Ogrzewanie elektryczne - piec akumulacyjny, ogrzewanie akumulacyjne.
Na prośbę czytelniczki zamieniam kolejność publikacji postów i dziś napiszę co myślę o piecach akumulacyjnych.
Jak dla mnie główną zaletą pieca akumulacyjnego jest możliwość skorzystania z drugiej, niższej taryfy za prąd. Wkład pieca akumulacyjnego, z reguły jest to jakiś wkład szamotowy, albo w droższych wariantach bazaltowy, magazynuje ciepło podczas okresu w niższej taryfie, a oddaje go w sposób ciągły, lub wedle regulatora/sterownika.
Piec akumulacyjny z regulatorem (i z reguły wymuszonym obiegiem powietrza) to tzw. piec akumulacyjny z dynamicznym rozładowaniem, a ten bez regulatora to piec akumulacyjny z rozładowaniem statycznym.
Piece akumulacyjne są drogie w porównaniu z grzejnikami olejowymi, jednak jeśli rozpatrujemy grzanie mieszkania na stałe energią elektryczną - taki piec się w końcu zwróci i zacznie na siebie "zarabiać" z uwagi na wysoki koszt prądu i niższą opłatę za niego w drugiej taryfie.
O ile sobie przypominam są jeszcze dwa warianty ogrzewania akumulacyjnego.
1. Stary piec kaflowy z wkładem szamotowym przerobiony na piec akumulacyjny. (Używałem takiego pieca sam.)
2. Akumulacyjne ogrzewanie podłogowe - różni się od zwykłego ogrzewania podłogowego znacznie głębszym umiejscowieniem maty grzejnej lub przewodów grzejnych i wykorzystaniem stropu jako swoistego "wkładu" pieca akumulacyjnego. Wadą (choć dla niektórych zaletą) tego rozwiązania jest gigantyczna bezwładność cieplna. Oznacza to, że jeśli wejdziemy do zimnego domu po urlopie i będziemy chcieli nagrzać wnętrze tym systemem to dłuuuuuugo się naczekamy.
Zaletą dwóch powyższych rozwiązań jest "złodziejoodporność" - raczej nikt tego nie da rady ukraść.
Jak dla mnie główną zaletą pieca akumulacyjnego jest możliwość skorzystania z drugiej, niższej taryfy za prąd. Wkład pieca akumulacyjnego, z reguły jest to jakiś wkład szamotowy, albo w droższych wariantach bazaltowy, magazynuje ciepło podczas okresu w niższej taryfie, a oddaje go w sposób ciągły, lub wedle regulatora/sterownika.
Piec akumulacyjny z regulatorem (i z reguły wymuszonym obiegiem powietrza) to tzw. piec akumulacyjny z dynamicznym rozładowaniem, a ten bez regulatora to piec akumulacyjny z rozładowaniem statycznym.
Piece akumulacyjne są drogie w porównaniu z grzejnikami olejowymi, jednak jeśli rozpatrujemy grzanie mieszkania na stałe energią elektryczną - taki piec się w końcu zwróci i zacznie na siebie "zarabiać" z uwagi na wysoki koszt prądu i niższą opłatę za niego w drugiej taryfie.
O ile sobie przypominam są jeszcze dwa warianty ogrzewania akumulacyjnego.
1. Stary piec kaflowy z wkładem szamotowym przerobiony na piec akumulacyjny. (Używałem takiego pieca sam.)
2. Akumulacyjne ogrzewanie podłogowe - różni się od zwykłego ogrzewania podłogowego znacznie głębszym umiejscowieniem maty grzejnej lub przewodów grzejnych i wykorzystaniem stropu jako swoistego "wkładu" pieca akumulacyjnego. Wadą (choć dla niektórych zaletą) tego rozwiązania jest gigantyczna bezwładność cieplna. Oznacza to, że jeśli wejdziemy do zimnego domu po urlopie i będziemy chcieli nagrzać wnętrze tym systemem to dłuuuuuugo się naczekamy.
Zaletą dwóch powyższych rozwiązań jest "złodziejoodporność" - raczej nikt tego nie da rady ukraść.
Piece akumulacyjne też się wolno nagrzewają, jak akumulacyjne ogrzewanie podłogowe. Nie mam wprawdzie w tej kwestii doświadczeń, ale ani jedno, ani drugie źródło po urlopie nie da dość szybko odpowiednich ilości ciepła.
OdpowiedzUsuńChociaż jedno i drugie powinno się dać łatwo sterować i zaprogramować, by włączyło się odpowiednio wcześnie przed powrotem domowników. :)
Moje doświadczenia z kaflowcem przerobionym na elektrykę pokazuje, że nagrzewa się przyzwoicie szybko.
OdpowiedzUsuń