Diesel czy benzyna?.... oraz trochę wniosków motoryzacyjnych.

Ostatnio zastanawiam się nad zmianą samochodu i ponownie nad kwestią silnika. Diesel czy benzyna? to jest jeden z podstawowych problemów, przed którymi stajemy wybierając nowe auto. Nie chcę też za bardzo powtarzać się, natomiast chcę przypomnieć poprzednie posty na ten temat: Diesel kontra benzyna - to się robi chore, artykuł, który krytykuję coraz większa komplikację i wrażliwość silników diesla, oraz to co zainteresuje was najbardziej: Czy silnik Diesla jest oszczędny?

Powiem, że ostatnio mój wybór jest na korzyść benzyny. Skoro wiecie, że w pewnym sensie jestem minimalistą - domyślacie się, że moją sympatie przyciąga rozwiązanie prostsze i mniej skomplikowane.

Paliwo i silnik to nie jest zresztą najważniejszy koszt użytkowania samochodu, istotnym kosztem ostatnio stają się mandaty i wszelkie łapanki policyjne, o czym już pisałem i proszę mi nie mówić, że można ich uniknąć jeżdżąc przepisowo... nie można.

Szczególnie jadąc na wakacje gąszcz ograniczeń, wzajemnie sprzecznych znaków, zakazów parkingu, parkingów płatnych wyraźnie pokazuje, że kierowcy jako grupa społeczna są wdzięcznym obiektem dojenia dla sitwy i władzy na każdym szczeblu. Do gmin po rząd w Warszawce.



Jak można temu zapobiegać? Częściowo można instalując CB-rado, zaopatrując się w inny "ostrzegacz" GSM lub GPS przed fotoradarami i częstymi miejscami kontroli i łapanek policyjnych. Najlepszym jednak środkiem zapobiegawczym jest myślenie i nieufność wobec znaków, przepisów i "czucie pisma nosem" jeśli chodzi o możliwe pułapki policyjne, przygotowane skrupulatnie z myślą o niedzielnych kierowcach i turystach.

Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Oszczędny przepis: serca drobiowe dla smakoszy

Co zrobić jeśli Kobieta w domu nieustannie narzeka, że mało zarabiasz?