Czy warto zrobić sobie tatuaż?
Czy zastanawialiście się kiedyś nad zagadnieniem: Czy warto zrobić sobie tatuaż? Ja tak i podzielę się moimi spostrzeżeniami.
Po pierwsze moda - kiedyś było strasznie modne, szczególnie u dziewczyn zrobić sobie tramp stamp. Tramp stamp to takie coś na pupie jak widać na obrazku poniżej - mniej więcej jakiś wzór który jakby wyrasta spomiędzy półdupków i rozszerza się na boki.
Niby fajne, ale jak co druga dziewczyna na plaży ma tramp stampa to co to za radość i gdzie jakaś oryginalność? Moda mija a jak to potem usunąć?
Oczywiście nie zaprzeczam faktowi, że pupy dziewcząt na obrazkach są całkiem sympatyczne. Być może niektóre z moich czytelniczek też z różnych powodów tatuaże mają i nie zmienia to faktu, że są pięknymi i mądrymi kobietami. Skupiam się tu jedynie na modzie i trendach.
Moda modą, ale jak sobie pomyśle, to jestem zupełnie innym człowiekiem, z innym systemem wartości niż 10 lat temu, a 15 lat temu w czasach nastoletnich to już radykalnie innym. Gdybym mógł się przenieść w przeszłość i pogadać sam ze sobą - zapewne byśmy się pokłócili co do poglądów na życie, gustów, dziewczyn i innych takich.
A co by było gdyby ten szczeniak sprzed 15 lat zafundował mi jakiś kretyński tatuaż który nosiłbym do dziś? Heh?
Na blogu firmowym coś w temacie 12 miesięcy gwarancji na firmę.
Po pierwsze moda - kiedyś było strasznie modne, szczególnie u dziewczyn zrobić sobie tramp stamp. Tramp stamp to takie coś na pupie jak widać na obrazku poniżej - mniej więcej jakiś wzór który jakby wyrasta spomiędzy półdupków i rozszerza się na boki.

Niby fajne, ale jak co druga dziewczyna na plaży ma tramp stampa to co to za radość i gdzie jakaś oryginalność? Moda mija a jak to potem usunąć?
Oczywiście nie zaprzeczam faktowi, że pupy dziewcząt na obrazkach są całkiem sympatyczne. Być może niektóre z moich czytelniczek też z różnych powodów tatuaże mają i nie zmienia to faktu, że są pięknymi i mądrymi kobietami. Skupiam się tu jedynie na modzie i trendach.

Moda modą, ale jak sobie pomyśle, to jestem zupełnie innym człowiekiem, z innym systemem wartości niż 10 lat temu, a 15 lat temu w czasach nastoletnich to już radykalnie innym. Gdybym mógł się przenieść w przeszłość i pogadać sam ze sobą - zapewne byśmy się pokłócili co do poglądów na życie, gustów, dziewczyn i innych takich.
A co by było gdyby ten szczeniak sprzed 15 lat zafundował mi jakiś kretyński tatuaż który nosiłbym do dziś? Heh?
Na blogu firmowym coś w temacie 12 miesięcy gwarancji na firmę.