Jak zgolić głowę na łyso?

Właśnie ogoliłem głowę na łyso. Kompletne jajo, zero mm, glanc i błysk. Napiszę zatem jak tego cudu dokonałem.

Po pierwsze skróciłem odrobinę włosów, które miałem maszynką fryzjerską, tak się zwykle strzygę i zostawiam na krótko. Do tego zostawiam sobie brodę jak na obrazku poniżej.



Tym razem jednak postanowiłem pójść krok dalej i zużyć żel do golenia, który kupiłem w promocji z kompletem maszynek z elastycznymi ostrzami. Znalazłem już użyte raz maszynki w kosmetyczce, pewnie za słabe już do zarostu na twarzy, dobre jeszcze do zgolenia czaszki.

Zatem na mocno przystrzyżoną już głowę (to konieczne, gdyż dłuższe włosy blokują maszynki, co grozi zacięciem!) nałożyłem żel i pojechałem maszynkami jednorazowymi.



Finalnego procesu dopełniła Kobieta, z nutą dezaprobaty oglądając moja łysinę, czy nie została jakaś niedogolona kępka i korygując co nieco.

Jak się teraz czuję taki łysy z małą brodą? Zarąbiście! I wam polecam. (To znaczy Panom polecam, a nie moim uroczym czytelniczkom!) No i oczywiście jest oszczędnie, bo zanim kłaki odrosną - trochę spokoju będzie.

Tak czy inaczej fryzjer na mnie nie zarobił :>

Offtopowo: Nawiązując do dawnej dyskusji linuksowej polecam małe co nieco: Dlaczego warto używać systemu Linux? Programy, licencja i prawo.

Popularne posty z tego bloga

Jak sprzedać niepotrzebne przedmioty?

Oszczędny przepis: serca drobiowe dla smakoszy

Polsat cyfrowy - multiroom - problemy i pozorna oszczędność?