Podróż przez Polskę
Pyknąłem właśnie ok. 500 km przez Polskę, siedzę teraz przy piwku Amber Naturalny i próbuję dojść do siebie po 8h jazdy w nieciekawych warunkach. Nieciekawych pogodowo.
Wnioski z trasy? Stan dróg jest coraz lepszy - przez całą moją trasę nie zaliczyłem dróg z dziurami w w złym stanie - wszystkie krajówki odremontowane - aczkolwiek niektóre ewidentnie na odpierdól - krajówka Września-Gniezno za parę lat będzie znów dziurawa jak ser - widzę to po jakości robót, nie mówiąc o tym, że podskakuję na tej trasie, na świeżym asfalcie. Ot, pewnie fuszerka przed wyborami.
Kurza morda!!! Z 754 razy na CB-radiu słyszałem "Wesołych Świąt", jak mi ktoś jeszcze w sklepie lub na ulicy powie "Wesołych Świąt" nie wiem jak zareaguję, zapewne będę musiał wziąć coś na uspokojenie. Dość! :)
Nie wiem co tu napisać kretynom, którzy przy tej pogodzie popychają ok 150km/h albo i więcej? Hmm... tacy debile na pewno bloga nie czytają. Najgorzej, że taki psi dzyndzel na kaczych łapach zabije nie tylko siebie, ale i tych, co spokojnie jadą naprzeciwko, ostrożnie, z głową. Kilka karetek na sygnale mijałem.
No cóż, zapewne to są tacy chłoptasie co po prostu jaj nie mają, są zcwelowani do cna, są śmierdzącymi tchórzami, w życiu codziennym gęby nie potrafią otworzyć, każdy takiego popchnie i kopnie w zad, no i ci kastraci myślą, że sobie męskość nadrobią przesadną brawurą i cwaniakowaniem na drodze - przy mgle i marznącej mżawce. Nic bardziej mylnego. Z kurczaka orła nie zrobisz.
Wnioski z trasy? Stan dróg jest coraz lepszy - przez całą moją trasę nie zaliczyłem dróg z dziurami w w złym stanie - wszystkie krajówki odremontowane - aczkolwiek niektóre ewidentnie na odpierdól - krajówka Września-Gniezno za parę lat będzie znów dziurawa jak ser - widzę to po jakości robót, nie mówiąc o tym, że podskakuję na tej trasie, na świeżym asfalcie. Ot, pewnie fuszerka przed wyborami.
Kurza morda!!! Z 754 razy na CB-radiu słyszałem "Wesołych Świąt", jak mi ktoś jeszcze w sklepie lub na ulicy powie "Wesołych Świąt" nie wiem jak zareaguję, zapewne będę musiał wziąć coś na uspokojenie. Dość! :)
Nie wiem co tu napisać kretynom, którzy przy tej pogodzie popychają ok 150km/h albo i więcej? Hmm... tacy debile na pewno bloga nie czytają. Najgorzej, że taki psi dzyndzel na kaczych łapach zabije nie tylko siebie, ale i tych, co spokojnie jadą naprzeciwko, ostrożnie, z głową. Kilka karetek na sygnale mijałem.
No cóż, zapewne to są tacy chłoptasie co po prostu jaj nie mają, są zcwelowani do cna, są śmierdzącymi tchórzami, w życiu codziennym gęby nie potrafią otworzyć, każdy takiego popchnie i kopnie w zad, no i ci kastraci myślą, że sobie męskość nadrobią przesadną brawurą i cwaniakowaniem na drodze - przy mgle i marznącej mżawce. Nic bardziej mylnego. Z kurczaka orła nie zrobisz.