jakieś swoje "damskie" propozycje filmowe... to piszcie w komentarzach.)