Kupujemy kobietom kwiaty... oszczędnie!!!

Dzisiejszy post będzie trochę psychologiczno-manipulacyjny, przeznaczony właściwie dla facetów....

...ciąg dalszy tutaj: http://korzystne-zakupy.blogspot.com/2013/04/kupujemy-kobietom-kwiaty-oszczednie.html

Komentarze

  1. W bezsensie i niepraktyczności kwiatków ciętych tkwi właśnie ich siła, jak każdego tego typu elementu... ci, którzy nie wiedzą dlaczego (tu muszę też wtrącić że powód nie na każdą działa), będą dawać "bo tak trzeba" lub optować za innym prezentami. Ale przecież i tak ważne, by drugiej osobie się spodobało, czy to zeschnięty badyl dla Pani Danki czy urzędniczy prezent :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja to oczywiście wiem, choć nie jestem w stanie, swoim skurczonym emocjonalnie męskim mózgiem, tego do końca zrozumieć :)

      Usuń
    2. Raczej doskonale wiesz i rozumiesz, tylko jak każdy chcesz mieć rację i przekonywać innych do swoich poglądów ;)

      Usuń
    3. ok, przyjmijmy że to "rozumiem" ale zupełnie tego "nie czuję"

      Usuń
  2. Żem kobietka, to się wypowiem: bardzo lubię kwiaty- za co je kochamy? Ładne dla oka, ładnie pachną, zdobią itd. Ale bardzo często właśnie o doniczkowe prosze właśnie z w/w powodów- utrzymują się długo, czasami na stałe zamieszkują w domu, a ładna doniczka dodatkowo je ozdabia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z wszystkich gatunków kwiatów najbardziej lubię czekoladę :) i zazwyczaj dostaję na mniejsze i większe okazje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a kwiaty - lubię, ale w ich naturalnym środowisku, wielu kwiatom warto się przyjrzeć z bliska - są niesamowicie pomysłowo "zrobione"

      Usuń
    2. o proszę, pierwsza Pani na blogu, która lubi dostawać czekoladę zamiast bukietu :)

      ale powiedz - na takie storczyki w doniczce byś się obraziła czy nie?

      Usuń
    3. nie miały by u mnie racji bytu, żaden kwiatek doniczkowy nie przetrwał nigdy u mnie dłużej niż tydzień - chyba że z litości oddałam go koleżankom bardziej "ogarniętym ogrodniczo" - ja na kwiatki doniczkowe reaguję wstrętem psychicznym, może dlatego że jako dziecko byłam zmuszona mieszkać w małym mieszkaniu dosłownie zawalonym zielskiem, które kłuło, śmierdziało, spadało z regałów na ziemię, woda wylewała się z doniczek... TRAUMA Z DZIECIŃSTWA! ;) kwiatkom doniczkowym mówię nie, choć rośliny jako takie, w naturze, uwielbiam oglądać, fotografować, zbierać - tam jest ich miejsce

      Usuń
    4. Powiedzmy to głośno - kwiatom doniczkowym mówimy nie, pysznej, wspaniałej czekoladzie tak!

      Usuń
    5. no wiesz, moja Kobieta akurat autentycznie złapała bakcyla orchidei (czyli jakby nie patrzeć - kwiatu doniczkowego)

      w sumie trudno się dziwić, skoro mi się podobają, to co dopiero płci pięknej

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Polsat cyfrowy - multiroom - problemy i pozorna oszczędność?

Jeep Grand Cherokee - spalanie i oszczędność.