Toto Lotek / Lotto - podatek od głupoty?
Często widzę w blogosferze jak Janusz Korwin-Mikke uparcie powtarza zdanie, że Lotto jest podatkiem od głupoty, czy to aby sensowne?
JKM opiera się na wyliczeniach matematycznych, które dla gier losowych nie są korzystne - jednak skoro Mistrz JKM jest taki mądry - dlaczego w wyborach nie umie osiągnąć żadnego rozsądnego wyniku? Aaaa już sobie przypomniałem - to wyborcy są tacy głupi, że na JKMa nie głosują - no cóż, skoro JKM to doskonale wie (wynik wyborów jego inicjatyw politycznych można dość dokładnie wyliczyć matematycznie) to czy nie jest głupotą uparte w nich startowanie...
Jak widzimy nic w życiu nie jest takie proste, aby można było to ściśle oprzeć na matematyce.
Powiedzmy sobie jednak szczerze - gry losowe to hazard. Czy są dobre, czy są złe... hmm... tak samo można rozpatrywać picie kawy, alkoholu... Wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem. W odświeżonym wczoraj poście wspomniałem o kilku dobrych, pozytywnych aspektach Lotto.
Podatkiem od głupoty na pewno nie nazwą toto lotka ludzie którzy wygrali - zgadza się? Powiedzmy inaczej, z punktu widzenia przedsiębiorcy, biznes to ryzyko - swoisty hazard - ja własnie muszę podjąć decyzję o wydaniu kilkuset zł na kampanię reklamową w pracy - zero gwarancji jakiejkolwiek skuteczności (za wiele czynników lokalnego rynku) - i to także jest hazard.
8 na 10 nowo założonych firm nie przetrwa pierwszego roku działalności, no może z ulgą na ZUS ta statystyka będzie lepsza i wyniesie 6 na 10. Jednak z tych co zostaną ponad 5 na 10 nie przetrwa kolejnych dwóch lat. (Czyli 80-90% nowych firm padnie i nie ma zmiłuj.) Doskonale wie to każdy kto spróbował działalności gospodarczej. To także jest do pewnego stopnia gra losowa.
Gry losowe są zaprzeczeniem oszczędności, to prawda, do pewnego stopnia mogą być jednak elementem przemyślanej strategii inwestycyjnej - jak zauważył jeden z czytelników, mogą być także po prostu rozrywką - dobrze jeśli aplikowaną z umiarem.
JKM opiera się na wyliczeniach matematycznych, które dla gier losowych nie są korzystne - jednak skoro Mistrz JKM jest taki mądry - dlaczego w wyborach nie umie osiągnąć żadnego rozsądnego wyniku? Aaaa już sobie przypomniałem - to wyborcy są tacy głupi, że na JKMa nie głosują - no cóż, skoro JKM to doskonale wie (wynik wyborów jego inicjatyw politycznych można dość dokładnie wyliczyć matematycznie) to czy nie jest głupotą uparte w nich startowanie...
Jak widzimy nic w życiu nie jest takie proste, aby można było to ściśle oprzeć na matematyce.
Powiedzmy sobie jednak szczerze - gry losowe to hazard. Czy są dobre, czy są złe... hmm... tak samo można rozpatrywać picie kawy, alkoholu... Wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem. W odświeżonym wczoraj poście wspomniałem o kilku dobrych, pozytywnych aspektach Lotto.
Podatkiem od głupoty na pewno nie nazwą toto lotka ludzie którzy wygrali - zgadza się? Powiedzmy inaczej, z punktu widzenia przedsiębiorcy, biznes to ryzyko - swoisty hazard - ja własnie muszę podjąć decyzję o wydaniu kilkuset zł na kampanię reklamową w pracy - zero gwarancji jakiejkolwiek skuteczności (za wiele czynników lokalnego rynku) - i to także jest hazard.
8 na 10 nowo założonych firm nie przetrwa pierwszego roku działalności, no może z ulgą na ZUS ta statystyka będzie lepsza i wyniesie 6 na 10. Jednak z tych co zostaną ponad 5 na 10 nie przetrwa kolejnych dwóch lat. (Czyli 80-90% nowych firm padnie i nie ma zmiłuj.) Doskonale wie to każdy kto spróbował działalności gospodarczej. To także jest do pewnego stopnia gra losowa.
Gry losowe są zaprzeczeniem oszczędności, to prawda, do pewnego stopnia mogą być jednak elementem przemyślanej strategii inwestycyjnej - jak zauważył jeden z czytelników, mogą być także po prostu rozrywką - dobrze jeśli aplikowaną z umiarem.