Samodzielna termomodernizacja mieszkania w bloku lub kamienicy
Ostatnie lata obfitują w powszechną termomodernizację starych bloków i kamienic, jednak jest wiele wyjątków od reguły. Nie wszystkie obiekty mogą być poddane termomodernizacji zewnętrznej, zwłaszcza te zabytkowe, gdzie konserwator zabytków może skutecznie blokować decyzję inwestora. Polecam zatem ocieplić mieszkanie od wewnątrz.
Ocieplamy ścianę
Największe straty ciepła w mieszkaniu są najczęściej przez ścianę zewnętrzną. Warto zatem ją docieplić. Należy dokładnie oczyścić ścianę i wymurować ją od środka specjalnymi cienkimi bloczkami (pamiętam film instruktażowy bodajże udostępniony przez firmę Ytong wyjaśniający cały proces). Następnie tynkujemy ścianę (wystarczy odpowiednia gładź szpachlowa) oraz malujemy.
U mnie w mieszkaniu 5cm dobrego gazobetonu (jakiś ówczesny odpowiednik Ytonga) wymurowane od wewnątrz jeszcze za komuny zdziałało cuda. A są już lepsze, cieńsze i dyskretniejsze technologie. Są specjalne tynki ocieplające, są specjalne maty ocieplające z materiałów ekologicznych - przepuszczających wilgoć. Duże możliwości manewru dają płyty gipsowo-kartonowe. W odpowiednich działach dużych supermarketów budowlanych oraz u producentów można otrzymać bezpłatną konsultację na ten temat.
Grzejniki i maty do grzejników
W wyniku przebudowy może pojawić się konieczność przemontowania grzejników (co odradzam), lub pozostawienia płytkiej wnęki w ścianie w miejscu montażu kaloryferów. W sklepach budowlanych są dostępne jednak specjalne maty / folie izolujące i odbijające ciepło grzejnika do wnętrza pomieszczenia, tak aby w mniejszym stopniu ogrzewać ścianę zewnętrzną. Taką matę montujemy między ścianą a grzejnikiem (nawet jeśli nie przeprowadzamy remontu możemy taką matę dyskretnie zamontować).
"Nie ma róży bez kolców"
Krzysztof Lis, autor bloga o ogrzewaniu, poinformował mnie jednak, że:
Docieplenie od środka ma kilka wad, po pierwsze powoduje ryzyko kondensacji pary wodnej w warstwie konstrukcyjnej ściany. Po drugie, nie pozwala korzystać z dobrodziejstw akumulacji ciepła w ścianach.
Z tego co mi wiadomo użycie bloczków ytong, ewentualnie innych bloczków przeznaczonych do ocieplenia wewnętrznego, oraz właściwych materiałów (tynki/farby) przepuszczalnych dla pary wodnej powinno eliminować ryzyko, o którym mowa, natomiast co innego teoria, co innego praktyka - dlatego uwagę specjalisty prosiłbym potraktować na poważnie i bardzo dobrze rozpatrzyć argumenty za i przeciw, w przypadku decyzji o dociepleniu mieszkania.
Ocieplamy ścianę
Największe straty ciepła w mieszkaniu są najczęściej przez ścianę zewnętrzną. Warto zatem ją docieplić. Należy dokładnie oczyścić ścianę i wymurować ją od środka specjalnymi cienkimi bloczkami (pamiętam film instruktażowy bodajże udostępniony przez firmę Ytong wyjaśniający cały proces). Następnie tynkujemy ścianę (wystarczy odpowiednia gładź szpachlowa) oraz malujemy.
U mnie w mieszkaniu 5cm dobrego gazobetonu (jakiś ówczesny odpowiednik Ytonga) wymurowane od wewnątrz jeszcze za komuny zdziałało cuda. A są już lepsze, cieńsze i dyskretniejsze technologie. Są specjalne tynki ocieplające, są specjalne maty ocieplające z materiałów ekologicznych - przepuszczających wilgoć. Duże możliwości manewru dają płyty gipsowo-kartonowe. W odpowiednich działach dużych supermarketów budowlanych oraz u producentów można otrzymać bezpłatną konsultację na ten temat.
Grzejniki i maty do grzejników
W wyniku przebudowy może pojawić się konieczność przemontowania grzejników (co odradzam), lub pozostawienia płytkiej wnęki w ścianie w miejscu montażu kaloryferów. W sklepach budowlanych są dostępne jednak specjalne maty / folie izolujące i odbijające ciepło grzejnika do wnętrza pomieszczenia, tak aby w mniejszym stopniu ogrzewać ścianę zewnętrzną. Taką matę montujemy między ścianą a grzejnikiem (nawet jeśli nie przeprowadzamy remontu możemy taką matę dyskretnie zamontować).
"Nie ma róży bez kolców"
Krzysztof Lis, autor bloga o ogrzewaniu, poinformował mnie jednak, że:
Docieplenie od środka ma kilka wad, po pierwsze powoduje ryzyko kondensacji pary wodnej w warstwie konstrukcyjnej ściany. Po drugie, nie pozwala korzystać z dobrodziejstw akumulacji ciepła w ścianach.
Z tego co mi wiadomo użycie bloczków ytong, ewentualnie innych bloczków przeznaczonych do ocieplenia wewnętrznego, oraz właściwych materiałów (tynki/farby) przepuszczalnych dla pary wodnej powinno eliminować ryzyko, o którym mowa, natomiast co innego teoria, co innego praktyka - dlatego uwagę specjalisty prosiłbym potraktować na poważnie i bardzo dobrze rozpatrzyć argumenty za i przeciw, w przypadku decyzji o dociepleniu mieszkania.