Super oszczędny prysznic - 5 litrów wody.
Pamiętacie może odcinek Boso przez Świat w którym Cejrowski brał pustynny prysznic - bodajże na pustyni Namib? Otóż ostatnio u mnie na blokowisku od wielu dni nie ma ciepłej wody, i nie będzie w najbliższym czasie. Człowiek w takich chwilach docenia wygodę jaką jest ciepła woda w kranie.
Do braku ciepłej wody jestem przyzwyczajony, dużą część dzieciństwa spędziłem u dziadków, gdzie ciepłej wody nie było, co więcej zimnej też - trzeba było sobie przynieść we wiadrze - podgrzać na piecu węglowym (skoro o piecach ostatnio mowa) i jakoś utrzymać higienę osobistą.
Mimo takich niewygód zawsze z utęsknieniem czekałem na wyjazd do dziadka i babci :)
Tak czy inaczej ostatnio biorę kąpiel w 4-5 litrach wody. Wariant pustynny - namoczenie się 1-2 kubkami wody, namydlenie płynem i staranne spłukanie resztą. Za prysznic robi butelka PET.
Przy okazji - oszczędność ekstremalna - i pomyśleć ile normalnie wody zużywamy na pełną kąpiel w wannie.
Do braku ciepłej wody jestem przyzwyczajony, dużą część dzieciństwa spędziłem u dziadków, gdzie ciepłej wody nie było, co więcej zimnej też - trzeba było sobie przynieść we wiadrze - podgrzać na piecu węglowym (skoro o piecach ostatnio mowa) i jakoś utrzymać higienę osobistą.
Mimo takich niewygód zawsze z utęsknieniem czekałem na wyjazd do dziadka i babci :)
Tak czy inaczej ostatnio biorę kąpiel w 4-5 litrach wody. Wariant pustynny - namoczenie się 1-2 kubkami wody, namydlenie płynem i staranne spłukanie resztą. Za prysznic robi butelka PET.
Przy okazji - oszczędność ekstremalna - i pomyśleć ile normalnie wody zużywamy na pełną kąpiel w wannie.