Jak oszczędzać wodę - część 2 - toaleta
Toaleta to często największy "pożeracz" wody w naszym domu. Co zatem można zrobić, aby oszczędzić na tym niezbędnym nam wynalazku. Dziś będzie szybko, konkretnie i w punktach.
1. Nasz "tron" to nie śmietnik, śmieci wyrzucajmy do kosza - spłukiwanie wody po każdym papierku kosztuje.
2. Mechanizm spustowy wody może przeciekać, co rocznie daje ogromne straty wody, uszczelnienie jest tanie, sprawdzenie szczelności banalne - wlej do zbiornika np. wodę z buraków i zobacz czy po kilkunastu minutach wnętrze muszli nie jest czerwone.
3. Kup mechanizm spustowy dwufazowy i wyreguluj minimalny odpowiedni strumień na "siusiu", oraz odpowiednio większy na "twarde dowody".
4. Jeśli nie lubisz dwufazowego spustu, wybierz taki z systemem STOP i w przypadku "siusiu" robisz dwuklik, zupełnie jak myszką przy komputerze - prawda że genialne? Mechanizmy spustowe są niedrogie, a wymiar jest w dwóch standardach do większości w miarę nowych toalet/kompaktów. Jeśli masz odrobinę zdolności technicznych, cierpliwości i spokoju - poradzisz sobie z montażem i regulacją.
U mnie poszły dwa puszkowe Lechy na samodzielny montaż i w szczególności regulację mechanizmu - naturalnie za wiadomym pośrednictwem.
5. Jeśli nie możesz wymienić mechanizmu spustowego, lub jeśli regulacja starego "zapieczonego" zestawu łączy się z ryzykiem zniszczenia całości zmniejsz strumień wody w prosty sposób: włóż do zbiornika na wodę w toalecie butelkę PET 1,5l napełnioną czystą wodą - butelkę możesz dla pewności obciążyć kilkoma kamykami, które wrzucisz do środka. Zmniejszy to jednorazowo objętość spuszczanej wody o 1 - 1,5l. Stare toalety były projektowane z zupełnie zbędnym, dużym nadmiarem "mocy", kiedyś nikt nie przejmował się zużyciem wody. W mojej starej toalecie to się sprawdziło.
Przy okazji modernizacji mojego "tronu" nie mogłem się powstrzymać i wymieniłem klapę toalety na coś z obrazkiem w tym stylu - a co?! Król ma swój tron, to i ma swój luksus!
1. Nasz "tron" to nie śmietnik, śmieci wyrzucajmy do kosza - spłukiwanie wody po każdym papierku kosztuje.
2. Mechanizm spustowy wody może przeciekać, co rocznie daje ogromne straty wody, uszczelnienie jest tanie, sprawdzenie szczelności banalne - wlej do zbiornika np. wodę z buraków i zobacz czy po kilkunastu minutach wnętrze muszli nie jest czerwone.
3. Kup mechanizm spustowy dwufazowy i wyreguluj minimalny odpowiedni strumień na "siusiu", oraz odpowiednio większy na "twarde dowody".
4. Jeśli nie lubisz dwufazowego spustu, wybierz taki z systemem STOP i w przypadku "siusiu" robisz dwuklik, zupełnie jak myszką przy komputerze - prawda że genialne? Mechanizmy spustowe są niedrogie, a wymiar jest w dwóch standardach do większości w miarę nowych toalet/kompaktów. Jeśli masz odrobinę zdolności technicznych, cierpliwości i spokoju - poradzisz sobie z montażem i regulacją.
U mnie poszły dwa puszkowe Lechy na samodzielny montaż i w szczególności regulację mechanizmu - naturalnie za wiadomym pośrednictwem.
5. Jeśli nie możesz wymienić mechanizmu spustowego, lub jeśli regulacja starego "zapieczonego" zestawu łączy się z ryzykiem zniszczenia całości zmniejsz strumień wody w prosty sposób: włóż do zbiornika na wodę w toalecie butelkę PET 1,5l napełnioną czystą wodą - butelkę możesz dla pewności obciążyć kilkoma kamykami, które wrzucisz do środka. Zmniejszy to jednorazowo objętość spuszczanej wody o 1 - 1,5l. Stare toalety były projektowane z zupełnie zbędnym, dużym nadmiarem "mocy", kiedyś nikt nie przejmował się zużyciem wody. W mojej starej toalecie to się sprawdziło.
Przy okazji modernizacji mojego "tronu" nie mogłem się powstrzymać i wymieniłem klapę toalety na coś z obrazkiem w tym stylu - a co?! Król ma swój tron, to i ma swój luksus!