Porządek na biurku - część 2 - gorzka prawda

W tzw. dobrej szkole wyższej lub na dobrej uczelni nauczą cię mozolnego wyznaczania optimum przy wielu zmiennych, nauczą cię kreowania struktur macierzowych i kilku różnych definicji słowa "zarządzanie" - ale nie nauczą cię praktycznie żadnych sposobów na realne prowadzenie biznesu.

Odnoszę wrażenie, że tzw. dobre uczelnie są tylko po to, aby co bardziej inteligentne studentki, które zakumały o co chodzi w "systemie", złapały dobrych kandydatów na męża, a synowie kuzyna szwagra prezesa, itp. mieli papierową podkładkę pod przyszły awans. Reszta absolwentów na korporacyjny przemiał - na komendę - do wyścigu szczurów przystąp!


Smutną prawdą jest to, że większość absolwentów nie umie sobie zorganizować biura, ani utrzymać porządku w pracy własnej, na biurku. Jestem jednym z tych analfabetów biznesowych (a właściwie mam nadzieję, że byłem - czas przeszły).

Zastanówmy się: po co komuś elegancki skórzany terminarz, skoro jest w nim organizacyjny bajzel, po co designerska aktówka, skoro jest wypchana papierami bez ładu i składu - po co komu pod nosem markowe pióro lub długopis skoro np. przez pół godziny klnąc pod nosem szuka w biurze nożyczek i wkładu do zszywacza.

Prawdą jest że ten markowy długopis, planner, chromowany wizytownik, aktówkę podpatrzyliśmy u kolegów, kupiliśmy, cieszymy się z tego - ale często nie wiemy co z tym robić - ot. gadżet, aby mieć. Trzeba wpisać się w środowisko (też to robiłem).

Fakt, te dodatki mogą być elementem budowania "marki własnej" - ale czy nie lepiej aby funkcjonowały i oprócz robienia za "błyskotkę" rzeczywiście przynosiły komfort i usprawnienie pracy? Według mnie tak właśnie być powinno.

Myślę, że sobie jeszcze na ten temat popiszę - łącznie z praktycznymi obserwacjami.

Oczywiście organizacji biura uczyłem się i douczam nadal samodzielnie (udoskonalam pracę własną). Pomocą jest doświadczenie, książki, rozmowy z bardziej zorganizowanymi ludźmi.

Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Oszczędny przepis: serca drobiowe dla smakoszy

Polsat cyfrowy - multiroom - problemy i pozorna oszczędność?