Korupcja w Polsce. Dlaczego u nas jest ona zła?
Już dwa razy byłem na urlopie w okolicach Wenecji: Portogruaro, Bibione, itp., mimo iż jest to region północny, to jak cala Italia słynie on z korupcji i kolesiostwa. Taki to już włoski charakter - korupcyjny. Nic nie poradzimy. Jednak właśnie tam zaobserwowałem ciekawą rzecz.
W centrach miast i miasteczek, nawet takiego bezpłciowego, postmodernistycznego tworu jak Bibione nie ma supermarketów, co najwyżej na obrzeżach znajdziemy jeden czy drugi minimarket w stylu małej, starej biedronki z polskiego sennego miasteczka, tyle że ok. 50-70% mniejszy. Jako Polak w Italii musiałem znaleźć takie miejsca dla lokalnej ludności jako że ceny robione pod niemieckich turystów były nie dla mnie.
Supermarkety były, coś w stylu polskiego "małego Tesco", ale trzeba było wbić się na autostradę (płatną!) zrobić min. 20-30 km, poświęcić na wszystko sporo cennego czasu...
...jednak nawet skorumpowany włoski urzędnik nie jest na tyle idiotą, aby dzialać "przeciw swoim" i wydać zezwolenie na handel wielkopowierzchniowy w centrum miasta.
Korupcja i brak jasnych zasad w Polsce jednak NIE sprawdza się tak jak we Włoszech i NIE jest dobra dla gospodarki. Kolega z Boskiej Woli uparcie twierdzi inaczej, jednak gdyby choć tyle z tej upartości poświęcił na analizę i samodzielne myślenie, zamiast powtarzania tez Korwina przeczytanych w Najwyższym Czasie to zobaczyłby efekt złego działania korupcji choćby na swoim rodzinnym Kociewiu (Pomorze Gdańskie). Niestety nawet rzekomo tak racjonalni i opanowani Kociewiacy, solidarni i o klasycznej pruskiej mentalności, mając poluzowaną smycz i swobodę takich, czy nie innych możliwości administracyjnych zachowują się jak ta małpa, której dano do zabawy karabin maszynowy... i strzelają we własne stopy.
To co się dzieje w takim Starogardzie po dopuszczeniu supermarketów do centrum miasta i okolic bliskich centrum nie jest dobre dla lokalnego biznesu i gospodarki. Przedsiębiorczość w mieście powoli umiera. Jakby tego było mało lokalne urzędasy chcą zarżnąć piękny Starogardzki Rynek, pełniący żywą i aktywną rolę handlową w miasteczku. Ciekaw jestem kto za te decyzje płaci?
O spustoszeniu jakie skorumpowana urzędnicza hołota robi w moim rodzinnym mieście nie napiszę - dnia nie starczy!
Niestety w Polsce model włoski, czyli pewien luz, korupcja, ale przy zachowaniu pewnych niepisanych zasad i lojalności wobec "swoich", NIE DZIAŁA.
Kolega z Boskiej Woli może ile chce powtarzać tezy Janusza Mikke vel. Korwina, ale w ten sposób nie zaklnie rzeczywistości.
W Polsce tylko jasne i proste zasady dla wszystkich, stępienie korupcji do postaci śladowej i wzięcie urzędasów za przysłowiową mordę mogą coś zmienić.
Ja to wiem, stykam się z tym wszystkim w rzeczywistości, a nie z wygodnego fotela na ranczu w Boskiej Woli.
W centrach miast i miasteczek, nawet takiego bezpłciowego, postmodernistycznego tworu jak Bibione nie ma supermarketów, co najwyżej na obrzeżach znajdziemy jeden czy drugi minimarket w stylu małej, starej biedronki z polskiego sennego miasteczka, tyle że ok. 50-70% mniejszy. Jako Polak w Italii musiałem znaleźć takie miejsca dla lokalnej ludności jako że ceny robione pod niemieckich turystów były nie dla mnie.
Supermarkety były, coś w stylu polskiego "małego Tesco", ale trzeba było wbić się na autostradę (płatną!) zrobić min. 20-30 km, poświęcić na wszystko sporo cennego czasu...
...jednak nawet skorumpowany włoski urzędnik nie jest na tyle idiotą, aby dzialać "przeciw swoim" i wydać zezwolenie na handel wielkopowierzchniowy w centrum miasta.
Korupcja i brak jasnych zasad w Polsce jednak NIE sprawdza się tak jak we Włoszech i NIE jest dobra dla gospodarki. Kolega z Boskiej Woli uparcie twierdzi inaczej, jednak gdyby choć tyle z tej upartości poświęcił na analizę i samodzielne myślenie, zamiast powtarzania tez Korwina przeczytanych w Najwyższym Czasie to zobaczyłby efekt złego działania korupcji choćby na swoim rodzinnym Kociewiu (Pomorze Gdańskie). Niestety nawet rzekomo tak racjonalni i opanowani Kociewiacy, solidarni i o klasycznej pruskiej mentalności, mając poluzowaną smycz i swobodę takich, czy nie innych możliwości administracyjnych zachowują się jak ta małpa, której dano do zabawy karabin maszynowy... i strzelają we własne stopy.
To co się dzieje w takim Starogardzie po dopuszczeniu supermarketów do centrum miasta i okolic bliskich centrum nie jest dobre dla lokalnego biznesu i gospodarki. Przedsiębiorczość w mieście powoli umiera. Jakby tego było mało lokalne urzędasy chcą zarżnąć piękny Starogardzki Rynek, pełniący żywą i aktywną rolę handlową w miasteczku. Ciekaw jestem kto za te decyzje płaci?
O spustoszeniu jakie skorumpowana urzędnicza hołota robi w moim rodzinnym mieście nie napiszę - dnia nie starczy!
Niestety w Polsce model włoski, czyli pewien luz, korupcja, ale przy zachowaniu pewnych niepisanych zasad i lojalności wobec "swoich", NIE DZIAŁA.
Kolega z Boskiej Woli może ile chce powtarzać tezy Janusza Mikke vel. Korwina, ale w ten sposób nie zaklnie rzeczywistości.
W Polsce tylko jasne i proste zasady dla wszystkich, stępienie korupcji do postaci śladowej i wzięcie urzędasów za przysłowiową mordę mogą coś zmienić.
Ja to wiem, stykam się z tym wszystkim w rzeczywistości, a nie z wygodnego fotela na ranczu w Boskiej Woli.
STĘPIENIE na litość
OdpowiedzUsuńa jeszcze lepiej byłoby "utemperowanie"
ciekawy blog
pozdrawiam
e.
spokojnie i bez paniki, nie biję po głowie za zgłaszanie błędów
Usuńdzięki i pozdrawiam
Kurczę, wracam zmęczony z pracy do domu po 18.00, wchodzę sobie na Twój blog, a tu taka miła niespodzianka :) Dziękuję za linka do mojego blogu.
OdpowiedzUsuńW Chinach mają świetny sposób na korupcję - kulka w głowę i po sprawie. Nie wiem jak jest tam teraz, ale chyba jeszcze w latach siedemdziesiątych po egzekucji delikwenta wysyłali jego rodzinie nabój, którym go zabito + rachunek do zapłaty za ten nabój. Nieźle, co ?
By the way, świętowałeś dzisiaj w pracy ?
a jest jakaś okazja do świetowania?
UsuńPodobno dzisiaj był Światowy Dzień Drzemki w Pracy he he :)) Tak przynajmniej w radio powiedzieli o 9.00 rano. Jak powiedziałem swojej szefowej to stwierdziła, że my mamy przewalone, bo przy uczniach nie ma jak się zdrzemnąć, ale ona w swoim gabinecie może sobie poświętuje he he he :)
OdpowiedzUsuńA tak mówiąc serio, to jeśli się nie mylę to dzisiaj mija równo 13 lat od wejścia Polski do NATO, dzięki czemu nasi dzielni wojacy mogą robić za najemników ganiając się po górach z Talibami.
Ostatnio mój uczeń pochwalił mi się, że jego stary, znaczy się ojciec, jedzie do Afganistanu, więc widzę, że ta imperialna wojenka Zachodu coś za bardzo zaczyna się zbliżać do mojego podwórka ...
Sorry, że nie na temat.
"...tezy Janusza Mikke vel. Korwina..."
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem to zarżnięcie rynku przez urzędasów nie jest działaniem wolnorynkowym. Ustrój który mamy w III RP to czysty faszyzm - połączenie władzy rządu, korporacji i związków zawodowych (komisja trójstronna). Co to ma do tez JKM'a to nie rozumiem.
trudno znać wszystkie tezy i wypowiedzi "JKMiszcza"
Usuńotoż JKM twierdzi, że korupcja jest dla gospodarki dobra, a skorumpowani urzędnicy są lepsi w demokracji niż uczciwi